Mary Komasa bała się ginekologa. "Pamiętam poczucie strachu"
Mary Komasa poszła w ślady Maffashion i opowiedziała o pierwszej wizycie u ginekologa. Była tak zalękniona, że unikała regularnych wizyt. Dziś tego żałuje - bo mogłaby dowiedzieć się wcześniej o swojej chorobie.
"Nie mam starszej siostry, a z mamą krępowałam się rozmawiać na te tematy" – opowiada w ramach kontynuacji kampanii #SexEdPL Mary Komasa, piosenkarka. 30-latka prywatnie przyjaźni się z Anją Rubik i za jej namową wyjawiła, że zrobiła sobie krzywdę, unikając wizyt ginekologicznych.
"Na pierwszą wizytę u ginekologa wybrałam się z przyjaciółką. Absolutnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Długo ją przekładałam, bo się po prostu bałam oraz miałam mylne przeświadczenie, że do ginekologa powinno się zacząć chodzić dopiero po pierwszym razie" – czytamy.
Ta pierwsza wizyta nie była tak straszna, jak sądziła Komasa. Lekarka okazała się bowiem "bardzo miła i delikatna". Mimo to artystka nie chciała prędko powtarzać spotkania w gabinecie. "Długo potem został we mnie niepotrzebny lęk przed ginekologiem. Zupełnie nie wiem, dlaczego" – wyznaje. I dodaje, że poniosła przykre konsekwencje swojej decyzji.
"Nie badałam się regularnie i w wieku 20 lat wykryto u mnie endometriozę" – dowiadujemy się od Komasy. Choroba pojawiła się dużo wcześniej i piosenkarce było zwyczajnie wstyd, że się nie badała. "Gdybym chodziła do ginekologa regularnie, z pewnością dużo wcześniej zaczęłabym leczenie, a przede wszystkim nie cierpiałabym tak bardzo" – zauważa i apeluje do młodych kobiet: "Namawiam was na jak najszybsze przełamanie strachu dla waszego zdrowia, które jest najważniejsze".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl