Kolumbijskie Museo del Oro
Od jak dawna kochamy złoto? Czy drogocenne, złote ozdoby to wymysł człowieka ostatnich stuleci, czy może już nasi najstarsi przodkowie dostrzegli w tym metalu coś wyjątkowego?
Od jak dawna kochamy złoto? Czy drogocenne, złote ozdoby to wymysł człowieka ostatnich stuleci, czy może już nasi najstarsi przodkowie dostrzegli w tym metalu coś wyjątkowego? Złoto ślicznie wygląda zarówno w uszach jak i na palcu, w postaci bransoletki czy naszyjnika. Oznacza dobrobyt i bogactwo. Możemy je znaleźć na tablicy Mendelejewa jako pierwiastek szlachetny. Niejeden alchemik próbował sztucznie wytworzyć złoto, ale jak do tej pory nikomu się to nie udało. I raczej nigdy nie uda. Jest piękne, drogie i niezniszczalne. Nasuwa się zatem pytanie: skąd się wzięło? I jak powstało?\r\n\r\nOtóż, złota nie wytworzyła nasza planeta. Jedni twierdzą, że był to prezent od umierającej przed miliardy lat temu gwiazdy supernowa. Inni głoszą teorię o gwiazdach neuronowych, których niegdyś wielka kolizja doprowadziła do uwolnienia się ogromnej ilości energii i powstania dzięki temu złota. Bez względu na to, które założenie przyjmiemy za słuszne, pewne jest jedno, że złoto najpierw zostało wyrzucone w przestrzeń kosmiczną, a dopiero potem dotarło do naszego globu. Ale nie byliśmy jedynymi szczęściarzami, ponieważ złoto dotarło również na inne planety i ich księżyce.\r\n\r\nJuż nasi przodkowie 3 tysiące lat przed naszą erą dostrzegli ogromną wartość złota nie tylko z powodu urody i rzadkości występowania, ale także unikalnych cech, jak ciągliwość, przewodność oraz odporność na korozję. Od zarania dziejów złoto używane było nie tylko jako ozdoba, ale również pieniądz, odgrywając istotną rolę w kształtowaniu się systemów ekonomicznych na całym świecie.\r\n\r\nJednym z miejsc, gdzie złota na pewno nie brakuje, jest Muzeum Złota w stolicy Kolumbii, Bogocie. Muzeum prezentuje historię wytopu i obróbki metali oraz historię rzemiosła kultur prekolumbijskich. Tutaj można podziwiać nie tylko efekty pracy uzdolnionych złotników, ale także zobaczyć, jak niegdyś powstawały najpiękniejsze ozdoby w tym rejonie świata.\r\n\r\nZnajdziecie tu ponad 30 tysięcy złotych eksponatów, które pochodzą z epoki prekolumbijskiej. Poza złotem jest również kilka szlachetnych kamieni, którymi lud Chibha, niegdyś zamieszkujący tereny w okolicy Bogoty, zdobił biżuterię i ceramiczne przedmioty. Choć złota w muzeum jest zdecydowanie najwięcej, to na uwagę zasługuje również jeden ze szmaragdów, który dumnie prezentując swe nieoszlifowane wdzięki, stanowi największy szmaragd świata.\r\n\r\nCena biletu jest oszałamiająco niska, to zaledwie 2500 pesos kolumbijskich (4zł). Bo i po co miała by być wyższa, skoro muzeum ma swojego, całkiem bogatego sponsora. Jest nim kolumbijski bank narodowy - Banco de la Republica. Stąd jego pełna nazwa Museo del Oro del Banco de la Republica. Muzeum od 1939 roku przyciąga tysiące turystów, dla których staje się ono obowiązkowym punktem wycieczki do stolicy Kolumbii. Nie ma się czemu dziwić, bo tyle kilogramów złota, w postaci ozdób i biżuterii, robi naprawdę duże wrażenie.\r\n\r\n\r\n_ Magdalena Jurkowska B., która wspólnie z mężem wybrała się w kilkuletnią podróż dookoła świata. Porzucili „dorosłe życie” i wyruszyli odkrywać najróżniejsze zakątki świata._\r\n\r\n(mjb\/sr)\r\n\r\n* Drzemka w muzeum lenistwa*\r\n\r\n