Ma znaną córkę. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z pokrewieństwa
Ewa Kasprzyk doczekała się jednej córki, Małgorzaty Bernatowicz. Choć ostatecznie rozwiodła się z jej ojcem, nie zmieniło to ich relacji. Od zawsze są ze sobą bardzo związane. - Gosia czasem musiała się mną opiekować - przyznała Kasprzyk.
Ewa Kasprzyk przez 30 lat była związana z inżynierem Jerzym Bernatowiczem. To z nim doczekała się córki, 36-letniej dziś Małgorzaty, która jest jedynym dzieckiem aktorki. Choć para rozstała się w 2011 roku, rozwód nie zmienił relacji matki z córką. Małgorzata nie poszła jednak w ślady rodziców. Zawodowo zajmuje się śpiewaniem.
Ewa Kasprzyk ma znaną córkę
- Kiedyś bardzo dużo czasu spędzałyśmy razem i dużo wyjeżdżałyśmy. Gosia czasem musiała się mną opiekować. Nie zapomnę nigdy wyjazdu na Malediwy, kiedy byłam po operacji przepukliny i miałam zakaz dźwigania ciężarów. Gosia więc targała walizy, a ja trzymałam w ręku tylko książkę. Bardzo lubię czytać na wakacjach - opowiadała Ewa Kasprzyk w "Vivie!".
Małgorzata nie jest jednak do niej podobna, jeżeli chodzi o przejęte cechy.
- Mimo podobieństwa oczu, jestem bardziej poukładana niż mama - mówiła w tym samym wywiadzie.
Mimo tego, od zawsze mają świetny kontakt i dobrze się dogadują. Małgorzata nie zdecydowała się jednak pójść ani w ślady mamy, ani ojca. Zajmuje się śpiewaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Szczere wyznanie Kasprzyk. "Rósł mi za szybko"
Córka Ewy Kasprzyk robi karierę
Choć można by sądzić, że dzięki popularności mamy Małgorzacie było łatwiej rozwijać swoją karierę, artystka nigdy nie skorzystała z tego "przywileju". U boku mamy pojawia się rzadko kiedy. Dodatkowo nosi nazwisko po ojcu.
Oprócz śpiewania i komponowania, Małgorzata wystąpiła w programie "Must Be the Music" z zespołem MashMish, a także pod pseudonimem Carmell w "The Voice of Poland". Startowała również w preselekcjach na Eurowizję 2017 z utworem "Faces".
W ciągu ostatnich miesięcy wiele mówiono jednak na temat jej metamorfozy. Artystka schudła bowiem aż 30 kg. Jak sama podkreśliła, nie forsowała swojego organizmu.
- Robiłam to delikatnie, stopniowo i właściwie w ogóle bez wysiłku. Nie byłam na żadnej konkretnej diecie. Korzystałam z rad medycyny chińskiej. Starałam się jeść trzy ciepłe posiłki dziennie. Dużo trenowałam, ale pozwalałam też swojemu ciału odpocząć, kiedy tego potrzebowało. Bez przeforsowania organizmu. No i tak przez kilka lat schudłam sporo - zdradziła w rozmowie z Plotkiem.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.