LudzieNajgorszy prezent dla nauczyciela. Przekracza granice dobrego smaku

Najgorszy prezent dla nauczyciela. Przekracza granice dobrego smaku

Dzień Edukacji Narodowej już 14 października. Wkrótce uczniowie wręczą nauczycielom prezenty w podziękowaniu za wkład w ich rozwój. Niektóre upominki są symboliczne, inne wręcz bardzo kosztowne. Na jakie lepiej uważać? Pedagodzy wskazali najgorsze prezenty.

Najczęściej pedagodzy dostają kwiaty. Jakie są najgorsze prezenty na Dzień Nauczyciela?
Najczęściej pedagodzy dostają kwiaty. Jakie są najgorsze prezenty na Dzień Nauczyciela?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Maskot .

Dzień Edukacji Narodowej, potocznie nazywany Dniem Nauczyciela, to ważne święto zarówno dla uczniów, jak i pedagogów. Tradycją stało się wręczanie upominków nauczycielom. Większość z nich często wywołuje szeroki uśmiech. Są jednak i takie, które nie są mile widziane.

Prezenty na Dzień Nauczyciela - pedagodzy mówią o tych najgorszych

Joanna na co dzień prowadzi prywatne przedszkole w Krakowie, a po godzinach zajmuje się edukacją artystyczną w publicznej podstawówce. Sama przyznaje, że w przedszkolu nie ma tradycji wręczania prezentów opiekunom, ze względu na płacone przez rodziców czesne. 

- U nas rodzice się nie składają. Raczej dostajemy drobne upominki przygotowane przez dzieci. Rysunek albo na pamiątkę kolaż fotografii upamiętniających pobyt malucha w przedszkolu - mówiła w rozmowie z portalem o2.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Inna sytuacja jest w publicznej szkole podstawowej. Niektóre prezenty, które wręczają uczniowie lub rodzice, bywają krępujące. 

- Najgorsza jest droga biżuteria. Bon na zakupy lub coś równie ekskluzywnego. Rodzice dzieci, które uczę, nie znają mnie na tyle, by wiedzieć, co lubię. No, chyba że ktoś sam robi biżuterię, wtedy to co innego - tłumaczyła Joanna.

Zdaniem pedagożki najlepsze są drobne rzeczy np. własnoręcznie zrobione laurki, kolaże ze zdjęć lub przedmiot, który posłuży dzieciom, jak np. plastikowa zjeżdżalnia.

W kwestii upominków dla nauczycieli wypowiedział się również prof. Piotr Kruszyński, który zaznaczył, że wartościowe podarunki mogą być uznane za przyjęcie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. 

- Stanowczo odradzam biżuterię, perfumy i artykuły piśmiennicze. Podarowanie, przykładowo - wiecznego pióra za kilka tysięcy czy zafundowanie wycieczki, jest - poza wszelką dyskusją - przyjęciem korzyści majątkowej. Tak samo wręczenie pieniędzy, nawet jeśli chodzi choćby o 10 zł - powiedział prof. Kruszyński w rozmowie z "Faktem".

"Niektórzy uczniowie chcą pokazać, że są dorośli"

Filip, który jest nauczycielem starszych roczników, w rozmowie z o2.pl przyznał, że niektóre prezenty są zbyteczne. Jego zdaniem kompletnie nie na miejscu jest wręczanie pedagogom butelek z alkoholem. Niektórzy ze starszych uczniów, chcą pokazać, że są już dorośli i przynoszą nauczycielom drogie trunki.

Nieudanym prezentem będzie również… książka. Jedna z pedagożek przyznała, że znana jej nauczycielka historii dostała od uczniów książkę o wojnach napoleońskich.

"Mniej znaczy więcej"

Pedagodzy są zgodni, że nie trzeba wydawać dużych kwot na prezenty z okazji Dnia Nauczyciela, a wręcz nie powinno się tego robić. Tańszy upominek, nie oznacza, że jest gorszy. Nauczyciele twierdzą, że prezenty takie jak kwiaty, czekoladki czy kubek sprawią im radość.

Upominek dla pedagoga powinien być "wygodny" zarówno dla rodziców, jak i osoby obdarowywanej, ponieważ odmowa przyjęcia prezentu może być trudna i niekomfortowa dla obu stron. Warto więc postawić na prostotę i nie przesadzać. Często tradycyjne rozwiązania sprawdzają się najlepiej.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (48)