Małgorzata Braunek i Andrzej Krajewski – historia związku. "Część jej prochów rozsypałem w miejscach ważnych dla niej i dla mnie"
27.01.2021 13:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy Małgorzata Braunek i Andrzej Krajewski się poznali, obydwoje byli w związkach małżeńskich i mieli dzieci. Choć zdawali sobie sprawę, że ta miłość będzie wymagała poświęceń, wiedzieli, że warto zaryzykować. Przeżyli wspólnie 37 lat.
Poznali się w 1974 roku u ich wspólnego znajomego. Krajewski mieszkał wówczas na stałe w Szwecji, ona w Warszawie. Dla niego była po prostu piękną dziewczyną, nie widział w niej Izabeli Łęckiej z "Lalki", ją to zbulwersowało, że potraktował ją jak "zwykłą dziewczynę", a była wówczas u szczytu sławy – podaje "Uroda Życia".
"Poczułam, że tylko u jego boku odnajdę prawdziwe szczęście"
Małgorzata Braunek jako aktorka mogła liczyć na ciekawe propozycje, ale trzeba było na nie czekać i właśnie to ją najbardziej irytowało: niepewność angażu. Andrzej Krajewski, buddysta i pisarz, zaproponował jej wspólne podróże. Po jednej z nich się pobrali, choć legalizacja związku bardziej wynikała z pragmatyzmu. Aktorka wcześniej była dwukrotnie zamężna – z aktorem Januszem Guttnerem i reżyserem Andrzejem Żuławskim, z którym miała syna Xawerego, a Krajewski miał dziecko z byłą żoną. Ślub był więc "wymuszony przez sytuację w Polsce".
"Andrzej miał szwedzkie obywatelstwo, a obowiązujące wtedy prawo stanu wojennego nakazywało mu wyjeżdżać z Polski co trzy miesiące. Kiedy się pobraliśmy, nie musiał już mnie zostawiać" – mówiła Braunek cytowana przez "Urodę Życia".
Związek był dla nich czymś niezwykłym. "37 lat temu, gdy zobaczyłam go po raz pierwszy, poczułam, że tylko u jego boku odnajdę prawdziwe szczęście. Nie myliłam się..." – mówiła w jednym z ostatnich wywiadów.
O dziecko starali się 12 lat
Małżeństwo chciało mieć również własne potomstwo. Po dwunastu latach pożycia urodziła się im córka Orina.
Małgorzata Braunek zmarła w czerwcu 2014 roku. Miała 67 lat. Andrzej Krajewski czuwał przy niej do ostatniej chwili. Po śmierci prochy żony rozsypał w miejscach ważnych dla niej i dla niego.