Był "chłopakiem do wzięcia". Prawda o nim wyszła po śmierci

Napoleon był jednym z bohaterów serialu dokumentalnego "Chłopaki do wzięcia". Niestety, uczestnik zmarł w 2017 roku w wieku zaledwie 31 lat. Fani wspominają go do dziś. Na jaw wychodzą też nowe fakty o nim.

Napoleon zmarł w 2017 roku
Napoleon zmarł w 2017 roku
Źródło zdjęć: © Facebook

26.01.2023 | aktual.: 26.01.2023 08:55

Napoleon z "Chłopaków do wzięcia", czyli Roman Paszkowski, zmarł niespodziewanie w grudniu 2017 roku na zawał serca. Wiadomość o jego śmierci została przekazana dopiero w styczniu 2018 roku i wstrząsnęła fanami. Twórcy programu postanowili też przygotować odcinek specjalny.

Napoleon umarł pięć lat temu. Fani nadal go wspominają

Chociaż od śmierci Paszkowskiego minęło już pięć lat, fani wciąż go pamiętają. W jednej z grup facebookowych dotyczących programu pojawił się niedawno post, w którym użytkownicy wspominali Napoleona.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Pamiętam go od pierwszych odcinków. Miał brata bliźniaka, który ułożył sobie życie. Jemu samemu samotność bardzo doskwierała. Na początku odcinka zawsze mówił, że u niego na wsi na ośmiu chłopaków przypada jedna dziewczyna. Na jakiś czas zniknął z serialu, zapijał i przepalał samotność. Chciał nawet poderwać Aśkę od Szczeny, to były końcowe z nim odcinki. Jeden z niewielu, który potrafił się logicznie wypowiedzieć. Zabiła go samotność i nałogi. Jest tam, gdzie już za nikim i niczym nie tęskni" - napisała w komentarzu jedna z internautek.

"Był bardzo biedny, bo nie mógł sobie poradzić z nałogiem i nie było nikogo, kto mógłby mu pomóc, ale to był dobry dzieciak" - dodała inna. "To już 5 lat, masakra, szkoda, że nie dożył tej swojej miłości" - czytamy.

Myśleli, że się umarł przez alkohol. Producent zaprzecza

Wielu komentatorów zwróciło uwagę na problem alkoholowy, z którym zmagał się Roman Paszkowski, zarzucało też produkcji serialu, że ignorowała problem. Zdaniem wielu fanów, podczas odcinków wielokrotnie można było widzieć Napoleona pijanego. Temu jednak zaprzeczył producent, Jerzy Morawski, w wypowiedzi dla party.pl.

"Nigdy Romka nie widziałem pijanego. Alkohol występował tylko w jego opowieściach. Według mnie był bardzo obowiązkowy, czasem odmawiał nagrania, bo mówił, że ma pracę. Dla mnie miał w sobie wewnętrzną mądrość, a w ostatnich nagraniach było widać pewną przemianę. Mawiał: »Żeby mieć dziewczynę to trzeba być człowiekiem oryginalnym«. Mało mówił o swoim domu, chyba mówienie o tym sprawiało mu przykrość, więc nie nalegaliśmy" - podkreślił producent.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)