Irena Kwiatkowska miała kilka słabostek. Wiedzieli o nich tylko jej najbliżsi
Irena Kwiatkowska była bez wątpienia jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek, która najlepiej odnajdywała się w rolach komediowych bawiąc ludzi do łez. Choć słynna "kobieta pracująca" nie żyje dziesięć lat, dopiero teraz na jaw wyszło kilka mało znanych faktów z jej życia.
02.03.2021 12:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak się okazuje, aktorka mimo żywiołowości i energii scenicznej, w życiu prywatnym była bardzo pesymistyczna i miewała często napady melancholii. Irena Kwiatkowska należała do osób, którą w młodych latach drażniło niemal wszystko, a w szkole teatralnej przylgnęła do niej opinia, że zawsze czymś się martwi.
Nieznane fakty z życia aktorki
Irena Kwiatkowska miała prawdziwą słabość do zwiedzania różnych zakątków świata. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej zjeździła pół Europy i wszystko szczegółowo opisała w swoich pamiętnikach. Z lubością zwiedzała wszelkie zabytki i podziwiała widoki. Słynęła także z oszczędności – nigdy nie wydawała pieniędzy podczas wycieczek.
Choć była uwielbiana przez setki wielbicieli, Kwiatkowska nie przepadała za sobą. Już od dziecka nie akceptowała siebie, uważała, że marnuje czas i nie uważała, że ma jakikolwiek talent. Aktorka uwielbiała za to dbać o urodę i higienę. Sama zdobywała potrzebne składniki, z których tworzyła krem – po latach stwierdziła nawet, że dzięki własnej recepturze pozbyła się na dobre piegów. Pod koniec wojny Kwiatkowska jeździła regularnie do Mińska Mazowieckiego, aby "zażywać kąpieli w owsiance".
Jeszcze jako nastolatka Kwiatkowska zdecydowała, że nigdy nie będzie mieć dzieci. Do szaleństwa kochała jedynie bratanicę i siostrzeńca, którzy byli jej ulubieńcami. W jednym z nielicznych wywiadów stanowczo stwierdziła, że:
"Albo dzieci, albo teatr. Aktorstwo i macierzyństwo wymagają całkowitego poświęcenia. Nie chciałam, by dziecko było dla mnie przeszkodą, by opieka nad nim stała się męczącym obowiązkiem. Role to moje rodzone w bólach córki".
Irena Kwiatkowska dopiero po wielu latach znalazła prawdziwą miłość. Był to Bolesław Kielski, którego poznała podczas pracy w radiu. Polubili się i dzielili wspólną pasję do jazzu oraz podróży. Spiker był żonaty i miał dziecko, ale jego związek z Jadwigą Kozakiewicz przechodził poważny kryzys. W końcu rozwiódł się i 3 listopada 1948 roku wziął ślub z Ireną Kwiatkowską. Byli razem aż do śmierci Kielskiego w 1993 roku.
Przeczytaj: Zasłynęła jako "pani Jadzia z sanepidu". Jako pierwsza przestrzegała przed koronawirusem
Aktorka cieszyła się opinią perfekcjonistki. Wymagała bardzo dużo od siebie i od innych, a w czasie swojej kariery ani razu nie odwołała przedstawienia czy też zapomniała o próbie. Swoje ostatnia lata życia Kwiatkowska spędziła w Domu Aktora w Skolimowie – w swoim pokoju chomikowała mnóstwo słodyczy. W końcu przestała sięgać po łakocie, gdy dentysta przestrzegł ją przed utratą zębów.
Irena Kwiatkowska była bardzo religijna. Pod koniec życia uczestniczyła nawet w trzech mszach dziennie, natomiast resztę czasu poświęcała słuchaniu Radia Maryja. W ostatnim wywiadzie powiedziała, że marzy o spokojnej śmierci. Zmarła 3 marca 2011 roku przeżywszy 98 lat.