Mama Ani Przybylskiej pozwoliła Bieniukowi ułożyć sobie życie. Ale jest jedno zastrzeżenie
Trzy lata po śmierci Anny Przybylskiej jej partner dostał zielone światło na rozpoczęcie nowego życia. Choć matka aktorki zapewnia, że nie będzie miała żalu, gdy piłkarz ułoży sobie życie z inną kobietą, jej zdaniem nie będzie to wyjątkowa osoba.
07.12.2017 | aktual.: 07.12.2017 14:53
"Ktokolwiek pojawi się u boku Jarka, nie może być porównywany do Ani, bo drugiej takiej nie będzie" – tłumaczy w rozmowie z tygodnikiem Rewia Krystyna Przybylska. "Osoba, która zwiąże się z Jarkiem, też zasługuje na ciepło. Ode mnie jako matki Ani będzie mieć wsparcie. Nie zastąpi mi córki, ale możemy się przecież polubić. Ja też się będę cieszyć, jeśli mnie zaakceptuje" dodaje.
Zdaniem rozmówców gazety Bieniuk uznał te słowa za rodzaj błogosławieństwa – piłkarz potrzebował podobno przyzwolenia na nową miłość.
Od czasu śmierci Przybylskiej media tylko raz rozpisywały się o jego nowym związku; relacja z Martyną Gliwińską zakończyła się jednak po kilku miesiącach. Choć oficjalnym powodem takiej decyzji był brak czasu na budowanie związku, dziennikarze wiedzą swoje: zdaniem tabloidów Gliwińska miała dość porównań do uwielbianej aktorki i nie chciała dłużej rywalizować ze zmarłą.