Halina Mlynkova o toksycznym związku. "Lęk paraliżuje"
Halina Mlynkova niedługo po raz kolejny zostanie mamą. Jest w szczęśliwym związku z Marcinem Kindlą, który jest jednocześnie producentem piosenkarki. Jednak nie zawsze było tak kolorowo.
Halina Mlynkova długo zwlekała z ogłoszeniem światu, że jest w drugiej ciąży. Prawda wyszła na jaw na początku maja. Wówczas 44-letnia wokalistka wystąpiła w programie "Pytanie na śniadanie" i nieoczekiwanie zdradziła, że jest w błogosławionym stanie.
To będzie jej drugie dziecko. Pierwszego syna, 17-letniego już Piotra urodziła, będąc w związku z Łukaszem Nowickim. Aktor i prezenter był jej mężem do 2012 roku. 3 lata później Halina wyszła za mąż za czeskiego producenta muzycznego, Leszka Wronkę. Ich małżeństwo zakończyło się w 2020 roku.
Mlynkova oddzieliła przeszłość grubą kreską i zaczęła życie na nowo. Jej obecnym partnerem jest Marcin Kindla, wokalista i autor piosenek. Zakochani nadają na tych samych falach, a pasja do muzyki jeszcze bardziej scementowała ich relację.
Piosenką chciała dodać otuchy innym kobietom
Artystka nie ukrywa jednak, że w jej życiu nie zawsze było różowo. Rozstania z byłymi partnerami kosztowały ją wiele emocji. Mówiła o tym w ostatnim wywiadzie, którego udzieliła dla "Party".
"Składam na nowo swoje życie już po raz enty. Jednak kiedy rozglądam się dookoła, widzę wiele osób w podobnej sytuacji, które nie z własnej winy decydują się podążać nową drogą. Z tych historii płynie dla mnie wielka siła i nadzieja" - powiedziała piosenkarka.
Czytaj także: Holecka dziś jest gwiazdą "Wiadomości". Nie uwierzycie, gdzie pracowała jako studentka
"Życie bardzo szybko płynie i dlatego nie warto godzić się na kompromisy, które nam szkodzą, i pytać samych siebie, komu co wypada i kiedy. Bo co ludzie powiedzą? A może… czy jestem za stara? Na co? Na szczęście?" - dodała.
Odniosła się także do tekstu własnej piosenki pt. "Zanim stracisz". To historia kobiety, która decyduje się na odejście od przemocowego partnera. Artystka powiedziała, że chciała tym utworem dodać otuchy takim kobietom. Nie ujawniła jednak, czy tekst piosenki oparła na własnych doświadczeniach. "Ta piosenka była dla mnie taką grubą kreską, odcięciem od przeszłości" - przekazała jedynie. "Chcę być głosem kobiet, ale nie zamierzam opowiadać o wydarzeniach z mojego prywatnego życia. Osobom, które nadal tkwią w toksycznych związkach, mogę tylko życzyć, by znalazły wokół siebie ludzi, którzy pomogą im przestać się bać. Bo lęk paraliżuje" - dodała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl