Monika Miller przerwała milczenie. Po śmierci ojca dostawała groźby
Monika Miller poinformowała o samobójczej śmierci swojego ojca Leszka Millera Jr. Niestety, nie wszyscy uszanowali żałobę. Zaczęło się od okładki "Faktu", kończy na pogróżkach pod adresem Moniki. Odpowiedziała.
07.09.2018 | aktual.: 07.09.2018 18:32
Leszek Miller Jr. odebrał sobie życia pod koniec sierpnia 2018 r. Informacja o śmierci jedynego syna byłego premiera wyszła od Moniki Miller. W emocjonalnym wpisie na Instagramie czytaliśmy: "Obiecuję, że wrócę, kiedy sobie z tym wszystkim poradzę. Tato, możesz w końcu odpoczywać w spokoju".
Ojciec Moniki popełnił samobójstwo w domu, który dzielił z życiową partnerką. Ta opowiadała później, że pokłócili się, ale nie to miało być powodem tragedii. Leszek Miller, jak przekonywała, od dawna miał problemy psychiczne.
Zobacz także
Rodzina mężczyzny była i jest wstrząśnięta jego odejściem. Podczas pogrzebu były premier wygłosił poruszającą przemowę. - Widzieliśmy Leszka, jak był szczęśliwy, a potem coraz częściej jak był sfrustrowany. Nie potrafił nas poprosić o pomoc, a my nie umieliśmy mu jej udzielić - mówił, nie mogąc powstrzymać się od łez.
Później "Fakt" skomentował śmierć Leszka Juniora okładką ze skandalicznym tytułem: "Ojciec wybrał politykę, a syn sznur". W efekcie redaktor naczelny tabloidu Robert Feluś zrezygnował ze stanowiska. Miller zaś skierował pozew przeciwko niemu i wydawcy "Faktu".
Teraz, jak się okazuje, nie tylko "Fakt" przekroczył granicę dobrego smaku i przyzwoitości. Monika Miller dostała pełne nienawiści wiadomości. "Co do osób, które wysyłają mi pogróżki, nawoływania do samobójstwa i śmieją się z tego, co spotkało mnie i moją rodzinę… Spokojnie, karma i selekcja się wami zajmie" – dowiadujemy się z InstaStory Moniki. "Wasze słowa nie definiują drugiej osoby, lecz tylko pokazują kim sami jesteście" – dodała Millerówna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl