Nie ma się co oszukiwać - kłótnie są elementem każdego związku. Jednego dnia jecie sobie z ręki, a następnego skaczecie nawzajem do oczu... I jest to zupełnie normalne. Badania potwierdziły, że te same obszary mózgu, które odpowiedzialne są za "motyle w brzuchu", wywołują też napady irytacji. Nie ma żadnego powodu, dla którego miałabyś powstrzymywać negatywne emocje. Psychologowie podkreślają, że tylko partnerzy, którzy sobie ufają i tworzą silną relację, są w stanie szczerze rozmawiać o problemach. Ale już zupełnie inną sprawą jest fakt, w jaki sposób to robimy.
Nie ma się co oszukiwać - kłótnie są elementem każdego związku. Jednego dnia jecie sobie z ręki, a następnego skaczecie nawzajem do oczu... I jest to zupełnie normalne. Badania potwierdziły, że te same obszary mózgu, które odpowiedzialne są za "motyle w brzuchu", wywołują też napady irytacji.
Nie ma żadnego powodu, dla którego miałabyś powstrzymywać negatywne emocje. Psychologowie podkreślają, że tylko partnerzy, którzy sobie ufają i tworzą silną relację, są w stanie szczerze rozmawiać o problemach. Ale już zupełnie inną sprawą jest fakt, w jaki sposób to robimy. Aby konflikty zostały rozwiązane i przynosiły pozytywne zmiany w waszym związku, należy pamiętać o kilku zasadach.
(mtr)
Nie odbieraj wszystkich uwag personalnie
Nie jest żadną niespodzianką, że gdy słyszymy przykre wieści, zwłaszcza na nasz temat, od razu najeżamy się i przybieramy obronną pozę. Naukowcy z Uniwersytetu w Chicago potwierdzili tę zasadę na podstawie serii badań, a także odkryli, że ten sam komunikat przekazany nie jako atak, ale propozycja rozwiązania problemu, działa o wiele lepiej.
Zamiast więc mówić mu - "nigdy nie pomagasz mi w sprzątaniu", wyraź swoje odczucia w związku z tą sytuacją (np. "czuję, że jestem za bardzo obciążona obowiązkami") oraz przekaż jasny komunikat ("czy mógłbyś wynosić śmieci?"), itp. Nie używaj też formy - "ty". Mów - "ja czuję", "ja chciałabym", tak by partner wiedział, co czujesz.
Nie traktuj sporu jak pojedynku, w którym ktoś musi wygrać
Być może czujesz, że wygrałaś kłótnię ze swoim partnerem, jednak gdy on trzaska drzwiami do sypiali i idzie spać do salonu, twoje zadowolenie szybko może przerodzić się we frustrację. Wielu ludzi ma obsesję na punkcie punktowania, na ile oni mieli rację i na ile ich partner powinien okazać teraz skruchę. A przecież najważniejsze jest to, że doszliście do porozumienia w danej kwestii i już więcej nie będzie ona zadrą między wami.
Złym nawykiem jest również wytykanie błędów z przeszłości i robienie osobistych wycieczek. Gdy omawiacie bieżący problem, nigdy nie mów mu: "bo ty zawsze...".
Czasem warto rozluźnić atmosferę
Wiadomo, że w czasie kłótni często ponoszą nas emocje, jednak jeśli uda nam się choć trochę zdystansować do sytuacji, przyniesie to wiele korzyści. Według danych opublikowanych w "Journal of Marriage and Family", pary, które w czasie trudnej rozmowy okazywały sobie gesty, świadczące o bliskości (takie jak dotknięcie ramienia czy pogłaskanie policzka), łatwiej dochodziły do porozumienia. Parter dostaje wtedy sygnał - zależy mi na tobie i naszym wspólnym dobru. W ten sposób możesz skutecznie rozładować napiętą atmosferę, pamiętając też oczywiście o tym, żeby nie podnosić głosu.
Poczucie humoru także bywa remedium na kłótnię. Badacze z Uniwersytetu Berkeley przekonują, że pary, które potrafią żartować z nieporozumień, krócej odczuwają stres i szybciej się godzą.
Użyj swoich uszu, zamiast ust
Masz czasem wrażenie, że zamiast prowadzić dialog, mówicie do siebie, ale wcale się nie słuchacie? Podczas następnej kłótni skup się na wysłuchaniu tego, co ma do powiedzenia partner i spróbuj wczuć się w jego sytuację. Wynik tego "doświadczenia" może cię zaskoczyć.
(mtr)