UrodaMężczyźni mają słabość do botoksu i skalpela

Mężczyźni mają słabość do botoksu i skalpela

Mężczyźni mają słabość do botoksu i skalpela

Specjaliści twierdzą, że na zabiegi z zakresu medycyny estetycznej decyduje się już prawie tyle samo mężczyzn co kobiet. W Stanach Zjednoczonych bony na operację plastyczną są najpopularniejszymi bożonarodzeniowymi prezentami od kobiet dla ich partnerów. Polska pod tym względem nie ustępuje innym krajom. Również u nas przybywa miłośników medycyny estetycznej.

Specjaliści twierdzą, że na zabiegi z zakresu medycyny estetycznej decyduje się już prawie tyle samo mężczyzn co kobiet. W Stanach Zjednoczonych bony na operację plastyczną są najpopularniejszymi bożonarodzeniowymi prezentami od kobiet dla ich partnerów. Polska pod tym względem nie ustępuje innym krajom. Również u nas przybywa miłośników medycyny estetycznej.

„Znałam kiedyś chłopaka z dużym nosem. W końcu zrobił sobie operację plastyczną i naprawdę wyglądał lepiej. Tylko później wszyscy komentowali, że zoperował sobie nos” - wspomina jedna z internautek na forum dyskusyjnym. Czy gdyby ten chłopak poszedł pod nóż dzisiaj, również byłby narażony na komentarze innych? Niekoniecznie...

Tekst: Ewa Podsiadły-Natorska/(epn)/(kg)

1 / 6

W kolejce do chirurga

Obraz
© 123RF

Z raportu ogłoszonego przez Brytyjskie Stowarzyszenie Chirurgów Plastycznych wynika, że co dziesiąta osoba, która poddaje się operacji plastycznej, to mężczyzna. Brytyjczycy na poprawienie swojego wyglądu nie żałują pieniędzy.

W ostatnim roku wśród mężczyzn aż o 15 proc. wzrosła liczba miłośników liposukcji (odsysania tłuszczu). Dla porównania: na ten zabieg zdecydowało się tylko o 7 proc. więcej kobiet. W Wielkiej Brytanii przybywa także panów po pięćdziesiątce, którzy za pomocą skalpela chcą poprawić wygląd swojego nosa lub powiek.

2 / 6

Paul McCartney

Obraz
© ONS

Nie bez znaczenia jest fakt, że operacjom plastycznym chętnie poddają się celebryci. Michael Douglas, Paul McCartney czy Mickey Rourke to tylko kilku znanych mężczyzn, którzy postanowili poprawić swoją urodę. W samych Stanach Zjednoczonych w ubiegłym roku na wstrzyknięcie botoksu zdecydowało się aż… 300 tysięcy panów!

W amerykańskich gabinetach medycyny estetycznej najtłoczniej jest w okresie świątecznym - na zabiegi umawiają się zarówno panie, jak i panowie.

3 / 6

Medycyna estetyczna po polsku

Obraz
© 123RF

A jak sytuacja wygląda w Polsce? Specjaliści zauważają, że jeszcze 10-15 lat temu na poprawianie urody decydowały się wyłącznie panie. Teraz jest zupełnie inaczej.

- Charakterystyczny jest znaczny wzrost liczby mężczyzn zainteresowanych zabiegami. To zmiana, która zachodzi niezwykle dynamicznie w ostatnich latach - podkreśla dr Dorota Żukowska, specjalista chirurgii plastycznej z Centrum Medycznego Humana Medica Omeda w Białymstoku. W przypadku pacjentów decydujących się na korekcję nosa, mężczyźni stanowią połowę klientów. Podobnie jest przy korekcji małżowin usznych. Rośnie również liczba zwolenników usuwania nadmiaru tkanki tłuszczowej.

4 / 6

Nastolatkowie i seniorzy

Obraz
© 123RF

W Polsce pod nóż idą osoby w różnym wieku. Pacjenci dr Doroty Żukowskiej mają od 16 do 80 lat. - Rośnie liczba osób w skrajnych grupach wiekowych. Przybywa bardzo młodych i tych w podeszłym wieku. To efekt zachodzących zmian społecznych. Dziś zabieg estetyczny powoli staje się czymś zupełnie normalnym - przekonuje specjalistka.

- Zdarzają się pacjenci, którzy mają pewność, że po przeprowadzeniu zmian, ich życie stanie się lepsze, natychmiast osiągną sukces, znajdą szczęście, miłość, powodzenie. To trudna sytuacja dla pacjenta i dla lekarza. Bo w takich przypadkach problem często ma podłoże psychologiczne, a nie fizyczne - zauważa dr Dorota Żukowska. Mężczyźni idą pod nóż nie tylko dlatego, że chcą poczuć się pewniej we własnej skórze. Są przekonani, że lepszy wygląd będzie gwarantem sukcesu zawodowego czy osobistego. To jak poszukiwanie złotego środka.

5 / 6

Wszystko jest dla ludzi

Obraz
© 123RF

Internautka o nicku Polanka twierdzi, że chętnie wysłałaby swojego mężczyznę na zabieg odessania tkanki tłuszczowej z brzucha. „Popieram to, oby z umiarem” - twierdzi. Z kolei inna użytkowniczka forum uważa, że „wszystko jest dla ludzi. Ważne, aby taką decyzję podjąć dla siebie, a nie dla innych”.

Dlatego - jak twierdzi dr Żukowska - nie ma niczego nadzwyczajnego, ani tym bardziej wstydliwego w poprawianiu swojego wyglądu.
- Kiedyś sama operacja plastyczna postrzegana była jako fanaberia. Dziś ten rodzaj myślenia odchodzi do lamusa - uważa specjalistka.

6 / 6

Za i przeciw

Obraz
© 123RF

- Zrobiłem sobie liposukcję, bo nie mogłem pozbyć się tak zwanego mięśnia piwnego. Trochę mnie to kosztowało, ale jestem zadowolony z efektów - mówi 28-letni Marek.

Z kolei jego kolega Grzegorz nigdy nie poszedłby pod nóż. - Popieram dbanie o wygląd poprzez zdrowy tryb życia. Jednak zabiegi z zakresu chirurgii plastycznej uważam za dziwactwo - twierdzi.

Tekst: Ewa Podsiadły-Natorska/(epn)/(kg)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (20)