Moje dziecko idzie do szpitala – o czym należy pamiętać?

Informacja o konieczności szpitalnego leczenia maluszka zawsze powoduje w nas stres, niepokój i lęk. Często jesteśmy tak rozkojarzeni, że zapominamy o podstawowych, niezbędnych rzeczach, a emocje nie pozwalają nam logicznie myśleć. Przeczytaj o czym musisz pamiętać szykując was na pobyt w szpitalu.

Obraz
Źródło zdjęć: © sxc.hu

Informacja o konieczności szpitalnego leczenia maluszka zawsze powoduje w nas stres, niepokój i lęk. Często jesteśmy tak rozkojarzeni, że zapominamy o podstawowych, niezbędnych rzeczach, a emocje nie pozwalają nam logicznie myśleć. Przeczytaj o czym musisz pamiętać szykując was na pobyt w szpitalu.

Leczenie szpitalne jest niewątpliwie jedną z najbardziej stresujących sytuacji w życiu dziecka. Dla osoby dorosłej jest do przykre doświadczenie, na myśl o którym dostajemy gęsiej skórki. Dla dziecka szpital stanowi zupełnie inny świat, świat którego maluch nie rozumie, nie tylko widzi otoczenie i osoby zupełnie dla niego obce, ale przede wszystkim musi poddać się często bolesnym zabiegom. W tak nieznanej dla siebie sytuacji dziecko potrzebuje emocjonalnego wsparcia rodziców, ich obecności i czułej opieki. Postawa rodzica może więc bardzo pomóc dziecku przetrwać szpitale leczenie, ale może również zaszkodzić, jeżeli rodzic nie radzi sobie z własnym lękiem.

Chyba nie ma osoby, która z radością wskoczyłaby w szpitalną piżamę i z przyjemnością pomieszkała sobie na oddziale. Szpitale kojarzą nam się z poważną chorobą, operacją, bólem. Gdy choruje nasze dziecko, przepełnia nas strach o jego zdrowie, chcielibyśmy oszczędzić mu przykrych chwil w szpitalu. Tymczasem odpowiednio zorganizowany pobyt na oddziale nie musi być dla dziecka taki straszny – do tego jednak niezbędne jest radzenie sobie z własnymi emocjami.

Gdy więc dowiadujesz się, że czeka was hospitalizacja, nie czekaj z przygotowaniami do ostatniej chwili. Przygotuj dziecku ubranka, pieluszki, akcesoria oraz, co bardzo ważne – zabawki. Zapakuj książeczkę zdrowia dziecka i Wasze – jako rodziców. Bądź przewidująca – może być potrzebna druga pidżamka, dodatkowe body lub dodatkowy smoczek na czarną godzinę.

Jak przygotować dziecko?

Dwulatki, a nawet młodsze dzieci, doskonale wiedzą, kim jest lekarz i czym się zajmuje. „Ten zawód” rozpoznawany jest błyskawicznie i równie szybko maluszki kojarzą związane z nim emocje. Jako rodzice pracujemy na to już od pierwszych wizyt z dzieckiem w przychodni. Spokojny rodzic, który potrafi poradzić sobie z płaczącym po szczepieniu niemowlęciem i uspokoić je, będzie uczył maluszka, że wizyta w gabinecie, choć nie należy do przyjemnych, nie jest niczym strasznym, ból mija, a pani doktor jest bardzo miła. Warto pamiętać o tym, ponieważ często przenosimy na dzieci własne emocje.

Dobrze jest uprzedzić dziecko, że czeka nas pobyt w szpitalu. Opowiedzmy o tym, że będzie w specjalnej sali, będzie miało swoje łóżeczko, a pani/pan doktor wyleczy np. brzuszek, żeby maluszek mógł znowu dużo się bawić. Pozwól dziecku wybrać sobie zabawki – nawet jeżeli będzie ich dużo, nigdy nie wiadomo, kiedy się przydadzą. Uprzedź dziecko o założeniu wenflonu i badaniach, postaraj się jednak podkreślać, że to nic strasznego i trwa tylko chwilkę.

Na oddziale:

Gdy zakończysz wszystkie czynności związane z rejestracją, czas rozgościć się w szpitalnej sali. Pokaż maluchowi pomieszczenie, w którym będziecie przebywać, popatrzcie przez okno, wyjdźcie na korytarz. Z pewnością pierwsze chwile będą połączone z pierwszymi badaniami – maluszek będzie miał więc założony wenflon na rączkę. Płacz dziecka może być dla ciebie bardzo trudny, staraj się jednak trzymać nerwy na wodzy. Pamiętaj, że pielęgniarki chcą pomóc małemu pacjentowi i starają się wszystkie zabiegi wykonać jak najszybciej i najsprawniej, aby oszczędzić dziecku bólu. Twoją rolą jest wspieranie dziecka również w takich chwilach. Bądź więc gotowa na przytulenie malca, odwrócenie jego uwagi od sytuacji oraz nagrodzenie za bycie dzielnym pacjentem.

Pobyt na oddziale wiąże się akceptacją panujących tam warunków i zasad. W wielu szpitalach można być przy maluszku przez całą dobę, ale rzadko kiedy rodzic ma możliwość położenia się. Przygotuj się więc na spędzenie nocy na krześle lub, w najlepszym wypadku, na materacu. Z pewnością będziesz bardzo zmęczona opieką nad płaczliwym, rozdrażnionym maluszkiem, sama bądź jednak opanowana i staraj się pomagać personelowi.

Twoje dziecko musi jakoś odnaleźć się w nowej sytuacji, przydadzą się więc zabrane z domu zabawki. Szpitalny dzień bardzo się dłuży, nie będzie więc łatwo zorganizować maluchowi zajęć. Książeczki, kredki, kartki, gry – to wszystko pomoże mu nie myśleć o miejscu, w którym się znalazło. Nie złość się na niego, gdy nie będzie Ciebie słuchał lub zacznie się buntować – to nie wynika z jego złośliwości. Korzystaj również ze wsparcia bliskich, niech mąż posiedzi trochę z dzieckiem, podczas gdy ty pojedziesz się wykąpać lub przespać. W szpitalach obowiązuje zwykle zakaz wizyt kilku osób do jednego dziecka, nie walcz z tym. Oddziały często są przepełnione, dla wspólnego bezpieczeństwa lepiej jest więc ograniczyć wymianę zarazków.

Inne dzieci:

Oczywiście możliwe jest, że przez cały pobyt w szpitalu będziecie sami w sali, jest to jednak mało prawdopodobne. Przygotuj się na to, że będą inne dzieci i inni rodzice. Maluch będzie miał towarzystwo, a ty sprzymierzeńca, z którym można porozmawiać o nurtujących ciebie obawach, poznać zasady szpitala lub zwyczajnie poplotkować. Nie złość się, gdy inne dziecko będzie bardzo hałasować, gdy ty będziesz usypiała swojego malucha, lub odwrotnie – twoja pociecha może zakłócać innym spokój. Dla dzieci szpital jest bardzo trudną sytuacją, maluchy są zwykle bardzo pobudzone i nawet błahy bodziec może wytrącić je z równowagi. A wyciszyć się nie jest tak łatwo gdy wokół są rurki, igły i obcy ludzie.

Personel:

Zawsze pamiętaj, że pracujące na oddziale osoby chcą pomóc twojemu dziecku. Nie złość się więc na pielęgniarki, nie krytykuj ich, nie interweniuj w czasie zabiegu. Oczywiście bądź przy malcu, wspieraj go, okazuj jednak swoje zaufanie do personelu – wtedy maluch będzie czuł się bezpieczniej. Staraj się również nie krytykować obowiązujących w szpitalu zasad, mogą wydawać się niesprawiedliwe, lecz w skali całego oddziału naprawdę ułatwiają pracę. Pamiętaj również że zawsze możesz wypytać lekarza o wszystko, co dzieje się z twoim dzieckiem, korzystaj więc z tego prawa – a będziesz spokojniejsza.

A gdy już wrócicie do domu…

…czas wrócić do codzienności. Maluch z pewnością będzie przeżywał ostatnie przeżycia i może przez jakiś czas być bardziej rozdrażniony, pomóż mu jednak uspokoić się i odprężyć. Nie znaczy to jednak, że należy mu ustępować – wręcz przeciwnie – dziecko potrzebuje jasnych zasad i twoje konsekwencji aby odzyskać poczucie bezpieczeństwa.

(dja/sr)

Wybrane dla Ciebie

Sekretny składnik do rosołu. Zachwyci nawet teściową
Sekretny składnik do rosołu. Zachwyci nawet teściową
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Wyszła za mąż. Suknia ślubna jak z marzeń
Wyszła za mąż. Suknia ślubna jak z marzeń
Wzięła udział w rozbieranej sesji. Wyszło inaczej, niż się spodziewała
Wzięła udział w rozbieranej sesji. Wyszło inaczej, niż się spodziewała
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
Jak często powinniśmy się myć? Lekarka nie pozostawia złudzeń
Jak często powinniśmy się myć? Lekarka nie pozostawia złudzeń
Zajadasz się ziemniakami? Tak podane mogą ci zaszkodzić
Zajadasz się ziemniakami? Tak podane mogą ci zaszkodzić
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną
Leśnik zdążył to nagrać. "Tylko dla ludzi o mocnych nerwach"
Leśnik zdążył to nagrać. "Tylko dla ludzi o mocnych nerwach"
Tak wystroiła się do TVN-u. Mikroszorty to dopiero początek
Tak wystroiła się do TVN-u. Mikroszorty to dopiero początek
Jej dziadkowie mieszkali w Polsce. Tak brzmi jej prawdziwe nazwisko
Jej dziadkowie mieszkali w Polsce. Tak brzmi jej prawdziwe nazwisko