Makijażowe wpadki kobiet polskiej polityki

Wygląda na to, że Krystyna Pawłowicz słynie nie tylko z ciętego języka i wyrazistych poglądów politycznych. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości kilkukrotnie dała się przyłapać na niefortunnym makijażu w postaci posklejanych rzęs. A może tak uformowane "kępki" to jej sposób na dobry wygląd?

Zobacz także: Urodowe wpadki polityczek

Pamiętacie Ewę Kopacz z początków politycznej kariery? Była premier miała wówczas jasne, dłuższe włosy i nie przykładała specjalnej wagi do nakładania makijażu. Teraz wygląda zdecydowanie lepiej.

Na jednym z posiedzeń sejmowych Beata Kempa postanowiła zaprezentować się w naturalnym wydaniu - zrezygnowała z makijażu. Nie wyszła na tym za dobrze.

Barbara Dziuk z PiS-u chciała wyglądać elegancko i w tym celu podkreśliła usta szminką. Jedyne, co widzimy na tym zdjęciu to niedopasowana konturówka. Nie o taki efekt chodziło.

Mirosława Nykiel z Platformy Obywatelskiej przesadziła z makijażem. Nałożyła go zbyt dużo i tym samym dodała sobie kilka lat.

Premier Polski Beata Szydło ma problem z ukryciem nerwów. Zbyt mała warstwa podkładu i pudru nie jest w stanie dostatecznie ukryć różowych plam na ciele powstałych w wyniku stresu.

Pierwsza Dama Agata Duda często chwalona jest za trafne stylizacje. Niestety nie można tego powiedzieć o jej makijażu - żona prezydenta nakłada na twarz zbyt ciężki makijaż i przez to wygląda na starszą.

Anna Grodzka zapomniała odświeżyć manicure. A fotografowie czuwają.

Joanna Kluzik-Rostkowska w 2009 roku wyglądała tak. Przyznacie, że teraz - pomalowana i modnie ubrana - prezentuje się dużo lepiej?

Bernadeta Krynicka zapisze się na kartach polskiej polityki wyrazistym wyglądem - ognistej fryzury nie sposób przeoczyć. Niestety posłanka Prawa i Sprawiedliwości przesadza z makijażem - zbyt duża warstwa za ciemnych kolorów nie dodają jej urody.