Magdalena Frąckowiak – zmysłowa, tajemnicza, naga
07.03.2012 20:07, aktual.: 08.03.2012 10:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W marcowym numerze francuskiej edycji „Vogue'a” ukazała się zmysłowa sesja z udziałem polskiej top modelki Magdaleny Frąckowiak. Magdalena pozuje ubrana jedynie w biżuterię czołowych marek jubilerskich jak Cartier czy Palladino.
W marcowym numerze francuskiej edycji „Vogue'a” ukazała się zmysłowa sesja z udziałem polskiej top modelki Magdaleny Frąckowiak. Magdalena pozuje ubrana jedynie w biżuterię czołowych marek jubilerskich jak Cartier czy Palladino, jej palce zdobią fantazyjne pierścionki Harry'ego Winstona. Sesję zatytułowaną „Portes Aux Nus” stylizowała Veronique Didry, która stale współpracuje z paryskim „Vogue”.Przygotowywała również sesje dla H&M, w tym roku pracowała przy wiosenno-letniej kolekcji Chloe.
Autorami zdjęć są Knoepfel & Indlekofer, jeden z fotografów miał wyznać, że na zdjęciach Magda miała być zmysłowa i tajemnicza.
Magdalena Frąckowiak pozuje w luksusowej łazience otoczona marmurami, lustrami i flakonami perfum Chanel. Biżuteria, którą nosi, jest ciężka i odważna, bogato zdobiona drogimi kamieniami. Charakterystyczne w sesji są zwierzęce motywy marki Cartier. Grube naszyjniki, bransolety, kolczyki – wszystko w kształcie panter.
Chociaż sesja jest naga, a biżuteria nieskromna, całość ma stonowany charakter. Zdecydowanie nie jest to najodważniejsza stylizacja, w jakiej dotychczas zaprezentowała się 27-letnia modelka.
Magdalena pozowała nago do zeszłorocznego kalendarza Pirelli, dla którego fotografował Karl Lagerfeld, pojawiła się też topless na okładce magazynu „Antidote”. Wraz z trzema innymi modelkami pozowała do mocnych zdjęć kontrowersyjnego fotografa Terrego Richardsona dla magazynu „Purple”, co natychmiast zelektryzowała polskie bulwarówki.
Jednak wbrew pozorom najwięcej kontrowersji wywołała sesja, w której Magdalena Frąckowiak wystąpiła w pełnym stroju. Było to ubranie nawiązujące stylistyką do habitu zakonnicy, a pozy, które przybierała modelka dalece odchodziły od kanonu prezentowania osób duchownych. I tak Magdalena dorobiła się skrajnych ocen: „piękna”, „bezwstydnica”. Jednak czy to źle świadczy o modelce?
(nmk/ma)