Marina Łuczenko-Szczęsna gwiazdą magazynu "Viva!". Mamy zdjęcia zza kulis sesji
Mimo że mieszka zagranicą, nie zapomina o Polsce. Marina Łuczenko-Szczęsna regularnie odwiedza nasz kraj i udziela się publicznie w ramach promocji swojej płyty "On My Way". Ostatnio wzięła udział w sesji dla magazynu "Viva!", zrealizowanej w Londynie. Poza tym udzieliła wywiadu. Gwiazda opowiedziała m.in. o trudnych chwilach w małżeństwie, o swoim nowym albumie i piosence, którą napisał dla niej mąż. Na Instagramie pojawiło się też kilka zdjęć zza kulis sesji z udziałem Mariny. Zobaczcie!
Lady in red
Po dłuższej przerwie w karierze Marina wraca ze zdwojoną siłą. W ramach promocji nowego albumu udzieliła wywiadu magazynowi "Viva!" i wzięła udział w sesji zdjęciowej. Gazeta ma pojawić się w kioskach 16 listopada, ale okładka już 2 dni wcześniej ujrzała światło dzienne. W czerwonej tiulowej sukni od polskiej marki Marlu piosenkarka wyglądała wprost obłędnie. Ale to nie jedyna stylizacja, którą miała na sobie podczas sesji.
Mąż napisał dla niej piosenkę
Marina pochwaliła się, że jedna z piosenek, które znalazły się w albumie "On My Way", została napisana przez Wojtka. - Całą piosenkę napisał. Wysłałam mu prewkę z linią melodyczną, którą skomponowałam, i okazało się, że jest naprawdę zdolny. Do wszystkiego (śmiech). Tytuł tej piosenki brzmi "I do” - mówi.
Walczy z hejtem
Marina opowiedziała o głównym pomyśle na tę płytę. - Większość piosenek na płycie powstało w Londynie, w którym mieszkałam. (...) Jeżeli chodzi o same utwory, w kilku z nich poruszam temat hejtu, który jest dość istotnym problemem dzisiejszych czasów, z którym zmagają się nie tylko artyści i osoby znane, ale przede wszystkim młodzież w szkołach i w internecie - wyznaje gwiazda. - Mam nadzieję, że ta płyta pomoże tym, którzy mierzą się z czyjąś zazdrością, hejtem i negatywnymi emocjami. I że moje utwory dadzą im siłę i wiarę w siebie. Płyta nosi tytuł "On My Way”, tak jak pierwszy singiel. Jestem na swojej drodze, idę zawsze do przodu i nie oglądam się za siebie - dodaje.