Nie każdy wie, przez co przeszła. Jej mężem był znany aktor

Choć jej głos zna większość Polaków, nie każdy wie, przez co przeszła. Aktorka przez lata musiała mierzyć się z wieloma przeciwnościami, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. 8 lutego Ewa Złotowska skończyła 76 lat.

Ewa Złotowska w 2017 roku
Ewa Złotowska w 2017 roku
Źródło zdjęć: © AKPA

08.02.2023 | aktual.: 08.02.2023 11:52

Ojciec aktorki, Jerzy Złotowski zginął od kuli snajpera ostatniego dnia Powstania Warszawskiego, a pogrążona w żałobie matka wyjechała do Zakopanego, gdzie 8 lutego 1945 roku na świat przyszła ich córka - Ewa. Co ciekawe, w akcie urodzenia aktorki wpisano Warszawę. Jak sama przyznała w jednym z wywiadów - ze względu na doświadczenia wojenne, jej matka "nie miała głowy do formalności".

Gdy miała rok wróciły do Warszawy, a jej matka związała się z kierownikiem modelatorni warszawskiego Teatru Narodowego. Dzięki temu przejawiająca zdolności artystyczne Ewa mogła często bywać w kultowym w tamtym czasie miejscu. Oprócz tego uczyła się grać na skrzypcach i fortepianie. Pobierała także lekcje śpiewu.

Trudne początki kariery

Choć już po maturze występowała w Studenckim Teatrze Satyryków, ze względu na swój niski wzrost - aktorka mierzy 145 cm - nie została w ogóle dopuszczona do egzaminów do szkoły aktorskiej. Wyjechała więc studiować reżyserię w Sankt Petersburgu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po powrocie wystąpiła w kilku produkcjach filmowych, szybko jednak zauważono jej świetne warunki głosowe i zaproszono do dubbingu, z którym związała się na kolejne lata.

To właśnie jej głosem mówiła kochana przez widzów Pszczółka Maja, a także Pippi Långstrump czy Bolek z kultowej "Wielkiej podróży Bolka i Lolka". Złotowska występowała na deskach teatrów, w radiu, zajmowała się także reżyserią dubbingu. W rozmowie z Onetem przyznała kiedyś, że żałuje, iż nie grała częściej w filmach, które przynoszą większą rozpoznawalność. - Jakoś nikt nie był mną zainteresowany - przyznała.

Życie prywatne, wypadek i choroba

Ewa Złotowska przez lata była związana z innym aktorem - Markiem Frąckowiakiem. Pomogła mu pokonać alkoholizm i wspierała go w ostatnich latach życia, gdy chorował na nowotwór. Frąckowiak zmarł w 2017 roku. Wcześniej para wspólnie zmierzyła się z wypadkiem aktorki. W 2002 roku Złotowska cudem przeżyła zderzenie czołowe, przeszła trzy operacje i długotrwałą rehabilitację.

Kolejny trudny moment przyszedł już po śmierci męża. Była to diagnoza, którą usłyszała sama aktorka - drżenie samoistne postresowe. Ze względu m.in. na zmianę głosu i trudności w zapanowaniu nad przeponą, musiała wycofać się z pracy dubbingowej. Jak wyznała programie "Dzień Dobry TVN" - na jej stan zdrowia wpłynęło wiele czynników.

- Złożyło się na to wszystko: mój wypadek, śmierć męża, same katastrofy. Związek dał mi w kość, już wtedy zaczęły się objawy. Dziś raz jest lepiej, raz gorzej. (...) Choroba mnie wyłącza, tylko do pewnego stopnia, jeśli chodzi o pracę, krępuje mnie, ale na scenie tego nie widać. Staram się z chorobą walczyć - mówiła.

Wyznała też, jak wygląda jej życie po śmierci męża. Powiedziała, że nie czuje się samotna, ponieważ jest otoczona przygarniętymi ze schroniska lub lasu zwierzętami.

- Śmieję się, że prowadzę dom wesołej starości - mówiła na antenie TVN.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)