Melanie Griffith odwiedziła niedawno festiwal filmowy w Monachium, aby odebrać tam CineMerit Award, a przy okazji uświetnić przegląd swoich największych ról. Podczas wielkiej gali 54-letnia aktorka postawiła na zawsze modną i elegancką czerń. Jednak dość niefortunnie dobrała czarną kreację.
Melanie Griffith odwiedziła niedawno festiwal filmowy w Monachium, aby odebrać tam CineMerit Award, a przy okazji uświetnić przegląd swoich największych ról.
Podczas wielkiej gali 54-letnia aktorka postawiła na zawsze modną i elegancką czerń. Jednak dość niefortunnie dobrała czarną kreację.
Chociaż gwiazda poszczycić się może wciąż fantastyczną figurą, to wybrana przez nią skórzana sukienka była zbyt obcisła, za krótka – przez co wyeksponowane zostały chude nogi gwiazdy - miała za duży dekolt i wyraźnie zaprojektowana została z myślą o trochę młodszych klientkach. Ten odważny fason okazał się w tym wydaniu porażką.
Na dodatek aktorka na sukienkę założyła czarny kardigan, który sprawiał, że całość była nieco mdła i nijaka.
(ma)
POLECAMY:
Za ciasno, za ostro
Całość ratowała tylko trafnie dobrana biżuteria oraz stonowany makijaż. Szkoda, że towarzyszyły tak nietrafionej kreacji.
POLECAMY:
Duża wpadka
Trzeba też przyznać, że czas nie obchodzi się zbyt łaskawie z Melanie. Dlatego dekolt takich rozmiarów nie jest dobrym pomysłem.
POLECAMY:
To był błąd!
Tę samą sukienkę Griffith miała na sobie w kwietniu tego roku podczas jednej z imprez branżowych. Już wtedy nie spotkała się ona z uznaniem modowych dziennikarzy. Najwyraźniej aktorka nic nie robi sobie z ich zdania.
Zazwyczaj taka odporność na krytykę robi wrażenie, jednak tym razem chyba jednak powinna była wziąć ją sobie do serca...
(ma)