GotowaniePrzepisyMojito - miętowe orzeźwienie na lato

Mojito - miętowe orzeźwienie na lato

Mojito - miętowe orzeźwienie na lato
Źródło zdjęć: © 123RF
15.07.2013 14:47, aktualizacja: 15.07.2013 14:57

Barman w moim ulubionym barcelońskim barze robi przedstawienie z mojito w roli głównej. Wymachuje shakerem, z wdziękiem prezentuje butelki z alkoholem. Po kilku minutach mamy wielką ochotę chwycić zamrożoną szklankę, posmakować zielonkawego drinka, by w końcu poczuć orzeźwienie. Aromat, który wydzielają ugniatane liście mięty, gorzkawy zapach limonek i smak rumu wymieszanego z lodem i trzcinowym cukrem powodują, że na moment zapominamy o hałasie i oblepiającym upale.

Barman w moim ulubionym barcelońskim barze robi przedstawienie z mojito w roli głównej. Wymachuje shakerem, z wdziękiem prezentuje butelki z alkoholem. Po kilku minutach mamy wielką ochotę chwycić zamrożoną szklankę, posmakować zielonkawego drinka, by w końcu poczuć orzeźwienie. Aromat, który wydzielają ugniatane liście mięty, gorzkawy zapach limonek i smak rumu wymieszanego z lodem i trzcinowym cukrem powodują, że na moment zapominamy o hałasie i oblepiającym upale.

Mojito to największy wakacyjny przebój wszystkich klubów, dyskotek i wszelkiej maści plażowych barów. Ten słynny kubański drink zawędrował pod strzechy, a raczej pod trzcinowe parasole Hiszpanii, Włoch, Grecji i Wysp Kanaryjskich. Na miejskich plażach Barcelony plastikowe kubeczki z napojem mojito-podobnym przynoszą turystom do leżaka. Wystarczy tylko kiwnąć ręką , a chłopak roznoszący wodę i piwo w lot zrozumie, o co nam chodzi. Na plaży dostaniemy raczej lurowaty płyn z małą ilością rumu, za to ze sporą dawką orzeźwiającej mięty.

Mięta swoje dni chwały przeżywa właśnie podczas gorącego lata. Jej ciemnozielone, aromatyczne liście mają wyraźnie chłodzący smak. Popularna jest przede wszystkim jako składnik niezliczonej ilości drinków i markowych alkoholi. Istnieje ogromna grupa jasnych, przezroczystych wódek z dodatkiem olejku miętowego. Podobno doskonale nadają się do kawy w upalne dni. Najbardziej popularnym alkoholem miętowym jest oczywiście Peppermint, rozsławiony między innymi przez słynny film Carlosa Saury z 1967 roku („Mrożony peppermint”). Najlepszy tego typu likier powstaje jedynie na bazie olejku uzyskiwanego z angielskiej mięty Mitcham, uchodzącej za najlepszą na świecie. Peppermint ma piękny zielony kolor, zawiera co najmniej 30 procent alkoholu, a do tego jest wyraźnie słodki. Ilość cukru w takim trunku może dochodzić nawet do 50 procent. Rewelacyjnie wygląda podawany na kruszonym lodzie.

Likiery miętowe jak i sam miętowy olejek są składnikami sporej ilości deserów, często na bazie lodów i czekolady. Jednak nieliczni z nas zdają sobie sprawę z tego, że mięta wchodzi w skład setek „wytrawnych” potraw. Występuje w wielu kuchniach świata, na przykład: tureckiej, greckiej, hiszpańskiej, czy marokańskiej. Rzadko natomiast w polskiej. Drobno siekanymi listkami mięty można przyprawiać sosy zimne i ciepłe, twarogi, jogurty, szpinak i zieloną sałatę.

Mięta doskonale komponuje się z rybami, daniami z zielonego groszku i fasoli, a także z... kwaśnym mlekiem. Świetnie sprawdza się w towarzystwie pieczonej baraniny, cielęciny i jagnięciny. Można ją dodawać do marynaty do mięs, a także do marchewki i ziemniaków puree. Występuje też w wielu galaretkach, kompotach, a nawet konfiturach i dżemach. Na Wyspach Brytyjskich niezwykle popularny jest sos miętowy, przygotowany z drobno krojonych listków mięty pieprzowej, octu winnego, cukru i soli. Podaje się go do pieczonej baraniny. W Hiszpanii świeża mięta występuje natomiast w popularnej sałatce z bobu i kiełbasek chorizo. Jest to przysmak dla ludzi o mocnych żołądkach, bowiem w jej skład, oprócz bobu i wędliny, wchodzi ogromna ilość czosnku i cebuli.

A skoro o żołądkach mowa... W Polsce mięta głównie kojarzona jest z lekarstwami na trawienie. Wzmaga bowiem wydzielanie żółci, poprawia apetyt i działa rozkurczowo. Jednak, gdy nas dopadnie turystyczna niestrawność na południu Europy, to moim zdaniem lepiej leczyć się polskimi, miętowymi kroplami żołądkowymi w hotelu, aniżeli kubańskim słodkim mojito na plaży.

Maciej Kucharski (mk/mtr), kobieta.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (5)
Zobacz także