FitnessMundial 2018. Byle dalej od piłkarskich gawędziarzy

Mundial 2018. Byle dalej od piłkarskich gawędziarzy

Mundial 2018. Byle dalej od piłkarskich gawędziarzy
Źródło zdjęć: © flickr.com
05.06.2018 14:38, aktualizacja: 28.06.2018 15:54

Wiemy, co to są bramki, murawa, rzut wolny, karny, rożny, faul i spalony, że mecz trwa 90 minut, do tego jest studio przedmeczowe, śródmeczowe i pomeczowe, a tam eksperci analizują spalone i faule, i rzuty rożne, karne, wolne, murawę i bramki. Wiemy to aż za dobrze. Albo nie wiemy celowo.

Co z tego. Za chwilę i tak zacznie się (o ile już nie zaczęło) krojenie świata na połowę chłopacką: z kolegami, chipsami i piwem przed telewizorem oraz połowę dziewczyńską, która podaje piwo przed telewizor. Do tego wyszukane pytania piłkarskich gawędziarzy o liczbę piłkarzy na boisku („ho ho ho, no proszę, wiedziałaś!”), itp. itd.

Wiadomo, że w takiej atmosferze każda kobieta i niezainteresowany tematem mężczyzna z głową na karku, wolą wiać gdzie pieprz rośnie, byle dalej od „piłkarskich emocji!”

(Z ciekawostek, przy okazji poprzednich mistrzostw Commedy Central wymyśliło grę "Football or Porn", która miała sprawdzić, czy panowie potrafią odróżnić "porno od ekstazy na boisku".)

Także nie ma gdzie uciekać: mieszkania, bary i plenery, które między 14 czerwca a 15 lipca nie zagrają Mundialu, to będą rodzynki, białe kruki.

Dlatego mundialowym sceptykom oraz grupie „ni mnie to ziębi, ni grzeje”, sugerujemy: trzeba znaleźć wejście, zamiast szukać wyjścia. Nie dyskryminując mężczyzn, których nieszczególnie kręci piłka nożna, proponujemy pięć uniseksowych sposobów na to, jak odnaleźć się podczas Mistrzostw Świata 2018 i spędzić ten miesiąc całkiem przyjemnie.

1. Zawieś oko na Gajosie

Zanim obrazisz się na Mundial 2018 i piłkę kopaną, weź ją trochę poznaj. Są dobre filmy, które pomogą średnio zainteresowanym wkręcić się w temat. Polecamy:

  • "Mundial. Gra o wszystko". Film Michała Bielawskiego z 2013 roku, oparty na materiałach archiwalnych. Pokazuje występ polskich piłkarzy na mistrzostwach w Hiszpanii, gdy w Polsce trwał stan wojenny.
  • "Gwiazdy" Jana Kidawy-Błońskiego z 2017 roku, czyli nostalgiczny peerel, wielka piłka i miłość. Film o życiu piłkarza Jana Banasia, w rolach głównych Mateusz Kościukiewicz, Sebastian Fabijański, Karolina Szymczak i Magdalena Cielecka. W roli spikerki Krystyny Loski, jej córka, Grażyna Torbicka.
  • "Piłkarski poker" z 1988 roku, w reżyserii Janusza Zaorskiego. Prezesi kilku klubów piłkarskiej ekstraklasy zawiązują spółdzielnię, w rolach głównych Janusz Gajos i Marian Opania (i jeśli nie dla piłki, to dla nich warto).
  • "Ucieczka do zwycięstwa" z 1981, film Johna Hustona z Sylvestrem Stallonem i Michaelem Cainem w rolach głównych. Akcja dzieje się w czasach II wojny światowej, grupa jeńców wojennych rozgrywa mecz piłki nożnej w nazistowskim obozie. Grają przeciwko Niemcom.

2. Wpleć mecz w imprezę

Domówka w starym stylu z dobrym jedzeniem zamiast fast-foodów, wino i drinki, jeśli nie lubicie piwa, co tylko chcecie. A mecz niech sobie leci w tle: kto chce, to ogląda, kto nie, to nie.

3. Oglądaj alternatywnie

A może ten pub to wcale nie jest dramat? Dobrze, nie można sobie pogadać – za to jest okazja, żeby przeżyć sporo fajnych emocji, jakieś poczucie wspólnoty. Poza tym istnieją opcje alternatywne: np. dwa lata temu podczas Mistrzostw Europy, warszawski Klub Komediowy organizował skecz w formie komentarza do meczu Polska-Niemcy, oczywiście wszystko na żywo (wtedy polubiłam piłkę nożną).

4. Połącz piłkę z plażówką

Pewnie w większości miast będzie można znaleźć oryginalną strefę kibica: nad rzeką, na miejskiej plaży, jakiejś przyjemnej górce, z której widać okolicę. Na przykład w warszawskim Ususie, na polu po uprawie kalafiorów jest letnia klubokawiarnia. Właściciele na kilku tys. m kw wysypali kilkaset ton piachu, tam mecze oglądało się jak w kinie. W dodatku na leżakach, przy zachodzącym słońcu. A obok pole, gdzie biegają bażanty od sąsiada.

5. Sami sobie grajcie

Skoro „wszyscy” przez miesiąc są kibicami, to bierzcie znajomych, sąsiadów, dzieci, wychodźcie na boisko, łąkę, do parku. I sami sobie pograjcie. Zrobi się towarzysko i może okazać się, ku zaskoczeniu, że czynne uprawianie sportu jest sporo zabawniejsze, od biernego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (9)
Zobacz także