UrodaNaturalna opalenizna bez udziału słońca

Naturalna opalenizna bez udziału słońca

O tym, że dziewczyny lubią brąz wiedzą nie tylko fani przeboju Ryszarda Rynkowskiego. Opalona (z umiarem) skóra wygląda zdrowo i apetycznie, sprzyja wiosennym stylizacjom i lepszemu samopoczuciu. Cieplejsze dni zachęcają, by wreszcie odsłonić nogi i ramiona. Jak uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem, gdy sezon plażowy jeszcze przed nami? Jest na to kilka sposobów.

Naturalna opalenizna bez udziału słońca
Źródło zdjęć: © 123RF

19.02.2015 | aktual.: 19.02.2015 13:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O tym, że dziewczyny lubią brąz, wiedzą nie tylko fani przeboju Ryszarda Rynkowskiego. Opalona z umiarem skóra wygląda zdrowo i apetycznie, sprzyja lepszemu samopoczuciu. Jak uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem, gdy sezon plażowy jeszcze długo przed nami? Jest na to kilka sposobów.

Samoopalacz
Opalenizna z tubki to zdrowa alternatywa dla solarium. Działanie samoopalaczy oparte jest na działaniu dihydroksyacetonu (DHA) - związku cukrowego wchodzącego w reakcję z aminokwasami zawartymi w warstwie rogowej naskórka, której efektem jest jego brązowy odcień. Reakcja chemiczna nie zachodzi od razu, jej pierwsze działanie uwidacznia się zazwyczaj po ok. 1h, a efekt finalny nawet po 4-6 h. Warto o tym pamiętać i na czas aplikacji kosmetyku wybrać wolne popołudnie, gdyż w miejscach intensywnej styczności ubrania ze skórą mogą pojawić się nieestetyczne smugi. Jeśli zadbamy o odpowiednie przygotowanie skóry, takie jak wcześniejszy, precyzyjnie wykonany peeling całego ciała, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc takich jak kolana i łokcie, będziemy mogły cieszyć się opalenizną nawet do 7 dni.

Balsam brązujący

Balsamy z efektem brązującym działają na podobnej zasadzie jak samoopalacze. Mniejsze stężenie DHA w składzie przynosi bardziej subtelny efekt, ale wymaga czasu. Dzięki codziennemu stosowaniu kosmetyku skóra będzie stopniowo przybierała łagodny odcień opalenizny, bez plam i smug. Balsamy brązujące nie tylko delikatnie koloryzują naszą skórę, ale dodatkowo zapewniają jej pielęgnację, nawilżenie i ujędrnienie dzięki zawartości takich składników, jak masło kakaowca, olej ze słonecznika, witamina E czy koenzym A.

Opalanie natryskowe

Z roku na rok przybywa zwolenniczek tej metody. Opalanie natryskowe polega na pokryciu skóry płynem brązującym przy pomocy specjalnego pistoletu, tzw. airbrush. Jest to bezpieczna metoda, która może być stosowana również przez kobiety w ciąży i osoby, które powinny chronić skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV. Wykwalifikowana kosmetyczka dobierze odcień płynu zgodnie z naszymi oczekiwaniami i przede wszystkim typem urody, po czym pokryje nasze ciało delikatną mgiełką. Umiejętnie poprowadzony kolor optycznie wymodeluje i wyszczupli sylwetkę. Zabieg trwa ok. 10-15minut, drugie tyle przeznaczymy na osuszanie skóry. Przez kolejne 6-8 godzin, kiedy kolor utrwala się na skórze należy unikać wysiłku fizycznego, kremów i wody (w tym deszczu). Na wizytę u kosmetyczki wybierzmy się w przewiewnym, luźnym ubraniu typu oversize i ciemnej bieliźnie.

Opalenizna utrzymuje się w zależności od stopnia złuszczania się naskórka od 5 do nawet 14 dni.

Krem BB

Krem BB to szybki i bezpieczny sposób na nadanie skórze zdrowego kolorytu. W przeciwieństwie do poprzedników, nie wymaga wielkiej wprawy, nie ryzykujemy powstawania smug i zacieków, a efekt jest natychmiastowy. I równie szybko możemy się go pozbyć. Kolor uzyskujemy dzięki mieszance kremu i kolorowych pigmentów, w dużym stopniu dostosowujących się do naszego koloru skóry.

Krem BB najchętniej stosujemy na twarz, szyję i dekolt, ale z powodzeniem możemy nakładać go również na plecy i nogi.

Najłatwiej uzyskać równomierny kolor rozcierając kosmetyk dłoniach, a dopiero potem na większych powierzchniach.

Pudry brązujące

Sięgamy po nie chętnie bez względu na porę roku. Doskonale sprawdzają się kiedy chcemy wymodelować rysy twarzy, opalić i rozświetlić skórę. Zadanie z całą pewnością ułatwi nam odpowiedni pędzel, duży miękki o gęstym równomiernie przyciętym włosiu lub pędzel kabuki. Nakładając puder brązujący, należy zwrócić uwagę na to, aby skóra była równomiernie osuszona, unikniemy w ten sposób mało estetycznych plam i smug. Na twarz wybieramy pudry brązujące o satynowym wykończeniu, odbijające światło całą powierzchnią. Ciało możemy z powodzeniem rozświetlić kosmetykiem z naturalnymi lub złotymi drobinkami, które w promieniach słońca sprawią, że skóra będzie wyglądać zdrowo i atrakcyjnie.

Sok z marchewki i beta karoten

Regularne spożywanie soku z marchwi skutkuje często złotawym odcieniem skóry, zwłaszcza u osób o jasnej karnacji. Zawarty w nim beta-karoten (prowitamina A) wspomaga wydzielanie pigmentu i sprawia, że nawet kontakt z pierwszym wiosennym słońcem przynosi efekt delikatnej opalenizny. Dodatkowo beta-karoten minimalizuje działanie promieni UV (nie zastąpi kremu z filtrem, ale będzie jego sprzymierzeńcem). Posiada właściwości antyoksydacyjne – neutralizuje wolne rodniki, czyli przeciwdziała procesom starzenia się skóry, idącym w parze z nadmierną ekspozycją na słońce.

Bogatym źródłem beta-karotenu są również papryka, pomidory, brokuły, szpinak, a także owoce: brzoskwinie, morele i mandarynki. Towarzystwo tłuszczów, jak na przykład olej słonecznikowy czy oliwa z oliwek, zapewniają odpowiednie wchłanianie się prowitaminy A do organizmu.

Beta-karoten można również przyjmować w postaci suplementu diety.

Marta Rogowska/(mtr), WP Kobieta

POLECAMY:

Komentarze (2)