Gdy twój partner nie spełnia twoich oczekiwań, możesz zamknąć oczy i myśleć o Davidzie Beckhamie, albo powiedzieć mu o swoich wątpliwościach w możliwe jak najbardziej humanitarny sposób.
Za nudno, za krótko, za długo, zbyt jednostajnie, za rzadko - tak skarżą się kobiety, gdy seks z partnerem ich nie zadowala. Powody braku satysfakcji mogą być różne, ale efekt końcowy zawsze ten sam - rozczarowanie i żal.
Gdy twój partner nie spełnia twoich oczekiwań, możesz zamknąć oczy i myśleć o Davidzie Beckhamie, albo powiedzieć mu o swoich wątpliwościach w możliwe jak najbardziej humanitarny sposób.
"Jedyne słowa, jakie powinny padać w łóżku, to sprośne słowa", mawiała Samantha Jones, nieoceniona znawczyni w kwestiach damsko-męskich z serialu "Seks w wielkim mieście". Gdy Samancie coś nie pasowało w łóżkowym parterze, zmieniała partnera, a wszelkie pogadanki uważała za stratę czasu.
Możesz wzorować się na serialowej femme fatale, ale jeśli jednak zależy ci na partnerze, uważasz, że wasz związek rokuje i chcesz zaryzykować - portal gloss.com przygotował mały poradnik, jak humanitarnie rozmawiać o sprawach łóżkowych.
Na podst. yourtango.com/(Zuzanna Menkes/alp/gabi), kobieta.wp.pl
Po kolei...
Jeśli już zdecydowałaś się na wyjawienie prawdy, warto najpierw uporządkować własne odczucia i wypunktować, jaka część ars amandi nadaje się do poprawki.
Samo stwierdzenie "jesteś kiepskim kochankiem", na pewno zaogni atmosferę i nie rozwiąże problemu. Zastanów się, czego ci brak: krótka gra wstępna, za mało czułości, zbyt wolne tempo, jego zarost, brak wprawy w niektórych aspektach. Czy pewne kwestie powiązane są z anatomią, czy może brakiem wyobraźni. Na początek wybierz trzy największe powody łóżkowego dyskomfortu i na nich się skup.
Coś w waszym łóżkowym życiu musi ci się podobać, inaczej w ogóle nie byłoby kolejnego zbliżenia. Rozpoczęcie niewygodnej rozmowy od pozytywnych wzmocnień jest bardzo ważne.
Pochwal go za zmysłowe pocałunki, za znajomość mapy punktów erogennych twego ciała, za to, że nie skupia się wyłącznie na sobie. Po pochwałach możesz przejść do dania głównego.
To co zrobiliśmy było przyjemne, ale...
"Musimy porozmawiać" - to dwa słowa, których każdy mężczyzna boi się bardziej niż kontroli skarbowej. To określenie nigdy nie niesie za sobą nic dobrego. Jeśli chcesz rozwiązać łóżkowy problem na stopie pokojowej, nie używaj tej komendy.
Bardziej finezyjne jest stwierdzenie: "Mam problem. Pomożesz mi?". Szybko zapewnij swego oblubieńca, że jesteś zdrowa, nie macie problemów finansowych, ani nie zarysowałaś karoserii - po prostu masz ochotę na lepszy seks.
Panuje stereotypowe przekonanie, że mężczyźni nie lubią rozmawiać o seksie - zwłaszcza ze swoimi partnerkami, bo zwykle w trakcie dyskusji o "tych sprawach" dowiadują się o swoich wadach lub dysfunkcjach. Brak pozytywnych skojarzeń sprawia, że panowie unikają seksownych pogadanek i rzadko sami nawiązują do tematu.
Stereotypem jest również przekonanie, że rozmów o seksie nie warto przeprowadzać po seksie. - Właśnie wtedy jest najwygodniej i najbardziej naturalnie - przekonuje dr Ian Keller, amerykański seksuolog i terapeuta par. Uniwersalnym określeniem, jakiego warto użyć w takiej sytuacji, jest stwierdzenie: - Wiesz, to co zrobiliśmy było przyjemne, ale byłoby naprawdę świetnie, gdybyś...
W tym momencie należy rozwinąć i spersonalizować oczekiwania, sugerując partnerowi ewentualne zmiany.
Pokaż mu, co cię kręci
Siła wzmocnień pozytywnych jest ogromna. O ile rzeczywiście nie trafiłaś na faceta, który za szczyt ars amandi w swoim wykonaniu uznaje klepnięcie cię w pośladek.
Pochwalony mężczyzna, będzie pragnął jeszcze więcej pochwał i będzie chciał je usłyszeć - nic tak nie działa na męskie superego (odpowiedzialne za seks) jak wyszeptane (lub wykrzyczane) słowa uznania. Żołnierskie komendy: "Było dobrze, ale praca bioder do poprawki", raczej nie zachęci go do samorozwoju w sztuce kochania.
Czasem, w nerwach i skrępowaniu, nie jesteśmy w stanie przekazać tego, co czujemy i czego oczekujemy od partnera. Jeśli nie potrafisz ubrać w słowa swoich oczekiwań, czas na czyny.
Koniec z pensjonarskim wstydem: będziesz musiała pokazać mu co cię kręci - czyli erotyczny fragment filmu, o którym nie możesz zapomnieć, te kilka stron z "50 twarzy Greya", które znasz na pamięć, seksowne zdjęcia, a nawet film dla dorosłych, na który przypadkiem trafiłaś w internecie. Być może będziesz zawstydzona, lekko zażenowana, ale twój facet będzie zachwycony. Sugestię: "Zróbmy tak następnym razem", będzie chciał realizować natychmiast.
Trzeba szukać i próbować
Problemy w łóżku zwykle związane są albo z problemami zdrowotnymi, kłopotami technicznymi albo zwykłą nudą. Jeśli brak wzwodu u twojego partnera to wynik kłopotów zdrowotnych, on sam pewnie już się domyśla przyczyny.
Stwierdzenie: "Jesteś świetnym kochankiem, a ja chcę z tego korzystać jak najdłużej, zajmijmy się tym razem", brzmi o wiele lepiej niż suche "Zrób z tym coś. Idź do lekarza". Problemy techniczne z dopasowaniem? Dr Keller rozwiewa wątpliwości - nie ma takiej pozycji, która nie pozwoliłaby na dostrojenie się partnerów. Trzeba szukać i próbować - jak z puzzlami.
Nuda w sypialni - on pewnie też ją odczuwa, zrób pierwszy krok i zaproponuj zmiany lub usprawnienia, które tobie się podobają, albo na które ty masz ochotę. Mądry facet wykorzysta to i podchwyci temat.
Na podst. yourtango.com/(Zuzanna Menkes/alp/gabi), kobieta.wp.pl