"Wstyd". Przykre, co usłyszała na wizycie lekarskiej

"Wstydziłam się chodzić do stomatologa. Bałam się, że oprócz bólu spotkam się jeszcze z jakimś komentarzem" - mówi Magda. Paniczny lęk, traumy z dzieciństwa i ogromny wstyd sprawiają, że Polacy rzadko chodzą do dentysty, a ich stan uzębienia jest w bardzo złej kondycji.

Stan zdrowia jamy ustnej Polaków to temat, który budzi niepokój zarówno wśród lekarzy, jak i pacjentów. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, aż 95 proc. dorosłych Polaków oraz 90 proc. dzieci i nastolatków boryka się z próchnicą. Zjawisko to jest efektem nie tylko niedostatecznej higieny jamy ustnej, ale także nieregularnych wizyt kontrolnych u dentystów.

Próchnica i inne schorzenia jamy ustnej stają się niemal epidemią w Polsce. Z danych WHO wynika, że 3,8 mln Polaków w ogóle nie myje zębów, a co piąta osoba robi to tylko raz dziennie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co gorsza, jedynie 27 proc. dorosłych decyduje się na wizytę kontrolną u dentysty raz w roku, a niemal połowa zjawia się dopiero wtedy, gdy zaczyna odczuwać ból. Statystyki są alarmujące – przeciętnemu Polakowi po 35. roku życia brakuje około 11 zębów, a po 40. roku życia wielu już nosi protezy. Co więcej, po 65. roku życia połowa Polaków nie ma zębów w ogóle.

Niepokojącym zjawiskiem jest zawstydzanie pacjentów przez lekarzy. "Gdy byłam dorosła, trafiłam na lekarza, który na widok moich zębów powiedział: 'Taka ładna, a takie zęby. Wstyd'" - mówi Magda na łamach serwisu Noizz.

Wstyd przed stanem uzębienia to problem, z którym mierzy się wielu pacjentów. Wizyta u stomatologa kojarzy się im nie tylko z bólem, ale także z krytyką ze strony lekarza.

"Wstydziłam się chodzić do stomatologa. Bałam się, że oprócz bólu spotkam się jeszcze z jakimś komentarzem" - opowiada pacjentka.

Jak zauważa stomatolożka Justyna Karp, w Polsce brakuje holistycznego podejścia do leczenia zębów. Pacjenci nie przychodzą regularnie na kontrole, a lekarze, zamiast zachęcać do profilaktyki, często obwiniają pacjentów za zaniedbania. "Nie raz trafiłam na osobę, która na wstępie zaznaczała, że wie, że ma straszne zęby, bo kiedyś jakiś lekarz tak jej powiedział" - mówi na łamach Noizz.

Dodaje, że wielu pacjentów przychodzi na wizytę, już na początku tłumacząc się ze złego stanu zębów, szukając usprawiedliwienia. Niektórzy z nich odczuwają wręcz paniczny lęk, nawet przed nieinwazyjnymi zabiegami, co wynika z traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa.

Źródło: Noizz