Blisko ludziNauczycielka zgarnęła milion za swoją pracę. Niewielu jest w stanie żyć w takim miejscu

Nauczycielka zgarnęła milion za swoją pracę. Niewielu jest w stanie żyć w takim miejscu

Pracuje w wyjątkowo trudnych warunkach i nie chodzi tylko o pogodę. Maggie MacDonnell jest nauczycielką w jednej z prowincji na Arktyce. Populacja? 1300 osób. Tylko w 2015 roku samobójstwo popełniło tu 6 nastolatków. W szkole, w której nie ma już nawet dyrektora, pracuje od 6 lat. Nastoletnie ciąże, wykorzystywanie seksualne nieletnich, burze śnieżne – tak wygląda jej codzienność. Maggie okrzyknięto właśnie najlepszą nauczycielką świata.

Nauczycielka zgarnęła milion za swoją pracę. Niewielu jest w stanie żyć w takim miejscu
Źródło zdjęć: © Global Teacher Prize
Magdalena Drozdek

20.03.2017 | aktual.: 20.03.2017 11:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

– W imieniu wszystkich Kanadyjczyków, jak jeden nauczyciel drugiemu, gratuluję – mówił podczas gali Global Teacher Prize premier Kanady, Justin Trudeau. – Wybrałaś pracę w odległej wiosce w Arktyce. Nie ma tam dróg, można się tam dostać tylko drogą powietrzną i jest tam naprawdę, naprawdę zimno. O tej porze roku minus dwadzieścia stopni Celsjusza. Dziękuję więc za każdego nauczyciela tam. Macie zobowiązania wobec wielu ludzi – uczniów, rodziców, lokalnej społeczności. Ale na końcu, jak wszyscy wiedzą, jesteście odpowiedzialni za coś znacznie większego. Za naszą przyszłość.

Maggie MacDonnell nigdy nie wybierała łatwych etatów. Po obronieniu pracy magisterskiej zgłosiła się na wolontariat na Saharze. Pracowała jako nauczyciel w okręgach, gdzie panuje epidemia AIDS. Już jako doktorantka zainteresowała się sprawami Inuitów, starej kanadyjskiej społeczności, której problemy przez lata spychane były na dalszy tor. Maggie, dla której nowe wyzwania to codzienność, przyjęła pracę w oddalonej od cywilizowanego świata wiosce Salluit na Arktyce.

1300 mieszkańców. Dostać tam można się tylko drogą powietrzną. Zimą temperatura spada do minus 25 st. C. Nie każdy jest w stanie tu pracować. Ci, którzy tu przyjeżdżają, zostają raptem na kilka miesięcy. W połowie roku proszą o urlop zdrowotny i wracają do miasta. W szkole Maggie od sześciu tygodni nie ma dyrektora. Nie wytrzymał.

Brak odpowiedniej edukacji wywołuje kolejne problemy. Wśród Eskimosów nagminnie zdarzają się przypadki nastoletnich ciąż. Nierówności płci widać tu od razu. Młode dziewczyny obciążane są obowiązkami domowymi, przez co nie mogą się uczyć. W tych biedniejszych i odizolowanych częściach prowincji 18-latki mają problemy z nałogami, okaleczają się. Tylko 1 proc. młodych zdobywa edukację na poziomie college’u.

Najtragiczniejsza strona pracy tutaj to samobójstwa wśród dzieci. Prawdopodobieństwo targnięcia się na własne życie przez młodego Inuitę jest 40-krotnie wyższe niż w przypadku jego rówieśnika z południa. Epidemia samobójstw zaczęła się w latach 60. Do tej pory jest to w Kanadzie temat tabu. W opublikowanym w 2006 roku raporcie National Aboriginal Health Organization, organizacji działającej na rzecz rdzennych mieszkańców Kanady, wśród przyczyn samobójstw wymienia się m.in.: załamanie tradycyjnego systemu wierzeń i wartości, izolację geograficzną, poczucie utraty kontroli nad własnym życiem, a także osłabienie więzi wspólnotowych i trudności w relacjach z najbliższymi. To cena postępu cywilizacyjnego.

Obraz
© Global Teacher Prize

– Trumien się nie zakopuje, tylko przykrywa kamieniami. Wzgórze to sama skała, ziemia – wieczna zmarzlina. Z kopców przykrytych śniegiem wyrasta las drewnianych krzyży i zabawek, które dzieci przynoszą swoim zmarłym rodzicom – opowiadała w jednym z wywiadów Katarzyna Dąbkowska, dokumentalistka, która kręciła tam swój film „Między światami”.

Tylko w 2015 roku samobójstwo popełniło sześciu studentów Maggie. – Przychodzę do pracy dzień później. W sali jest to jedno puste miejsce. Panuje cisza. Nikt nie jest w stanie nic powiedzieć – przyznała nauczycielka podczas gali.

Za swój wkład w życie młodych Inuitów (stworzyła centrum fitness, uczy o zdrowym żywieniu, pomaga nastolatkom wychodzić z nałogów) otrzymała tytuł najlepszej nauczycielki na świecie i nagrodę pieniężną w wysokości miliona dolarów. Jak podano w uzasadnieniu, Maggie MacDonnell „zmienia życie swoich uczniów i przemienia swą społeczność”. Kanadyjkę wybrano z dziesięciu finalistów, wyłonionych spośród 20 tysięcy nominowanych ze 179 krajów. Z Polski w tym roku do konkursu wybrano Mariusza Zyngiera z Połańca.

Nagrodę wręczono na uroczystej gali zwieńczającej Global Education & Skills Forum, którą od pięciu lat organizuje się w Dubaju. Impreza i nagroda sfinansowane są przez szejka Mohammeda bin Rashid al-Maktouma, wiceprezydenta Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

– Jestem pierwszą osobą, która chce z kosmosu podziękować wszystkim nauczycielom na świecie – mówił astronauta Thomas Pesquet. – Gratulacje, Maggie. Co najmniej raz dziennie, gdy okrążamy Ziemię, widzę kanadyjską Arktykę, gdzie uczysz. Powinnaś zobaczyć, jak pięknie wygląda z tej wysokości. To miejsce, które chronisz, ucząc następne pokolenie, jak dbać o Ziemię. Do zobaczenia w domu!

Komentarze (43)