Minister Czarnek podjął "przygotowania praktyczne" w kwestii powrotu młodszych dzieci do nauki w szkołach. Co to znaczy?
- Nie ogłaszamy ostatecznej decyzji o powrocie dzieci do szkół. Taką ma podjąć premier Mateusz Morawiecki w najbliższych dniach - ogłosił Przemysław Czarnek. Co w takim razie postanowiło ministerstwo w sprawie powrotu najmłodszych uczniów do szkół? I co na ten temat sądzą rodzice?
08.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 04:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na piątkowej wieczornej konferencji prasowej minister Przemysław Czarnek ogłosił, że decyzja o powrocie dzieci do szkół będzie podyktowana tym, jak będzie rozwijać się pandemia koronawirusa.
- Rekomendacje zakładają, że w przypadku powrotu, będzie jedna grupa uczniów w jednej sali, odrębne wejścia, jeden nauczyciel dla jednej klasy i takie zasady, jak wietrzenie sal, dbanie o higienę rąk. Stworzymy takie warunki, żeby nie było kontaktu między klasami i nauczycielami- mówił na konferencji minister.
Ostateczna decyzja zostanie podjęta dopiero w przyszłym tygodniu
- Sytuacja epidemiologiczna jest dynamiczna i nie jest dobra ani w Polsce, ani w krajach ościennych. Dlatego decyzja o ewentualnym powrocie do szkół zostanie podjęta w przyszłym tygodniu po konsultacjach w Radą Medyczną. Dziś jest decyzja o przygotowaniach praktycznych do powrotu do szkół - powiedział Czarnek i dodał, że chodzi przede wszystkim o to, by przebadać nauczycieli i zminimalizować ryzyko zarażenia się w placówce.
Jak na wystąpienie ministra zareagowali rodzice najmłodszych uczniów szkół podstawowych?
- Strasznie mnie to denerwuje. Nie dość, że od 2 miesięcy nieustannie siedzę z dziećmi w domu, to nadal nie wiem czy wrócą do szkoły – powiedziała w rozmowie z WP Kobieta Alicja Bocheńska, mama uczniów 1. i 3. klasy szkoły podstawowej. - Zapowiadano, że dzisiaj ministerstwo poinformuje o decyzji, a właściwie nic nie powiedzieli. Zła jestem, bo nie wiem jak planować swoją pracę i ewentualną opiekę nad dziećmi - mówiła wzburzona kobieta. Alicja Bocheńska denerwuje się, bo chciałaby już wiedzieć, czy powinna ściągać niedługo dziadków do opieki czy dogadywać się - jak ostatnio - z rodzicami innych uczniów.
W podobnym, pełnym oburzenia tonie, w rozmowie z nami wypowiedziała się Katarzyna Nowicka, mama uczniów 1. i 6. klasy podstawówki, nauczycielka biologii w szkole średniej – Miałam nadzieję, że minister Czarnek poinformuje dzisiaj o powrocie dzieci do szkół. Niestety taka decyzja ciągle nie zapadła. Nie ukrywam, że powrót młodszego syna do szkoły bardzo ułatwiłby mi życie i moją zdalną pracę – wyznała nauczycielka.
Tymczasem ostateczną decyzję ma podjąć premier Mateusz Morawiecki dopiero w przyszłym tygodniu, a więc tuż przed ewentualnym powrotem dzieci do szkół.