Moda na kremy ze śluzu ślimaka dotarła do Polski
Daje widoczne efekty w leczeniu trądziku, przebarwień i blizn. Zapobiega starzeniu się skóry. Szybko i łatwo się wchłania, wpływa na przyspieszoną regenerację skóry, a także jej głębokie odżywianie. Zawiera proteiny, antyoksydanty oraz kwas hialuronowy. Dzięki niemu skóra staje się bardziej nawilżona, a w przypadku cery naczynkowej zabieg redukuje zaczerwienienia. Moda na kremy ze śluzu ślimaka dotarła również do Polski.
Niemal każda koreańska firma kosmetyczna ma w swojej ofercie linię produktów z wyciągiem ze śluzu ślimaka. Składnik ten zyskał aprobatę nie tylko Azjatek, ale również największych gwiazd Hollywood. O jego zbawiennych właściwościach przekonały się już Ashley Roberts czy Katie Holmes.
– Śluz produkowany jest w gruczołach odnóża ślimaka i ma konsystencję żelu. Do jego pozyskania wykorzystujemy ślimaki z gatunku Helix Aspersa Muller, które hodujemy na naszej fermie – mówi Grzegorz Skalmowski, właściciel firmy Snails Garden, pionier ślimakowego biznesu w Polsce. Hodowlę prowadzi od 10 lat. - Są to ślimaki afrykańskie hodowlane, dużo mniejsze od naszego polskiego ślimaka winniczka, mają zaledwie od 28 do 35 mm i ważą od 7 do 15 g. Ich istotną cechą jest ciągła regeneracja tkanek za pomocą śluzu, które nieustannie uszkadzają się podczas poruszania. Co najważniejsze, identyczne właściwości śluz wykazuje względem ludzkiej skóry. Zawiera w sobie naturalne składniki, które w większości kosmetyków występują pod postacią składników syntetycznie wytworzonych w laboratoriach.
Naukowcy zbadali i potwierdzili
Niezwykłe właściwości śluzu wykorzystywane były przez liczne pokolenia medyków już w starożytnej Grecji. W ostatnich czasach jego działanie zostało docenione na początku lat 80. XX wieku przez właściciela gospodarstwa rolnego w Chile, którego syn, pracujący przy hodowli, miał bezpośredni kontakt ze śluzem ślimaków. Wkrótce jego blizny z niewielkich ran na rękach zaczęły stopniowo zanikać, a skóra stawała się coraz bardziej gładka i delikatna. Hodowca kolejne lata poświęcił badaniom śluzu. Jego obserwacje się potwierdziły. W latach 90. zapoczątkowano produkcję kosmetyków ze śluzem ślimaka na skalę światową.
W wyniku badań dowiedziono, że śluz ślimaka daje widoczne efekty w leczeniu chorób skóry, takich jak: trądzik, rozszerzone pory i zaskórniki oraz przebarwienia i blizny, a ponadto zapobiega starzeniu się skóry i utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia.
- Śluz ślimaka zawiera w sobie drogocenne składniki: alantoinę, kwas glikolowy, kolagen, elastynę, antybiotyki oraz witaminy A, C i E. Jest to kompleks naturalnych protein, które szybko i łatwo wchłaniają się przez ludzką skórę, przywracając jej prawidłowe funkcjonowanie. Poparte badaniami naukowymi działania wpływa na przyspieszoną regenerację skóry, a także jej głębokie odżywianie – przekonuje Grzegorz Skalmowski.
Najnowsze badania dermatologiczne nad leczeniem trądziku wykazują, że bezpośrednią przyczyną jego powstawania nie jest sama obecność bakterii trądzikowych, ale zaburzenia w procesie złuszczania naskórka, stąd niezwykle ceniona w śluzie ślimaka jest właśnie zawartość kwasu glikolowego.
Żaden kosmetyk obecny na rynku nie posiada tak optymalnie zbilansowanego składu, który umożliwia wyeliminowanie aż tylu problemów skórnych jednocześnie i w tak szybkim czasie. Naukowcy potwierdzają, że skuteczność jego działania jest widoczna po 2 miesiącach.
W specjalistycznym laboratorium
Kosmetyki ze ślimaczym śluzem produkuje się w specjalistycznym laboratorium. Jednak dla jego skuteczności istotna jest nie tylko odpowiednia kompozycja, ale również precyzja i odpowiedzialność przy pozyskiwaniu śluzu.
Ślimak wytwarza 2 rodzaje śluzu: kryptozynę i limozynę, jednak to kryptozyna wykorzystywana jest przy produkcji kremu. Te dwa rodzaje wydzieliny w żadnym razie nie mogą zostać zmieszane, ślimaki muszą być zdrowe, a proces pozyskiwania śluzu musi odbywać się dla nich bezinwazyjnie, w przeciwnym razie zaczną wydzielać niepożądane toksyny.
Dlatego właśnie otrzymanie śluzu wysokiej jakości nie jest procesem łatwym, musi zostać zachowana należyta dbałość, a dla zapewnienia jego czystości wymagana jest stała kontrola sanitarna. Po procesie wydzielania, ślimak wraca do miejsca swojej hodowli, gdzie jest naturalnie rozmnażany.
- Ślimaki, z których pobierany jest śluz, są inaczej hodowane. Z jednego ślimaka można uzyskać tylko jedną łyżeczkę śluzu. Jest to praca bardzo odpowiedzialna i precyzyjna. Czysty śluz użyty w kremie można porównać do 100-procentowego soku, który jest „wyciskany” z owoców na miejscu - dodaje Skalmowski.