Miały po kilkanaście lat, gdy je molestował. Do sieci trafiło zwierzenie kolejnej gimnastyczki
– Przez lata byłyśmy zmuszone siedzieć cicho. Niektóre wspomnienia są naprawdę bolesne – pisze Gabby Douglas, amerykańska gimnastyczka i medalistka olimpijska. 21-latka przyznaje, że była jedną z ofiar lekarza Larry’ego Nassara. Mężczyźnie postawiono 22 zarzuty, w tym molestowanie nastolatek i posiadanie dziecięcej pornografii. Ojciec trójki dzieci, szanowany pracownik, doświadczony lekarz. Tylko nieliczni wiedzieli, co robił za zamkniętymi drzwiami swojego gabinetu.
22.11.2017 | aktual.: 22.11.2017 13:17
Douglas wydała oświadczenie, które teraz cytują niemal wszystkie światowe media. 21-letnia gimnastyczka postanowiła w końcu przyznać, że także ona była molestowana przez lekarza.
Aly, która miała dość
Sprawą Larry’ego Nassara Amerykanie żyją od kilku miesięcy. Prawdziwa afera wybuchła, gdy Aly Raisman – olimpijska medalistka – wyjawiła swoją historię.
23-letnia Raisman zarzuciła Nassarowi "dotykanie seksualne pod pretekstem leczenia kontuzji pleców lub bioder". Pierwszy raz taka sytuacja miała mieć miejsce osiem lat temu, a zawodniczka po igrzyskach olimpijskich w Rio zgłosiła się do FBI, gdzie opowiedziała o wszystkim. W wywiadzie dla CBS News przyznała: – Byłam niewinna. Naprawdę nie wiedziałam, co mam robić. Rozumiesz, ja sobie nie zdawałam sprawy z tego, co to oznacza. Ufałam mu. (...) Mówili nam, że to najlepszy doktor. Zajmował się olimpijczykami. Mówili, że jesteśmy szczęściarami, że możemy z nim współpracować.
Raisman ze łzami w oczach opowiedziała, że bała się wyjawić prawdy o lekarzu. Miała 15 lat. Wywiad 23-latki poniósł się w sieci jak wirus. Słowa koleżanki z kadry postanowiła skomentować Gabbie Douglas. Pisała tuż po emisji programu na Twitterze: "Mimo wszystko, obowiązkiem kobiet jest to, by ubierać się skromnie i z klasą. Prowokacyjny ubiór przyciąga niepożądane zachowania". Burza wybuchła kilkanaście minut później. Douglas oskarżono o stygmatyzowanie ofiar molestowania seksualnego.
– Każda kobieta ma prawo, by ubierać się seksownie, czuć się dobrze we własnej skórze. Nie zniosę kolejnych słów o tym, że kobiety są wyszydzane tylko dlatego że założyły spódniczkę, sukienkę i tak dalej. Nie toleruję już tego. Rozumiemy się? I jeszcze jedno. Przestań ośmieszać ofiary. To właśnie przez takie osoby wiele z nich żyje wciąż w strachu – skomentowała słowa Douglas Aly Raisman.
Douglas została zmieszana z błotem przez internautów. Nie tylko koleżanki z drużyny postanowiły wytknąć, że to, co napisała, jest zaprzeczeniem wartości każdego sportowca. Nastolatki przeżywały traumę, a Douglas skupiła się na stroju. Argument, który pojawia się w dyskusji o molestowaniu od niepamiętnych lat. I wydawałoby się, że w XXI wieku w końcu przestanie być używany – szczególnie przez kobiety. Po medialnej nagonce Douglas postanowiła w końcu odpowiedzieć, co tak naprawdę miała na myśli i dlaczego akurat tak zareagowała na historię molestowanej koleżanki.
Ja też
– Chcę podkreślić, jak bardzo jest mi przykro i przeprosić za komentarz, który napisałam po przeczytaniu historii jednej z koleżanek z drużyny. Wiem, że to, co zaraz napiszę, może wydać się nieszczere, ale i tak chciałabym przedstawić szerszy kontekst tej sprawy – zaczyna swoje oświadczenie Gabbie.
– Dzień przed tym, jak napisałam swój post, spotkałam się z setką dzieci i młodych osób, które przyszły na wydarzenie tylko dlatego, żeby mnie poznać. To piękne, gdy tak wiele osób stawia cię sobie jako przykład. Traktuję to bardzo poważnie. Zawsze chciałam jak najlepiej reprezentować sportowców i podkreślać tylko to, co najlepsze dla tych dzieci. Ale są takie chwile, gdy sobie nie radzę – przyznaje. – Nie sądzę, żeby mój wpis ośmieszał ofiary, bo ja doskonale wiem, że to, co ktoś ma na sobie, nigdy nie powinno być przyzwoleniem na gwałt czy molestowanie. Nie opowiadałam wcześniej o swoich doświadczeniach, bo przez lata byłyśmy zmuszone siedzieć cicho. Niektóre wspomnienia są naprawdę bolesne. Całym sercem wspieram koleżanki, bo one odważyły się o tym opowiedzieć – pisze.
Douglas przyznała, że i ona była molestowana przez lekarza. – Rozumiem, że wielu z was nie zdaje sobie sprawy z tego, co przeszłam. Dla mnie to ważne, żebyście wiedzieli choć częściowo. Nie promuję ośmieszania ofiar w żadnej formie! Nigdy też nie będę wspierała tych, którzy atakują innych w mediach społecznościowych. Proszę wybaczcie mi, że nie wykazałam się odpowiedzialnością i nie poradziłam sobie z sytuacją – dodała.
Gimnastyczka dołączyła tym samym do grona siedmiu innych sportsmenek, które oskarżają Larry’ego Nassara o molestowanie seksualne. Wcześniej opowiedziały o tym Jeanette Antolin (olimpijka z 1999 roku), Jamie Dantzscher (brązowa medalistka z 2000 roku), Jessica Howard (trzykrotna medalistka mistrzostw świata), Mattie Larson (medalistka z 2010 roku), McKayla Maroney (gwiazda Olimpiady z 2012 roku), Aly Raisman i Lindsey Lemke. Ta ostatnia w rozmowie z "Cosmopolitan" zdradziła, jak wyglądały "wizyty" u lekarza. Doktor chciał, by nastolatka kładła się na brzuchu na stole. Pod pretekstem masażu dotykał jej miejsc intymnych. "Powiedział mi, że jeśli włoży palec to sprawi, że poczuje się lepiej".
Dziewczyna szacuje, że doktor przeprowadził na niej około 600 takich "zabiegów". Zgodnie z zeznaniami Lemke, przez trzy lata trzy razy w tygodniu poddawana była jego praktykom. "Kiedy to się zaczęło, bolało. Nikt wcześniej nikt nie robił mi czegoś takiego. Ale myślałem, że to leczenie. Kogo miałabym zapytać" – mówi dziewczyna w rozmowie z dziennikarzami magazynu.
W sumie już ponad 140 kobiet otwarcie opowiada o tym, że Nassar zachowywał się nieodpowiednio w stosunku do pacjentek. Lekarz przebywa w więzieniu. Postawiono mu 22 zarzuty o wymuszanie kontaktów seksualnych na kobietach. Oskarżenia sięgają lat 90. Jedna z ofiar miała mieć 6 lat. Relacje dziewcząt są podobne: penetracja pochwy, a czasami odbytu pod pozorem leczenia. Jedna z ofiar miała zeznać, że gdy miała 15 lat, lekarz zdjął jej biustonosz, a ona zobaczyła jego erekcję. Do tej pory do niczego się nie przyznał. Powtarza, że jego "leczenie" było standardową procedurą. Zdaniem prokuratury, historia i tak skończy się najprawdopodobniej długimi latami spędzonymi w więzieniu.
Zobacz także
Marzyły o karierze
Larry Nassar jest dla świata lekarzy tym, kim dla Hollywood stał się Harvey Weinstein. Jątrzącą się raną, rysą na idealnym obrazie. Nikt nie wie dokładnie, ile sportsmenek doświadczyło w Stanach molestowania na przestrzeni ostatnich 20 lat. USA Gymnastics skupia dziś jakieś 120 tys. atletów, współpracuje z 3 tys. siłowni. Mówi się o 368 ofiarach wykorzystywania seksualnego przez trenerów. Ale ta liczba może rosnąć.
Kiedy sprawa Nassara wyszła na jaw, zaczęły pojawiać się historie innych kobiet, które przeszły przez piekło. Magazyn "IndyStar" opublikował w ubiegłym roku swój obszerny raport pokazujący skalę problemu. Dziennikarze przez 9 miesięcy pracowali nad opowiedzeniem historii, która wstrząsnęła Amerykanami, ale nie wymiarem sprawiedliwości.
W USA dochodzi do aktu molestowania seksualnego co 20 dni. Problem w środowisku sportowców miał rozwiązać większy monitoring trenerów i... edukacyjne pogadanki o bezpieczeństwie i przepisach. Wygląda na to, że o koszmarze sportsmenek chcą dziś mówić otwarcie tylko one same. Nie wstawia się za nimi organizacja, do której należą.