Lily Allen żartuje, że zamieniła się w babcię. Pokazała siwe włosy
Chcąc nie chcąc, wiele osób wróciło do swoich naturalnych włosów w okresie pandemii koronawirusa. Wśród nich znajduje się również Lily Allen. Piosenkarka pokazała, jak wygląda, kiedy nie chodzi regularnie do fryzjera.
Lily Allen podbiła listy przebojów w pierwszej dekadzie XXI wieku. Po tym, jak jej popularność spadła, piosenkarka zmagała się z wieloma problemami w życiu osobistym. Nadużywała alkoholu i narkotyków, a kilka lat temu zdiagnozowano u niej również chorobę afektywną dwubiegunową.
Udało jej się wyjść z nałogów i obecnie czuje się znacznie lepiej. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała fotografię, na której uśmiecha się od ucha do ucha, a siwe włosy i brak makijażu tylko dodają jej uroku.
Lily Allen bez makijażu
Na scenie Lily Allen występuje zwykle w ciężkim makijażu i perfekcyjnie ułożonej fryzurze. Jej publiczny profil na Instagramie jest natomiast przestrzenią, w której stara się nikogo nie udawać. Brak makijażu, nagość, siwe włosy. Niczego się nie wstydzi. I właśnie za taką postawę kochają ją fani.
Na najnowszym zdjęciu Allen pozuje w niedbale spiętym na czubku głowy koku i prezentuje siwe włosy, które pojawiły się na jej głowie w trakcie pandemii. Piosenkarka w opisie do zdjęcia dodała emotikonkę symbolizującą babcię. Nikt jednak nie uważa, że wygląda jak babcia. Za to posypały się komentarze pełne uznania i komplementów.