Maja Frykowska ma wielkie plany. Wierzy, że Bóg pomoże jej je spełnić
Maja Frykowska zasłynęła dzięki incydentowi w jacuzzi w trzeciej edycji programu "Big Brother". Od tamtego czasu minęło kilkanaście lat, a "Frytka" jest zupełnie inną osobą. Zmieniło się nie tylko jej imię.
07.02.2019 | aktual.: 07.02.2019 15:14
Choć wielu wciąż kojarzy ją jako Agnieszkę "Frytkę" Frykowską, uczestniczkę "Big Brothera", która chętnie spędzała czas w kąpieli w towarzystwie "Kena", dziś Maja – bo takie przyjęła imię – próbuje odciąć się od przeszłości.
W wywiadzie dla portalu "Plejada" Frykowska opowiedziała o swoim nawróceniu i wierze w Boga. W swojej książce "Pokonaj siebie" nazywa się "aktorką, matką, nawróconą chrześcijanką". Zapytana o te określenia, odpowiada, że dziś tak się definiuje – choć w odwrotnej kolejności.
– Odkąd poznałam Boga, moje życie totalnie się przewartościowało. Sama czasem jestem zadziwiona tym, co się wydarzyło. Dziś w pierwszej kolejności jestem chrześcijanką. W dalszej – żoną i matką, a także aktorką – mówi Frykowska.
Celebrytka przyznaje, że aktorstwo jest jej wielką pasją, jednak wciąż nie dostała szansy, by rozwinąć skrzydła.
– Pracuję nad kilkoma nowymi projektami, w których będę mogła się zrealizować – zapowiada.
"Nowa" Frykowska codziennie rozmawia z Bogiem – konsultuje się i radzi, również w kwestii... udzielanych wywiadów. – Wiem, że mogę zapytać i poprosić go o wszystko – mówi w rozmowie z "Plejadą".
Mimo to przyznaje, że wciąż jest "niesforna" i nie tak łatwo porzucić stare przyzwyczajenia.
– Jak każdy, czasem wstanę lewą nogą. Potem gdy się denerwuję, mój mąż powtarza mi, że jeśli coś nie wychodzi mi tak, jak chcę, to nie mogę obwiniać za to Boga. Zgadzam się z nim. Biblia mówi o tym, że Bóg zna każdego i doskonale wie, co jest dla nas najlepsze. Nie oznacza to jednak, że zawsze będzie dobrze. Życie to sinusoida – komentuje celebrytka.
Choć wybierała w życiu różne drogi, zawsze wracała do tej "przygotowanej przez Boga". – Życie z Nim jest ciekawsze, pełniejsze i lepsze – podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl