Kontrowersyjna grafika Matyldy Damięckiej. Tym razem internauci są podzieleni
Matylda Damięcka przyzwyczaiła nas do tego, że regularnie publikuje grafiki obrazujące to, co obecnie elektryzuje Polaków. Tym razem na warsztat wzięła problem przemocy domowej. Jednak nie każdy poparł jej przekaz.
Chociaż Matylda Damięcka unika pokazywania się w mediach i odmawia udzielania wywiadów, to i tak powszechnie wiadomo, jakie ma zdanie na wiele różnorakich tematów.
Matylda Damięcka o równouprawnieniu
Wszystko za sprawą grafik, które 35-letnia artystka regularnie publikuje na Instagramie. Matylda Damięcka rysuje proste obrazki, które są dosadnym komentarzem na temat spraw społeczno-politycznych. Z reguły wywołują one pozytywne reakcje internautów, którzy przyznają, że mają podobne spostrzeżenia, ale sami lepiej nie potrafiliby ich wyrazić.
Jednak najnowsza grafika Damięckiej nie spotkała się z tak entuzjastycznym przyjęciem jak poprzednie. Ilustratorka pokazała obrazek, na którym widnieją słowa: "sadystka, alkoholiczka, męska boskerka, gwałcicielka", a w opisie doprecyzowała, że przemoc domowa nie ma płci.
Reakcje niektórych internautów są inne, niż pewnie zakładała autorka. "Z tego co wiem, przemoc wobec kobiet dalej nie jest traktowana poważnie, a ten post sugeruje, że mężczyźni są teraz jakoś szczególnie zagrożeni" - stwierdził jeden z nich.
Na odpowiedź Damięckiej nie trzeba było długo czekać. "Rysuję o wydarzeniach bieżących, więc pokazanie drugiej strony medalu jest uczciwym skupieniem się nad problemem, skoro o głównym temacie dyskusji już się wypowiedziałam i mam zamiar, nadal się wypowiadać" - podkreśliła, tym samym odnosząc się do tematu wypowiedzenia konwencji stambulskiej.