GwiazdyKwaśniewska o zamieszaniu medialnym: czułam się zaszczuta, bałam się wyjść z domu

Kwaśniewska o zamieszaniu medialnym: czułam się zaszczuta, bałam się wyjść z domu

08.07.2015 09:48, aktual.: 08.07.2015 11:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Aleksandra Kwaśniewska od kilku miesięcy rzadko pokazuje się na publicznych imprezach. Twierdzi, że potrzebuje odpoczynku i medialnego wyhamowania, dlatego postanowiła wycofać się z życia publicznego.

Aleksandra Kwaśniewska od kilku miesięcy rzadko pokazuje się na imprezach. Twierdzi, że potrzebuje odpoczynku i medialnego wyhamowania, dlatego postanowiła wycofać się z życia publicznego. Zapewnia też, że z dala od błysku fleszy czuje się znacznie szczęśliwsza i spokojniejsza. Przeszkadzało jej bowiem nadmierne zainteresowanie ze strony paparazzi.
- Dla mnie niepojawianie się nie jest specjalnym problemem. To nie jest żadna kara, ani żadna męka, świetnie sobie z tym radzę i organizuję się z dala od błysków fleszy - mówi.
Kwaśniewska zdaje sobie sprawę z tego, że życie prywatne gwiazd i osób publicznych świetnie sprzedaje się w mediach. Ona jednak jest zmęczona popularnością. Nie odpowiadało jej już nadmierne zainteresowanie mediów jej ślubem we wrześniu 2012 roku. Z tego powodu nie pokazuje się na czerwonym dywanie z mężem Jakubem Badachem, wokalistą związanym z grupą The Globetrotters.

- Nie chcieliśmy być medialną parą, która samym faktem bycia razem ma wzbudzać zainteresowanie. Wiem, że wszystko jest na sprzedaż. Tylko kluczowe jest to, jak sama się z tym czujesz. Ja w takiej medialnej zawierusze czuję się źle, po prostu jestem nieszczęśliwa. Czuję się zaszczuta, boję się wyjść z domu, nie lubię tego - mówi Kwaśniewska.
Nie pojawiła się nawet na gali Fryderyków, mimo że jej mąż był nominowany w kategorii wokalista roku. Przyznaje jednak, że bardzo lubi bywać na jego koncertach. Robiła to już w 1999 roku, jeszcze zanim zostali parą.
- Jestem przyzwyczajona do bycia na widowni. Różnica polega na tym, że teraz bardziej się denerwuję, ale on jest tak dobry w tym, co robi, dlatego już w połowie pierwszej piosenki zapominam, że jestem na koncercie swojego męża i pamiętam tylko o tym, że jestem na koncercie i że dobrze się bawię - mówi.

Źródło artykułu:Newseria
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (69)
Zobacz także