Lena Dunham przeszła koronawirusa. Do dzisiaj zmaga się z powikłaniami
Lena Dunham, amerykańska reżyserka i scenarzystka, wciąż zmaga się z powikłaniami po COVID-19. Teraz w mediach społecznościowych opublikowała swoją "koronahistorię", która daje do myślenia.
Lena Dunham, twórczyni serialu telewizyjnego HBO "Dziewczyny", zachorowała na COVID-19 w połowie marca. Aby ostrzec innych, swoją "koronahistorią" podzieliła się na Instagramie. "Moje ciało po prostu się zbuntowało. Każdy mięsień i nerw palił, nie byłam w stanie tolerować głośnych dźwięków" – opisuje.
"Straciłam smak, węch. Nie mogłam spać, ale jednocześnie nie mogłam się obudzić. Czułam się jak maszyna, której ktoś odłączył kabelki i po chwili znowu podłączył, tyle że każdy w złym miejscu. Ten stan trwał 21 dni" – dodaje.
Lena Dunham o powikłaniach po COVID-19
Reżyserka podkreśla, że wciąż boryka się z powikłaniami po koronawirusie. Dokucza jej migrena, ogólne osłabianie, a także nie zniknął ból, obrzęk dłoni i stóp. Zaznaczyła również, że ma dość osób, które lekceważą COVID-19. Nie jest już w stanie tolerować tych, którzy nie zachowują odpowiedniego dystansu.
Warto przypomnieć, że rok temu Dunham wyznała, że ma zespół Ehlersa-Danlosa. To grupa zaburzeń spowodowanych nieprawidłową budową podstawowych składników tkanki łącznej i zaburzeniami metabolicznymi w jej obrębie.