Licealistka z Francji padła ofiarą hejtu. Jej matką jest Polka
17-letnia Mathilde Edey Gamassou pokonała 250 kandydatek i została wybrana do roli Joanny d'Arc podczas uroczystości w Orleanie. Wybór dziewczyny nie wszystkim się jednak podoba. Nastolatkę zalała fala hejtu.
Rola Joanny d'Arc jest najważniejsza podczas obchodów tzw. fete joannique, dorocznego święta upamiętniającego zwycięstwo nad Anglikami oblegającymi Orlean w 1429 roku. Podczas tegorocznego święta Dziewicę Orleańską ma zagrać Mathilde Edey Gamassou.
Gdy ogłoszono wyniki konkursu, dziewczynę dotknęła lawina nieprzychylnych komentarzy. Wielu internautom i francuskim ultraprawicowym mediom nie podoba się, że Mathilde jest mulatką – jej matką jest Polka, ojcem natomiast Francuz benińskiego pochodzenia. Padają argumenty, że jest to "propaganda mieszania ras" i próba pisania historii Francji od nowa. Prawicowy portal Résistance Républicaine sugeruje, że w przyszłym roku Joanna d'Arc będzie nosić burkę.
W piątek rano prokuratura w Orleanie ogłosiła, że rozpocznie się dochodzenie w sprawie dwóch rasistowskich wpisów. Pierwszy porównywał nastolatkę do pawiana, drugi zawierał zdjęcie bananów. Konto, z którego wykonano wpisy już zostało usunięte.
Z uwagi na zamieszanie wokół tej sprawy, w czwartek francuska minister ds. równouprawnienia Marlene Schiappa wyraziła swoje poparcie dla wyboru Mathilde. "W Republice Francuskiej nie ma miejsca na rasistowską nienawiść" – podkreśliła.
Przewodnicząca jury, które wybrało Mathilde, Benedicte Baranger w rozmowie z agencją AFP podkreśliła, że nastolatka została wytypowana z uwagi na to, że jest "ciekawym człowiekiem z dobrze ukształtowaną osobowością". – Odpowiada czterem ustalonym przez nas kryteriom: mieszka w Orleanie od 10 lat, uczy się w orleańskim liceum, jest katoliczką i poświęca czas dla innych – wyjaśniła.
Uroczystości upamiętniające wydarzenia z wojny stuletniej odbędą się w dniach 28 kwietnia – 8 maja.
