Marcel Samol przegrał walkę z chorobą. O śmierci chłopca poinformowali rodzice
Pochodzący z Wielkopolski Marcel Samol walczył ze złośliwym guzem mózgu. Niestety, chłopczyk zmarł w sobotę 13 lutego. O jego śmierci poinformowali zrozpaczeni rodzice.
15.02.2021 12:20
Chorobę zdiagnozowano, gdy pochodzący z Krotoszyna Marcelek miał zaledwie kilka miesięcy. Diagnoza wprawiła bliskich dziecka w osłupienie – lekarze orzekli, że cierpi na medulloblastomę, czyli rdzeniaka zarodkowego. To drugi pod względem częstości guz mózgu występujący u dzieci. Niestety, jest nowotworem o najwyższym stopniu złośliwości. Lokuje się najczęściej w móżdżku.
Leczenie w Stanach Zjednoczonych
Guz był nieoperacyjny, a polscy lekarze zaproponowali chemioterapię. Szanse na pokonanie guza tą metodą były niewielkie, więc rodzice zaczęli szukać pomocy za granicą. Tak znaleźli profesora ze Stanów Zjednoczonych, który zadeklarował, że podejmie się leczenia chłopca. Przeszkodą były ogromne koszty wyjazdu i terapii. Jednak w internetową zbiórkę zaangażowały się tysiące ludzi. Rodzinie Marcelka udało się zebrać prawie 3 mln złotych i podjęli decyzję o wyjeździe z chłopcem do USA.
Chłopczyk przez pół roku był leczony w Nationwide Children's Hospital w Columbus. Gdy opuszczał klinikę w lipcu, wszystko wskazywało na to, że raka udało się pokonać. Niestety, w październiku rezonans magnetyczny pokazał, że Marcelek ma kolejnego, jednego z najzłośliwszych, guza.
Nawrót choroby
- Niestety, na początku października pojawił się płacz - ten sam, co rok temu. Łamiący serce, świadczący o tym, że nasz synek strasznie cierpi… Szpital, rezonans i informacja, która wmurowała nas w ziemię - guz ETMR - jeden z najzłośliwszych - wrócił… - pisali w mediach społecznościowych rodzice chłopca.
W sobotę, 13 lutego Marcelek przegrał nierówną walkę z chorobą. O jego śmierci poinformowali rodzice za pośrednictwem strony facebookowej "Mały Marcel – wielki guz”.
- Dzisiaj o godzinie 15 nasz idealny, mały synek otrzymał anielskie skrzydła. Wierzymy, że będzie Ci tam lepiej... Nie cierpiałeś, ale chciałeś po prostu odpocząć. Odszedłeś w otoczeniu najbliższej rodziny, kochany do nieskończonych granic, po 15 miesiącach ciężkiej walki - wygrałeś, wygrałeś spokój i odszedłeś wtedy, kiedy Ty tego zapragnąłeś. Kochamy Cię z całych sił nasz kochany rycerzu (pis. oryg) – napisali.
Kondolencje rodzicom Marcelka składają internauci z całej Polski.