UrodaMobbing bikini - czyli jak być trendy na plaży?

Mobbing bikini - czyli jak być trendy na plaży?

Mobbing bikini - czyli jak być trendy na plaży?

21.03.2008 14:56, aktual.: 31.03.2008 14:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Każda kobieta już od kwietnia zostaje poddana "mobbingowi bikini" - a więc delikatnej sugestii, że zbliża się lato i czas już coś ze sobą zrobić. Każda z nas chcę ubrać się w kostium kąpielowy i z podniesioną głową spacerować po plaży wśród niecierpliwych, męskich, ukradkowych spojrzeń.

Każda kobieta już od kwietnia zostaje poddana "mobbingowi bikini" - a więc delikatnej sugestii, że zbliża się lato i czas już coś ze sobą zrobić. Każda z nas chcę ubrać się w kostium kąpielowy i z podniesioną głową spacerować po plaży wśród niecierpliwych, męskich, ukradkowych spojrzeń.

W fakt istnienia lata nawet największy śmiałek nie śmie dziś wątpić. Ba - nawet nie śmie za bardzo narzekać, bo maruderstwo ostatnio, wyjątkowo niemodne.

Jest ciepło, pięknie, pewnie pojadę na Hel. Popływam na desce - radośnie obwieszcza 24-letni Marek. Niby nic trudnego. Godzina drogi i hop do morza. Tymczasem, 24-letniemu Markowi, trudno byłoby uwierzyć, że takie proste to to nie jest. Być może gdyby Marek więcej rozmawiał ze swoją dziewczyną, albo w ogóle ją miał, to wiedziałby, że to, co wydaje się proste nie zawsze takie jest. A pozory - mylą!

Przedpołudnie na plaży. Towarzystwo pięknych kobiet. Zimne piwo - czyli wszystko to, o czym mężczyzna marzy. Każdy swoje marzenia ma i, o dziwo, niektórym się spełniają. Kobiety pięknieją w oczach. Firmy farmaceutyczne i kosmetyczne zarabiają miliony euro, otwierają się kolejne gabinety kosmetyczne. Media zbijają fortunę na dobrych radach. I generalnie wszyscy są szczęśliwi - no może nie wszyscy - wszyscy z wyjątkiem nas - kobiet.

Każda kobieta już od kwietnia zostaje poddana "mobbingowi bikini" - a więc delikatnej sugestii, że zbliża się lato i czas już coś ze sobą zrobić. W mediach zaczyna się nieśmiale: od reklamy diety odchudzającej. W końcu kto potrafi się powstrzymać od skosztowania niezapomnianego smaku świątecznego mazurka. Po miesiącu wewnętrznej walki ulegamy presji i od maja zaczynamy spożywać jabłko na śniadanie, a na kolację herbatę ziołową.

W maju media robią się bardziej agresywne. Obok pięknie wymodelowanych sylwetek modelek z płaskimi brzuchami, pokazują nadęte, opuchnięte wałkami, pełne cellulitisu brzuszyska. A wystarczyłoby tylko trochę poćwiczyć i użyć odpowiednich kremów lub balsamów np. Lipocure firmy Vichy. Serum wygładza skórkę pomarańczową poprzez 14-dniową kuracja szokową.Rozkurcza i wygładzić nierówności na skórze. Zawiera Mangan, który oddziaływuje na sieć włókien i zmiękcza je. Oraz Adrenalyse, który stymuluje komórki, wspomaga usuwanie tłuszczu i wchłanianie zagłębień w skórze.

W czerwcu, pod wpływem rozmów z koleżankami z pracy, lądujemy na aerobiku, spalającym tkankę tłuszczową, po którym czujemy się przynajmniej, jak przejechane traktorem. Wracamy do domu czołgając się na klęczkach, a w pracy ukradkiem wklepujemy kremy, wspomagające leczenie zakwasów. Ćwiczenia jak najbardziej są potrzebne jeśli chcemy poprawić swoją sylwetkę, dobrze jest je jednak uzupełniać kremem lub balsamem ujędrniającym. Pomoże on w modelowaniu sylwetki. Dzięki temu będziemy mogły troszkę przystopować z ćwiczeniami i dać sobie odrobinę więcej luzu. Możemy użyć np. krem Lipostrech firmy Vichy. Jest to ujędrniający krem modelujący. Poprawia elastyczność, gęstość skóry oraz kontur sylwetki. Pomaga odzyskać skórze elastyczność działając na 3 kliniczne parametry jędrności skóry.

Dlaczego tak się katujemy? - bo jest lato. Bo każda z nas chce ubrać się w kostium kąpielowy i z podniesioną głową spacerować po plaży wśród niecierpliwych, męskich, ukradkowych spojrzeń. Bo do pracy chcemy włożyć troszkę krótszą spódnicę i nie wywołać u kolegów głupkowatych uśmieszków. Bo chcemy być po prostu- trendy. A przede wszystkim chcemy czuć się dobrze we własnym ciele i ze sobą. A jak tu czuć się dobrze, gdy spod krótkiej bluzeczki wystaje niesmaczna fałdka poświątecznego tłuszczyku, a skóra na udach marszczy się jak u jaszczura.

Nie oczekujmy jednak, że po ciężkiej pracy, siłowym aerobiku i saunie na deser - będziemy swoim wyglądem i samopoczuciem rzucać innych na kolana. Bo spocone, wykończone, a przede wszystkim nienawidzące lata, nie spędzimy go radośnie. Także nie dajmy się tak zniewolić kultowi piękna. Zadbajmy o siebie ale, zostawmy miejsce na to, na co mamy ochotę. Jeśli mamy ochotę pobiegać, to pobiegajmy, a jeśli poopalać, to poleżmy bez wyrzutów sumienia na plaży. A co z ładną figurą?

Po pierwsze nie dajmy się zwariować, a po drugie myślmy o tym przez cały rok, a nie tylko miesiąc przed urlopem, bo szkoda wakacji. Na pocieszenie zawsze można udać się do Spa, przygotowanego specjalnie dla kobiet po przejściach traumatycznych, a takie przygotowanie do lata - to naprawdę może być trauma !

WIĘCEJ NA
CELLULIT STOP

Źródło artykułu:WP Kobieta