Modelka pozuje "dla męża". Zdjęcie trafiło do 17 milionów użytkowników
Modelka właściwie słynie już z tego, że częściej jest rozebrana niż ubrana. Długo pisało się, że jeszcze pokaże, co potrafi. W końcu próbowała swoich sił nie tylko w teledyskach, ale i w filmach. Tymczasem na Instagramie publikuje zdjęcia, które już nawet fanów zadziwiają.
Przekracza granicę czy podkręca atmosferę?
Emily Ratajkowski przebojem wtargnęła do świata show-biznesu. Modelka o polskich korzeniach wystąpiła w jednym teledysku, a niedługo później zaczęły pisać o niej wszystkie serwisy plotkarskie. Wystąpiła epizodycznie w kilku filmach, ale karierę postanowiła robić jednak w modzie. Choć w tym przypadku mody raczej nie uświadczycie.
Kompletnie naga w sieci
Z nagością w sieci jest tak, że można szukać większej idei, ale raczej się jej nie znajdzie. Bo dlaczego Emily publikuje coraz to odważniejsze zdjęcia? Modelka nie ma już nic z intymności. Internautom co rusz podrzuca kolejne zdjęcia, na których jest praktycznie naga. Tak jest tym razem. "Praktycznie", bo ma na głowie kapelusz. A w mniemaniu celebrytki to już spory kawał "ubrania".
Mąż sam robił zdjęcia
Na Instagramie Emily pochwaliła się więc zdjęciem, do którego pozuje całkiem naga. Takie zdjęcia mogła zachować tylko dla męża – z resztą to on jest twórcą tej fotografii. Tymczasem Emily publikuje je dla ponad 17 milionów użytkowników, którzy od lat śledzą jej profil. To znak czasów, że zdjęcia, które partnerzy zachowywali tylko dla siebie, trafiają dzięki nim do sieci?
Podbija media społecznościowe
Emily przynajmniej jednego nie można zarzucić: niekonsekwencji. Od początku buduje swój wizerunek ponętnej, seksownej dziewczyny z sąsiedztwa. Takiej, co dobrze wygląda tylko w ręczniku nad basenem i w za dużej koszuli oglądającej filmy w salonie. Jednych może to oburzać. Ale nie brakuje tych, którzy celebrytkę uwielbiają. W końcu to jej przypadł w ubiegłym roku najchętniej obserwowanej gwiazdy na Instagramie.
Goły tyłek i feminizm
Ratajkowski niejednokrotnie podkreśliła już, że jest feministką. Półnaga apelowała już nawet o dostęp Amerykanek do antykoncepcji awaryjnej. Kilka miesięcy temu dziennikarz Piers Morgan wezwał Ratajkowski, by "ubrała się i znalazła sobie normalną pracę". Tak zareagował na jedną z sesji zdjęciowych, w których to modelka pozowała w bikini i obrzucała się makaronem. – Nigdy nie mówiłam, że moje wideo dla "LOVE" to manifest feministyczny – napisała na Twitterze. – Lecz mówienie kobiecie, co ma zrobić lub jak się ubierać, to klasyczny seksizm. Mogę wyrażać opinię na temat feminizmu i robić sobie seksowne zdjęcia – podkreśliła modelka.