Modelka plus size: ludzie śmieją mi się w twarz, gdy dowiadują się co robię
Ma 32 lata i nosi ubrania w rozmiarze 50. Amerykańska modelka plus size, Tess Holliday nawołuje kobiety do kochania swojego ciała. Apeluje też do znanych marek o tworzenie większych rozmiarów. Bo kobiety mają pieniądze i chcą mieć wybór.
12.02.2018 | aktual.: 12.02.2018 11:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
90-60-90 to z pewnością nie są wymiary Tess Holliday. I choć niejeden patrząc na zdjęcia kobiety mógłby powiedzieć, że pracuje w cukierni, to jest w błędzie. Amerykanka jest znaną i cenioną modelką plus size. Na Instagramie obserwuje ją aż 1,5 mln osób.
Kobieta walczy o to, aby projektanci na wybieg zatrudniali puszyste modelki. Bo przeciętna Amerykanka nosi rozmiar 46, a przeciętna Brytyjka ma ubrania w rozmiarze 40. - Na wybiegach nie zobaczysz aż tylu modelek plus size, ile powinieneś – komentuje Holliday w "Independent”. I dodaje, że "projektanci nie są zainteresowani tworzeniem większych rozmiarów lub uważają, że nie jest to ważne". Zdaniem Tess firmy nie chcą produkować ubrań powyżej rozmiaru 40. I skutek tego widzimy na pokazach. Modelki plus size nie biorą udziału w spotach (a także w spotkach reklamowych), bo nie ma dla nich ubrań.
Tess mówi, że choć może nosić Calvina Kleina to w spotach firmy nie widać modelek promujących takie ubrania. – To bardzo frustrujące – ocenia. Dodaje, że producenci mają możliwości tworzenia ubrań w większych rozmiarach. – Byłoby wspaniale to widzieć – marzy modelka. - Ja i wielu innych ludzi mamy pieniądze do wydania i chcielibyśmy mieć więcej opcji – przyznaje.
Tess w rozmowie z "Independent” mówi, że dla producentów odzieży damskiej teraz jest najlepszy czas, aby szyli ubrania w większym rozmiarze. Wszystko to za sprawą akcji #MeToo i #TimesUp. - Ważne, abyśmy zabierały głos zwłaszcza teraz. To jest moment, w którym powinnyśmy mówić, czego chcemy i potrzebujemyz - stwierdza. Zdaniem Tess przy dużych pokazach mody takich jak np. Michael Kors modelki plus size są postrzegane jako symbol. A tak nie powinno być.
- Castingi dla modelek plus size muszą być autentyczne - stwierdza Tess. - To nie powinien być tylko chwyt reklamowy.
Tess od wielu lat spotyka się z krytyką. Zarzucane jest jej, że promuje niezdrowy styl życia i wygląd ciała. - Nie wmawiam ludziom, że powinni być grubi - mówi modelka. - Gdy widzę kogoś, kto wygląda tak jak ja, to po prostu mówie mu, aby pokochał swoje ciało - dodaje. Tess przyznaje, że "ludzie czasami śmieją się jej w twarz, gdy nie wiedzą co robi". Gdy dowiadują się kim jest to z niedowierzeniem pytają jaką modelką? - Niedługo zacznę wymyślać jakieś absurdalne rzeczy, że jestem modelką bransoletek na kostce u nogi - stwierdza. - Ludzie są zamknięci i musimy robić to, co robimy, aby ich nastawienie się zmieniło - komentuje.