Kiedy on zbyt szybko kończy
Przedwczesny wytrysk jest najczęściej spotykanym zaburzeniem seksualnym na świecie. W większości przypadków dotyczy młodych, niedoświadczonych mężczyzn, ale może wystąpić w każdym wieku. Czasami dochodzi do niego na sam widok rozebranej partnerki. Wbrew pozorom to nie jest wyłącznie męski problem, ale obojga partnerów. I oboje powinni nauczyć się sobie z tym radzić.
07.01.2013 | aktual.: 05.06.2018 15:58
Przedwczesny wytrysk jest najczęściej spotykanym zaburzeniem seksualnym na świecie. W większości przypadków dotyczy młodych, niedoświadczonych mężczyzn, ale może wystąpić w każdym wieku. Czasami dochodzi do niego na sam widok rozebranej partnerki. Wbrew pozorom to nie jest wyłącznie męski problem, ale obojga partnerów. I oboje powinni nauczyć się sobie z tym radzić.
Zaburzenie to jest definiowane w seksuologii jako niezdolność powstrzymania wytrysku przed wspólnym doznaniem przyjemności przez oboje partnerów. Za przedwczesny uznaje się ten, który następuje w 2 minuty po rozpoczęciu stosunku. Zaburzenie jest dość powszechne, bo dotyczy około 37 proc. aktywnych seksualnie mężczyzn – wynika z „Raportu seksualności Polaków” prof. Lwa-Starowicza z 2005 roku. Z czego 2 proc. facetów ma wytrysk, zanim jeszcze w ogóle dojdzie do penetracji, w skrajnych przypadkach podczas rozbierania się. Z tym, że u jednych PE jest zjawiskiem stałym, u innych pojawia się tylko w określonych sytuacjach, np. po długim okresie abstynencji lub przy nowej partnerce.
Stres i wysokie wymagania
- Przyczyn wytrysku przedwczesnego jest wiele. Na przykład stres i napięcie podczas współżycia, bardzo wysoka pobudliwość seksualna, niemożność kontrolowania swoich reakcji seksualnych. Istotne jest też regularne rozładowanie popędu. Im rzadziej mężczyzna współżyje, tym szybciej dochodzi u niego do wytrysku podczas seksu. Dlatego też szybkie szczytowanie może pojawić się u mężczyzn, którzy nie rozładowują popędu zbyt często– mówi Magdalena Krzak, psycholog i seksuolog kliniczny z Poradni Seksuologicznej "Pro Vita" w Krakowie.
W wielu przypadkach problem wynika z nastawienia psychicznego mężczyzny. W piśmie "Archives of Sexual Behavior" z 2003 roku opublikowano badania, w których 24 proc mężczyzn twierdziło, że cierpi na przedwczesny wytrysk. I jedynie 10 proc. partnerek badanych przyznało, że ich partner ma problem. 90 proc. pań nie miało żadnych zastrzeżeń co do długości trwania stosunku. Wniosek - często problem istnieje tylko w głowie mężczyzn. Wydaje się, że aby zaspokoić partnerkę seks musi być bardzo długi i namiętny. Zdarza się też, że wielu mężczyzn skarżących się na przedwczesny wytrysk nie tyle cierpi na tę przypadłość, co zwyczajnie uważa, że powinni wytrzymywać dłużej. Dr Marcel Waldinger, neuropsychiatra z Haga Hospital Leyenburg w Holandii, światowy autorytet w dziedzinie badań nad PE określa to terminem „niby przedwczesna ejakulacja”. Problem tych mężczyzn zazwyczaj ma podłoże psychologiczne lub jest skutkiem zaburzeń relacji w związku. Partner uważa, że nie zaspokaja swojej partnerki, chociaż jego czas dochodzenie
do orgazmu nie odbiega od średniej. W takim wypadku mężczyzna potrzebuje psychoterapii.
Problem obojga partnerów
W życiu faceta trudno znaleźć sferę ważniejszą od seksu. Zaburzenia w tej sferze bywają powodem frustracji, depresji i lęku. Mogą prowadzić do kompleksów, a co za tym idzie zamykania się w sobie, unikania kontaktów z kobietami, a także ucieczki w nadużywanie alkoholu, narkotyków i innych środków odurzających. Problemy seksualne w związku prowadzą do konfliktów i rozpadu rodziny. Magdalena Krzak zauważa, że w pewnym sensie jest to bardziej problem partnerki, bo to ona pozostaje niezaspokojona. Pytanie jednak, co kobieta może zrobić, żeby pomóc swojemu ukochanemu. Przede wszystkim nie wymagać od niego, żeby zawsze był w formie i zaspokajał wszystkie jej potrzeby. Trzeba się liczyć z uczuciami i problemami obojga. Ona powinna okazać mu akceptację i wsparcie. Może też pomóc mężczyźnie poszukać pomocy i rozwiązania problemu, na przykład udać się razem z nim do seksuologa – mówi Magdalena Krzak.
Ważna jest cierpliwość i wyrozumiałość każdej ze stron. Stres nasila problem. Powoduje, że mężczyzna zamyka się w sobie, unika seksu. W ten sposób tworzy się błędne koło, bo im rzadziej uprawia seks, tym bardziej rośnie napięcie i ryzyko przedwczesnego wytrysku. Czasami pomaga lampka wina, bo może pomóc się rozluźnić. Rozwiązaniem bywa też masturbacja "przed”. Warto pamiętać, że nawet jeśli partner dochodzi w czasie poniżej 2 minut, to nie znaczy, że w tym momencie musi skończyć się seks. Potem może doprowadzić partnerkę do orgazmu pieszczotami. Najlepiej jednak udać się do seksuologa. Specjalista może zalecić odpowiednie ćwiczenia, albo środki farmakologiczne, np. maści. Czasami wystarczy jedna wizyta, najczęściej terapia trwa kilka miesięcy. Dobrą wiadomością jest to, że skuteczność leczenia tego zaburzenia jest obecnie bardzo wysoka i wynosi ponad 90 proc.
(ms/pho, kobieta.wp.pl)