Blisko ludziMama nie chciała pomagać jej przy ślubie. "Ważniejsze było jak wypadnie"

Mama nie chciała pomagać jej przy ślubie. "Ważniejsze było jak wypadnie"

"Zawsze wydawało mi się, że moi rodzice, a zwłaszcza mama, będą czynnie uczestniczyć w przygotowaniach do mojego ślubu. Jest jednak zupełnie inaczej- nie mogę liczyć nawet na wyrażenie swojego zdania, komentarz..." – pisze na forum Kafeteria załamana panna młoda. Jej słowa wywołały niemałą dyskusję.

Mama nie chciała pomagać jej przy ślubie. "Ważniejsze było jak wypadnie"
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Błaszkiewicz

Przygotowania do ślubu – matka panny młodej

Dzień ślubu to jeden z najważniejszych dni w życiu. Poprzedzają go miesiące przygotowań, w których ważną rolę odgrywa matka panny młodej. Użytkowniczka forum Kafeteria liczyła, że i w przypadku jej ślubu tak będzie. Myliła się – mama bardzo ją zawiodła.

"Nie mogę liczyć nawet na wyrażenie swojego zdania, komentarz…" – pisze rozgoryczona kobieta. "Mama narzeczonego jeździła z nami oglądać sale, przeglądała ze mną suknie i fryzury - nic nie narzuca, ale bardzo pomaga i wspiera. Za to moja mama, gdy chciałam jej pokazać na komputerze zdjęcia sukienek, to powiedziała: 'Oj, jaką wybierzesz, taka będzie ładna'. To smutne bo widzę, że ma to wszystko gdzieś" – dodała.

Podjęty przez kobietę temat wywołał emocje. Kilka kobiet miało podobne doświadczenia. "Moja matka również nie interesowała się moim ślubem. Chciała, żeby jak najszybciej wesele się skończyło, żeby nie musiała się męczyć. Bardziej interesowało ją jak sama wypadnie i jak wypadnie jej matka, czyli moja 88-letnia babcia. Zawracała mi głowę i zajmowała czas, zakupami dla siebie i swojej matki, aby dobrze wyglądały na weselu. Zajęła mi cały czas wolny przed ślubem i w wyniku czego wiele spraw niedopracowanych i początek ślubu był dla mnie jednym wielkim stresem" – pisze jedna. Przyznaje, że całkowicie straciła zaufanie do mamy.

"Matka ma prawo"

#

Nie wszyscy rozumieją utyskiwania panny młodej na matkę. W komentarzach można przeczytać, że przesadza i jest niewdzięczną, skupioną tylko na sobie córką. "Wiadomo, że trzeba się zainteresować i pomóc, różne są sytuacje. Ale nie wyobrażam sobie żebym miała zanudzać matkę moimi sprawami, z którymi śmiało mogę sobie poradzić sama" – ocenia jedna z forumowiczek.

"Są różni ludzie. Jedna matka będzie uwielbiała latać z córką po sklepach i oglądać fatałaszki, druga tego zwyczajnie nie lubi, nie możesz tego zrozumieć? Na pewno się mama cieszy twoim szczęściem i że wychodzisz za mąż, ale nie ma obowiązku włączać się w przygotowania. Nie chce i tyle - jej sprawa i już" – to kolejny komentarz.

Wśród odpowiedzi znalazła się też ta autorstwa kobiety, która zazdrości bohaterce. "Ja jestem chyba w pozycji twoich rodziców, nie lubię szopki i małpowania. Za to moi rodzice wiecznie coś... A to kogo zaprosić, a to jakie dodatkowe atrakcje. Ja biorę ślub i tyle" – stwierdziła.
A co Wy o tym sądzicie? Dajcie nam znać przez formularz #DziejeSie.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (28)