Nie wróciła do domu. Nieruchomość przejął ktoś inny
Irena Santor przez wiele lat była związana z reżyserem i aktorem Zbigniewem Korpolewskim. Po jego śmierci nie wróciła do domu, w którym wspólnie mieszkali, ponieważ willę artysty odziedziczył ktoś inny.
Irena Santor należy do największych gwiazd polskiej piosenki, a wykonywane przez nią utwory stawały się nuconymi przez wielu ludzi przebojami. Przez lata kariery była laureatką nagród na międzynarodowych festiwalach, a na jej koncerty przybywały tłumy nie tylko w Polsce czy Europie, ale także w Ameryce, Azji i Australii.
Jej pierwszym mężem był Stanisław Santor, jednak małżeństwo zakończyło się rozwodem. Później przez wiele lat związana była z aktorem i reżyserem Zbigniewem Korpolewskim. Choć byli razem do śmierci artysty w 2018 roku, nigdy nie zdecydowali się na sformalizowanie swojego związku, co pociągnęło za sobą pewne konsekwencje.
Udany związek i wspólna przeprowadzka
Santor i Korpolewski tworzyli udaną relację, a wokalistka nazywała partnera mężem, choć nigdy nie zdecydowali się na ślub. O powodach takiej decyzji opowiedziała w jednym z wywiadów. - Małżeństwo często coś w ludziach zabija. Ci, którzy się kochają, powinni być wolni. I to się sprawdza w naszym związku - mówiła na łamach "Vivy!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Para przez wiele lat wspólnie mieszkała w należącym do reżysera domu w Nadarzynie, jednak ze względu na pogarszający się stan zdrowia Korpolewskiego, podjęli decyzję o przeprowadzce do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Jak mówił wtedy w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" znajomy pary - czuli się tam bezpiecznie.
"Mają tu zapewnione doskonałe warunki, opiekę medyczną, rehabilitację. I towarzystwo bliskich im artystów" - przekazał informator, a jego słowa potwierdziła sama Santor na łamach "Super Expressu".
- Czujemy się tu jak u mamy. Personel jest bardzo serdeczny, wciąż pyta się nas o to, czy nam czegoś potrzeba, a kuchnia uwodzi smakiem. Nie mogliśmy lepiej trafić, tym bardziej, że tyle się słyszy i czyta o znieczulicy w domach opieki. Tu jest wspaniale! - powiedziała artystka.
Irena Santor już nie wróciła do Nadarzyna
W 2018 roku Zbigniew Korpolewski zmarł, a Santor wyprowadziła się ze Skolimowa. Nie wróciła jednak do domu, w którym spędzali wspólne lata, a do swojego mieszkania w Warszawie. Jak podaje Pomponik - ze względu na to, że nigdy nie byli małżeństwem, dom reżysera w Nadarzynie odziedziczyła jego córka. Miała też zaoferować wokalistce pokój, jednak Santor nie chciała być dla nikogo ciężarem i odmówiła.
"Życie na gorąco" podało niedawno, że piosenkarka jest częstym gościem w położonym w jednej z podwarszawskich miejscowości siedlisku swojej przyjaciółki. - Czuję się tam naprawdę dobrze. Spaceruję, odpoczywam... Uwielbiam długie rozmowy z Krystyną - wyznała Irena Santor.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl