Piękno jest w oku patrzącego? Bujda – piękno jest w słoiczkach, seks appeal jest w tubce, zmysłowość w żelu, a pewność siebie to mieszanka silikonu i spandeksu. Kontynuując cykl „Najdziwniejsze dla urody” przedstawiamy kolejną porcję najbardziej kuriozalnych, niezrozumiałych i ekstrawaganckich produktów, stworzonych po to, by ulepszać naturę.
Piękno jest w oku patrzącego? Bujda – piękno jest w słoiczkach, seks appeal jest w tubce, zmysłowość w żelu, a pewność siebie to mieszanka silikonu i spandeksu. Kontynuując cykl „Najdziwniejsze dla urody” przedstawiamy kolejną porcję najbardziej kuriozalnych, niezrozumiałych i ekstrawaganckich produktów, stworzonych po to, by ulepszać naturę.
Oko na Maroko
W Stanach Zjednoczonych furorę robią szkła kontaktowe powiększające oczy. Moda na powiększające szkła kontaktowe zaczęła się wraz z ukazaniem teledysku do piosenki "Bad Romance" w wykonaniu Lady Gagi. Teledysk ukazuje artystkę z cyfrowo powiększonymi oczami.
Kilka firm z Azji, produkujących szkła kontaktowe wypuściło na rynek własne produkty, które mają imitować (jak twierdzą rzecznicy firm) efekt uzyskany komputerowo. Produkt znany jako "koliste soczewki kontaktowe" (z ang. circle contact lenses), w wersji a'la Lady Gaga, zajmują cześć białka oka powodując sztuczny efekt powiększonych tęczówek. Produkty nie posiadają jeszcze atestów, a lekarze alarmują, że mogą one doprowadzić do zniszczenia wzroku.
Błyszcz jak gwiazda
„Szajning lajk e star”, radziła Joanna Krupa finalistkom programu „Top Model”, lecz pewnie nie miała na myśli nowego produktu firmy Vajjazle Kits. Już za 14 funtów możemy dostać przybornik, w skład którego wchodzą wszystkie konieczne gadżety do stworzenia lśniącego kryształkami Swarovskiego tatuażu w dolnych partiach ciała. Absolutny hit karnawału.
Uśmiechnij się
Dla bardziej zachowawczych amatorek bling-bling firma „Smile Gems” proponuje brylanciki do mocowania na zębach. Kolorowe brylanciki lub metalowy sztras doskonale prezentują się na siekaczach lub kłach.
Za 22 dolary możemy dostać miniaturowy złoty kamyczek w kształcie końskiej głowy, lecz najlepiej sprzedaje się imprezowy zestaw kwiatków w cenie ok. 5 dolarów za komplet 24 brylancików. Oczywiście brylanciki odklejają się po pierwszym myciu zębów, lecz wytrzymują napór alkoholu, zapewnia producent.
Róż i już
Jaki kraj produkuje najwięcej kosmetyków, mających poprawić urodę? Od lat trawa zażarta rywalizacja między rynkiem amerykańskim i azjatyckim. I to właśnie na półkach japońskiej drogerii znaleźliśmy produkt, który ulepsza wygląd piersi, a zwłaszcza otoczek sutkowych. Japonki są przekonane, że otoczki sutkowe i brodawki powinny być kolory różowego – każda inna barwa jest dyskwalifikująca.
Zwłaszcza brązowe lub beżowe brodawki są passée. Tokijska firma Coo Science Beauty oferuje krem do sutków zmieniający ich barwę. Firma Glim z Nagoi proponuje podobnie działający produkt, tyle, że w poręczniejszej formie - pisaku. Produkt można kupić w niektórych polskich sklepach internetowych.
Nasutniki
Nic nowego, wzruszą ramionami bardziej obeznane w świecie seksownych gadżetów czytelniczki. W końcu nakładki na sutki, które mają imitować sterczące i twarde brodawki (podkreślające podniecenie seksualne kobiety) są już dostępne na rynku od kilku lat. Jednak novum są nasutniki, które reagują na ciepło pieszczącej je ręki. Uwaga! Pod wpływem dotyku, zmieniają „konsystencję”.
Nie dla wielbłąda
Czy wiecie co to „camel toe”? Paparazzi polują na gwiazdy, które założywszy zbyt obcisłe spodnie lub legginsy pokazują światu właśnie „camel toe”, czyli widoczne na pierwszy rzut oka wargi sromowe, które na myśl przywodzą stopę wielbłąda.
Na rynku pojawił się nawet nowy model fig modelujących pośladki (zbierających po bokach i unoszących do góry), które dodatkowo podkreślają efekt kamelowej stópki w okolicach krocza.
Nie ma jak u mamy
Kilka miesięcy temu Reni Jusis poruszyła polską opinię publiczną, wyznając, że myje swego synka mlekiem z piersi. Okazuje się, że piosenkarka doskonale wstrzeliła się w niszę kosmetyczną, popularną od pewnego czasu w USA. Mothers Moon Breastmilk Soaps to firma, która zajmuje się produkcją i dystrybucją mydełek wyprodukowanych z mleka właścicielki firmy, dokładnie w czasie pełni.
Mały kawałek naturalnego produktu kosztuje 3 dolary, a właściciele firmy cieszą się sporymi obrotami. Mydło bije na głowę większość markowych produktów: skóra ma być po nim delikatna, młoda i doskonale nawilżona.
Zuzanna Menkes