Nie zdążyli się pożegnać. Żona nad ranem odebrała telefon

Marek Frąckowiak odszedł 6 listopada 2017 roku po długiej walce z nowotworem. Do ostatnich chwil wspierała go żona Ewa Złotowska. 16 sierpnia aktor skończyłby 83 lata.

premiera spektaklu, Premiera spektaklu "Wszystko o kobietach", Wszystko o kobietach - premiera spektakluEwa Złotowska wspierała męża, gdy walczył z chorobą
Źródło zdjęć: © AKPA

Marek Frąckowiak i Ewa Złotowska pobrali się w 1992 roku. Ewa była jego drugą żoną. - Alkohol w pewnym momencie życia stał się dominujący, co mi nie pomogło. Ale powtarzam, nie narzekam, taką drogę miałem przejść, żeby wyciągnąć wnioski - tak aktor mówił o swoim pierwszym małżeństwie.

Można powiedzieć, że miał rację, bo z Ewą związał się aż do śmierci. Razem pokonywali trudności, które przynosił im los.

Wiedział, że to "ta jedyna"

- Spotkaliśmy się we właściwym momencie. Ewa to bardzo mądra osoba. Wtedy głośno powiedziałem: z tą panią chciałbym ułożyć sobie życie. Za co kocham Ewę? Za ogromną uczciwość, lojalność, mądrość... To chodząca kobiecość, ten błysk w oku i biust, jak Sophia Loren, tylko w mniejszych rozmiarach. Wspólne życie to suma kompromisów, które razem się podejmuje. To nie może być mecz: dzisiaj 1:0 dla mnie, jutro 2:0 dla ciebie - opowiadał w 2017 roku w wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia".

Połączyła ich miłość do zwierząt. - Poznaliśmy się bez psiaka, ale Felek bardzo mnie pokochał, a Ewa kochała Felka i nie chciała mu sprawić przykrości (śmiech). A później pojawiły się inne zwierzęta - wyznał aktor w "Gazecie Olsztyńskiej".

Para tworzyła zgrane małżeństwo. Nigdy jednak nie zdecydowali się na dzieci. - To nie jest miły temat. Trudno, tak się potoczyło, nie zmienię tego... Za to jestem dziewięciokrotnym wujkiem, kochanym, i z tego co mówią mi moi siostrzeńcy, bardzo ważną dla nich osobą - mówił Marek Frąckowiak na łamach "Dobrego Tygodnia".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Naruszyli mir domowy proboszcza?

Los wystawiał ich na próbę

W 2002 roku Ewa została ranna w wypadku samochodowym. Aktorka dochodziła do zdrowia przez wiele miesięcy. Z pomocą przyszedł jej mąż, który opiekował się nią, kiedy nie mogła poruszać się o własnych siłach. - Poskładali mnie z wielu kawałków - mówiła o swojej rekonwalescencji w wywiadzie dla "Super Expressu".

Najcięższym momentem była choroba Marka Frąckowiaka w 2013 roku. Rak zaatakował nagle i gwałtownie. Pewnego dnia aktor upadł i doznał ogromnego bólu. Zdiagnozowano u niego nowotwór kręgosłupa. Musiał poruszać się na wózku inwalidzkim.

Na początku guz udało się szybko usunąć. - Trochę gipsu wlano mi do kręgów, druty kobaltowe mnie usztywniają - mówił Frąckowiak w wywiadzie dla "Życia na gorąco"

Niestety pojawiły się przerzuty. Szansą była chemioterapia, która początkowo dawała dobre wyniki. W maju aktor trafił jednak z powrotem do szpitala. - Był niedokrwiony. Potrzebna była transfuzja. W dobrej formie nie jest, ale poczuł się lepiej - mówiła Ewa, uspokajając opinię publiczną. Cały czas czuwała przy mężu. Choroba okazała się jednak silniejsza. Małżonkowie nie zdążyli się ze sobą pożegnać.

- Wycieńczona fizycznie i psychicznie, około północy powiedziałam do Marka, że wracam do domu i że przyjdę wcześnie następnego dnia. Powiedział: Dobrze - opowiadała Ewa w "Dobrym Tygodniu".

- O godzinie ósmej rano dostałam telefon: "Przepraszam, czy to mieszkanie pana Marka Frąckowiaka? Rozmawiam z żoną? Pan Frąckowiak umarł" - powiedział pan drewnianym głosem, a ja wykrzyczałam: "Co?!", usłyszałam: "Niech się pani skupi! Nie zrozumiała pani? Umarł 6.20 rano". Zero empatii. Straszne! Jak zapowiedź, że pociąg odjeżdża o 6.20 rano. Nawet nie zdążyłam się z Markiem pożegnać - dodała.

Byli małżeństwem przez ponad 25 lat.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Paulla o show-biznesie: "Czasem robisz dużo i jest ściana"
Paulla o show-biznesie: "Czasem robisz dużo i jest ściana"
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Pomieszkuje w skromnych warunkach. "Kanapa, stolik, czajnik"
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Każdy powinien mieć w domu. Policjantka radzi na wypadek ewakuacji
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Jego syn robi karierę. Zapozował na ściance. Podobny?
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Przestała liczyć kalorie. Tak się zmieniła. "Jest mnie więcej"
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Nie powiedziała mu, że umiera. Miała tylko jedną prośbę do lekarzy
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
Zniknęła z show-biznesu. Tak wygląda dziś
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
"Nie dam się zastraszyć". Skandaliczne, jak przerwano jej występ
Zaczynają wchodzić do domów. Wiadomo, co je przyciąga
Zaczynają wchodzić do domów. Wiadomo, co je przyciąga
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"