Mocna wypowiedź Agaty Kornhauser-Dudy o działaniach Rosjan. "Nie godzę się na to"
Agata Kornhauser-Duda spotkała się w Lublinie z żołnierzami, którzy udzielają tam pomocy uchodźcom z Ukrainy. Pierwsza dama odwołała się w oficjalnym przemówieniu do tego, co dzieje się tuż za granicą Polski. To pierwsze tak mocne wystąpienie żony prezydenta Andrzeja Dudy.
15.04.2022 | aktual.: 15.04.2022 08:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Agata Duda bardzo rzadko zabiera publicznie głos. Dlatego też jej ostatnie przemówienie może nieco zaskoczyć. Pierwsza dama nie wytrzymała i posłużyła się dosadnym słownictwem, aby opisać to, czego dopuszczają się Rosjanie, którzy napadli na Ukrainę.
Zobacz też: Ekspertka ds. wizerunku ocenia pierwszą damę. "Potrzebne są nie słowa, a konkretne działania"
Konkretne słowa Agaty Dudy. "Trzeba nazwać rzeczy po imieniu"
Andrzej Duda udał się na spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim. W tym samym czasie żona prezydenta Polski zobaczyła się z żołnierzami, którzy robią, co mogą, by pomóc przybywającym z Ukrainy ludziom uciekającym przed wojną. Pierwsza dama nie ukrywała, że widok matek i dzieci, które przyjechały do Polski, uciekając przed wrogimi wojskami, wyjątkowo ją poruszył.
- Obserwowałam strażaków noszących na własnych rękach niepełnosprawne dzieci, będące w takim stanie, że baliśmy się, czy dowieziemy je żywe do Niemiec - wyznała.
Jej oficjalne przemówienie zawierało parę mocnych słów, które dosadnie odniosły się do działań Rosjan.
- Jak każda żona, każda matka, każda kobieta nie godzę się na to, co dzieje się podczas tej wojny. Nie godzę się na to, by kobiety były gwałcone przez rosyjskich żołnierzy. Trzeba nazwać sprawę po imieniu: to jest bestialstwo i akt ludobójstwa, które muszą zostać przez wszystkich potępione, a sprawcy powinni zostać ukarani - podkreśliła Agata Kornhauser-Duda.
Milcząca pierwsza dama
Przez ostatnie lata Polki często zarzucały żonie prezydenta, że nie zajmuje stanowiska w ważnych kwestiach. Pierwsze większe przemówienie Agaty Kornhauser-Dudy miało miejsce, gdy jej mąż otrzymał wystarczającą ilość głosów, aby pozostać prezydentem na drugą kadencję. Pierwsza dama wyznała wówczas, że prowadzi "milczący protest".
Następnym ruchem Agaty Kornhauser-Dudy było spotkanie z posłankami Koalicji Obywatelskiej w sprawie budzącego wątpliwości projektu ustawy złożonego przez ministra Przemysława Czarnka. "Lex Czarnek" zostało ostatecznie zawetowane przez prezydenta.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!