Kochała go nad życie. Dla niej zostawił żonę

Irena Kwiatkowska zmarła w 2011 roku w wieku 98 lat. Nie każdy wie, że brała czynny udział w II wojnie światowej, co mogła przepłacić życiem. Gwiazda długo też nie mogła ulokować swoich uczuć. W końcu, gdy trafiła w nią strzała Amora, jej wybranek okazał się być już zajęty.

Jej role zapadały w pamięci. Osoby, z którymi współpracowała, nie ukrywają, że przywiązywała wagę nawet do epizodów. Oddawała całe serce pracy, w końcu od dziecka marzyła, by zostać aktorką.

Był jednak ktoś, dla kogo była w stanie zrezygnować ze swoich zawodowych planów. Bolesław Kielski pracował w Polskim Radiu jako spiker. To właśnie tam para zresztą się poznała. Mężczyzna jednak był już w związku małżeńskim, a nieco wcześniej urodził mu się syn. Jego związek nie przetrwał próby czasu. Para rozwiodła się w 1948 roku.

W tym samym roku Kwiatkowska i Kielski stanęli na ślubnym kobiercu. Od tej pory byli niemal nierozłączni. On oglądał jej spektakle, a ona podziwiała jego prace w radiu. Uwielbiali wspólnie podróżować. Każdą wolną chwilę spędzali na planowaniu wyjazdów oraz poznawaniu kolejnych miejsc.

Ich szczęście przerwał nieszczęśliwy wypadek. Bolesław Kielski pewnego razu przewrócił się pod domem. Wówczas niefortunnie uderzył się w głowę, przez co potem walczył z postępującym paraliżem. Jego żona nie zostawiła go w potrzebie. Zrezygnowała nawet z niektórych ról, by móc skupić się na zdrowiu jej ukochanego.

W 1993 roku mąż aktorki zmarł. "Myślałam, że nie będę umiała się otrząsnąć. Moje wszystkie myśli, serce i dusza poszły za nim w inny świat. W ten sposób dalej jestem z nim w kontakcie. Modlę się i rozmawiam z nim" - powiedziała w rozmowie z e-teatr.pl Kwiatkowska.

Czytaj też: Irena Kwiatkowska przeżyła z mężem 45 lat. To była wielka miłość

Irena Kwiatkowska jeszcze przed ślubem ustaliła z Bolesławem Kielskim, że nie będą mieli dzieci. Para postanowiła w pełni skupić się na swoich karierach oraz podróżowaniu po świecie.

Czytaj też: Irena Kwiatkowska miała kilka słabostek. Wiedzieli o nich tylko jej najbliżsi

Okazuje się jednak, że aktorka miała również inny powód, by nie być mamą. Wszystko przez poród jej siostry, który trwał wówczas aż cztery dni. "Mogę wyjść za mąż, ale dzieci i bólu – niech Bóg broni" - napisała niegdyś w swoim pamiętniku.

W wywiadach podkreślała również, że kariera oraz macierzyństwo nie idą ze sobą w parze, dlatego podjęła świadomie zrezygnowała z macierzyństwa.

Czytaj też: Małgorzata Rozenek wspomina rozstanie z Jackiem Rozenkiem: "Byłam przekonana, że to jest KONIEC MOJEGO ŻYCIA"

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl