Kochała narzeczonego, szalała za jego bratem. Marta nie jest jedyna
Ada kocha się w kumplu byłego chłopaka. Marta od 10 lat jest żoną brata swojego byłego narzeczonego. Ekspartner Karoliny wybrał jej koleżankę. Wszystkie mówią jedno: uczucia nie można zaplanować.
02.12.2019 | aktual.: 03.12.2019 07:17
Mówi się, że "serce nie sługa". Czasami jednak uczucie do drugiej osoby powoduje szereg komplikacji, które mogą całkowicie odmienić nie tylko nasze życie, ale też nasze otoczenie. Bywa tak chociażby w momencie, kiedy serce zaczyna nam bić szybciej na widok jednej z najbliższych osób naszego byłego partnera czy byłej partnerki. Czy tego typu relacja w ogóle ma sens?
Męska solidarność
Ada ma 26 lat i 3 miesiące temu zakończyła poważny związek. Oficjalnie dlatego, że z partnerem podzieliła ich wizja przyszłości. Tak naprawdę jednak zakochała się w koledze swojego chłopaka.
– Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie. Ale to chyba zwykle tak właśnie bywa. Mój chłopak ma grono znajomych, z którymi trzyma się od wielu lat. Wśród nich jest Tomek. Na początku nie zwracałam na niego szczególnej uwagi. Był po prostu kumplem mojego faceta. Z czasem odkryłam, że platoniczna relacja przestaje mi wystarczać – mówi.
Zobacz też: Jak długo po rozstaniu się cierpi? Maria Rotkiel mówi jasno
Z biegiem czasu Ada zauważyła, że z Tomkiem ma więcej wspólnych tematów do rozmów niż ze swoim partnerem. Kolega zaczął ją również pociągać fizycznie.
– Po prostu mi się podoba. Jest bardzo przystojnym chłopakiem, stuprocentowo w moim typie. Do tego ma podobne poczucie humoru, lubimy podobne rzeczy. Jest dla mnie wyzwaniem intelektualnym. Mój były już facet osiadał na laurach. Nie chciał żadnych zmian w życiu, dobrze było mu tak, jak było. A ja chciałam więcej. Rozstaliśmy się, bo nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Myślę, że zauroczenie w Tomku przyspieszyło moją decyzję o zerwaniu. Nie zamierzam jednak nic robić w tej kwestii – dodaje kobieta.
Ada zarzeka się, że nie chce wchodzić w związek z kolegą byłego. Wie, że to nie tylko zraniłoby jej byłego partnera, ale też lojalność Tomka nie pozwoliłaby mu na tego typu zachowanie. – Męska solidarność. Chociaż wiem, że mu się podobam, on tego nie ruszy. Kumple to dla niego świętość nie do przeskoczenia – puentuje.
Miłość a lojalność
– Bardzo trudno jest stworzyć udaną relację z kimś bliskim dla naszego byłego partnera. W grę wchodzi tutaj nie tylko złamane serce, ale też "zdrada" przyjaciela, brata, koleżanki, siostry itp. Musimy dobrze się zastanowić, czy warto wchodzić w związek z taką osobą. Oprócz tego, że skrzywdzimy tym naszego "eks", możemy też narazić się na ostracyzm ze strony jego znajomych i rodziny, którzy nie zaakceptują naszego nowego związku – mówi psycholog Ewa Czajkowska.
Ekspertka przyznaje, że związek z kimś z bliskiego otoczenia naszego byłego partnera jest możliwy tylko wtedy, kiedy zostaną opanowane emocje, a cała sytuacja zostanie przedyskutowana.
– Jeśli nasz były partner podchodzi do rozstania zdroworozsądkowo i obie strony poczuły wypalenie się miłości, taki związek jest możliwy. Ważna jest tutaj szczera rozmowa, ustalenie nowych zasad relacji i mnóstwo empatii. Musimy wziąć pod uwagę, jak my byśmy się poczuli w takiej sytuacji. Mimo to, tak, uważam, że takie związki mają szansę powodzenia. Nigdy nie wiadomo, kto okaże się dla nas odpowiednim partnerem. Nad niektórymi rzeczami nie mamy kontroli – dodaje psycholożka.
Niczego nie żałuję
Marta dziś ma 38 lat i od 10 lat jest szczęśliwą mężatką. Miłością jej życia okazał się być brat jej byłego narzeczonego. – Z Mateuszem i Radkiem znaliśmy się od dziecka, mieszkaliśmy niedaleko siebie. Nie wiem czemu, wszyscy zawsze swatali mnie z Mateuszem, podczas gdy mi skrycie podobał się Radek. Na studiach straciłam z tym drugim kontakt, Mateusz był blisko i tak zaczęliśmy być razem. Było miło, ale to nie było to. Myślałam, że tak musi być – wspomina.
Wszystko uległo zmianie na jednym z rodzinnych wesel, kiedy pijany Radek wyznał przyszłej bratowej swoje uczucia. – Był już po kilku głębszych, gdy powiedział mi, że zawsze mu się podobałam i chciał ze mną być. Kiedy zaczęłam spotykać się z jego bratem, odpuścił, ale nigdy nie przestał mnie kochać. Miałam wtedy mętlik w głowie. Z jednej strony serce mi skakało z radości, a z drugiej rozum mówił, że to się nie może udać, bo cała rodzina chłopaków nas przeklnie. Potrzebowałam 3 lat, żeby wziąć byka za rogi, zerwać z Mateuszem i wyznać miłość Radkowi – wspomina 38-latka.
Marta i Radek zostali parą. Rodzina na początku nie potrafiła poradzić sobie z nową sytuacją. Pojawiały się przykre komentarze i docinki. Marta przestała być zapraszana na rodzinne spotkania i święta. Wszystko uspokoiło się, kiedy Mateusz poznał swoją obecną żonę i naprawdę się zakochał. – Dali nam wtedy spokój, a my odetchnęliśmy. Teraz jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, mamy dwójkę dzieci. Nie żałuję niczego. Dopiero teraz jestem szczęśliwa – wyjaśnia.
Pies ogrodnika
Drugą stronę medalu reprezentuje z kolei Karolina, której były chłopak zakochał się w jej koleżance z pracy. Dziewczyna długo nie mogła sobie z tym poradzić.
– Mimo że byliśmy parą zaledwie rok i rozstaliśmy się w zgodzie, wiadomość, że Wiktor chce spotykać się z moją koleżanką, to był cios. Zastanawiałam się, czemu ze wszystkich kobiet na świecie wybrał akurat ją. Bolało jak cholera. Ta dziewczyna przyszła do mnie, poprosiła o rozmowę. Wyjaśniła, że nie zrobi nic bez mojej zgody, ale Wiktor wyznał jej miłość. Powiedziałam, że muszę przemyśleć sprawę, bo to dla mnie trudne – mówi Karolina.
Im dłużej zastanawiała się, czy powinna zaakceptować relację byłego chłopaka i koleżanki, tym bardziej była pewna, że nie widzi sensu w sprzeciwie. – Nie chciałam być powodem nieszczęścia dwójki ludzi. Może oni naprawdę są dla siebie stworzeni? Gdybym powiedziała "nie", nie mogłabym spojrzeć sobie w twarz. Teraz są razem, są szczęśliwi, a ja już do tego przywykłam. Nie będę psem ogrodnika – opowiada.
Motyw związków z osobami z bliskiego otoczenia byłych partnerów często pojawia się w popkulturze. Poruszono go chociażby w kultowym już "Absolwencie" z 1967 roku, czy też popularnych sitcomach, takich jak "Jak poznałem waszą matkę" i "Przyjaciele". Nie tylko Ada, Marta i Karolina przeżywały takie rozterki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl