Miłość matki ponad wszystko. Wzruszająca historia pani Joli

Dzień Matki to trudny czas, dla kobiet, które straciły swoje dzieci. Ze stratą syna sześć lat temu musiała zmierzyć się Jolanta Kruczkowska. Jej syn Bartek spadł z dachu, zginął na miejscu. Kobieta podjęła jedną z trudniejszych decyzji i zgodziła się na przeszczep narządów syna. Teraz Bartek żyje w sześciu osobach.

Kinga Kwiecień

Bartek miał 26 lat, gdy z grupą znajomych wszedł na dach budynku. Chciał podziwiać panoramę Londynu z wysokości. Konstrukcja nie wytrzymała ciężaru i się zawaliła. Bartek spadł z 10 metrów, uderzając głową o ziemię. Lekarze stwierdzili śmierć mózgu. Do tragicznego wypadku doszło sześć lat temu.

Kiedy mama Bartka, Jolanta Kruczkowska, dowiedziała się, że organy jej syna mogą uratować życie innych, powiedziała: "tak".

- Nie miałyśmy z córką żadnych wątpliwości. Bartkowi nic nie przywróciłoby życia, a jego ograny uratowały życie sześciu osób – mówi Kruczkowska.

W kilkugodzinnych odstępach przez lekarzy różnych specjalności pobrane zostały dwie nerki, trzustka, zastawka płucna oraz wątroba. Ostatni z wymienionych organów uratował życie dwóm osobom. Jej część otrzymał 2,5-letni chłopiec, drugi fragment trafił do 56-letniego mężczyzny. Nerki Bartka przeszczepiono 30-latkowi i 25-letniej kobiecie. Zastawka płucna i trzustka uratowała życie dwóm młodym mężczyznom. Pani Jolanta do dziś otrzymuje informacje o ich stanie zdrowia.

- Opinie, z jakimi zetknęłam się po podjęciu decyzji o oddaniu organów, były szokujące. Mówili, że to co, zrobiłam, jest karygodne, że wyprodukowałam sześciu rencistów, na których wszyscy muszą pracować – dodaje.

Trzy lata po tragedii Jolanta Kruczkowska wraz z przyjaciółmi Bartka założyła Fundację im. Bartka Kruczkowskiego "ORGANIŚCI". Jak mówi, skłonił ją do tego przede wszystkim brak wiedzy i świadomości osób na temat transplantacji. Po śmierci syna i jej zgodzie na pobranie organów, usłyszała wiele słów, które to potwierdzają.

Fundację można wesprzeć dokonując wpłaty na konto:

BZ WBK
89 1090 2763 0000 0001 3061 7666

Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Usmaż "po francusku". Kto spróbuje, ten zapomina o zwykłej jajecznicy
Usmaż "po francusku". Kto spróbuje, ten zapomina o zwykłej jajecznicy
Nie dotykaj, gdy widzisz w łazience. Chirurg tłumaczy, co to jest
Nie dotykaj, gdy widzisz w łazience. Chirurg tłumaczy, co to jest
Hit na suche pięty. W aptece kosztuje grosze
Hit na suche pięty. W aptece kosztuje grosze
Takie nagranie w dniu ślubu byłej żony. "Komentarz" bez słów
Takie nagranie w dniu ślubu byłej żony. "Komentarz" bez słów
Drugi raz żegna męża. Powtórny pogrzeb po ekshumacji
Drugi raz żegna męża. Powtórny pogrzeb po ekshumacji
Świeże kwiaty na grobie? Ten trik sprawi, że będą stały jeszcze dłużej
Świeże kwiaty na grobie? Ten trik sprawi, że będą stały jeszcze dłużej
Kiedyś Polacy się zajadali, dziś niewielu ma odwagę. To błąd
Kiedyś Polacy się zajadali, dziś niewielu ma odwagę. To błąd
Nie lekceważ, gdy zauważysz w domu. Ich obecność to sygnał alarmowy
Nie lekceważ, gdy zauważysz w domu. Ich obecność to sygnał alarmowy
Odszedł z teatru w atmosferze skandalu. Dziś spełnia się w warsztacie
Odszedł z teatru w atmosferze skandalu. Dziś spełnia się w warsztacie
Nikt jej nie pomógł, bo myśleli, że jest pijana. Zmarła 20 lat temu
Nikt jej nie pomógł, bo myśleli, że jest pijana. Zmarła 20 lat temu
Trafiła na odwyk w wieku 14 lat. Tak wspomina pobyt
Trafiła na odwyk w wieku 14 lat. Tak wspomina pobyt
O finansach mówi otwarcie. Tak żyje na emeryturze
O finansach mówi otwarcie. Tak żyje na emeryturze