Nie każdy wie, przez co przeszła. Jej mężem był znany aktor
08.02.2023 10:54, aktual.: 08.02.2023 11:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć jej głos zna większość Polaków, nie każdy wie, przez co przeszła. Aktorka przez lata musiała mierzyć się z wieloma przeciwnościami, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. 8 lutego Ewa Złotowska skończyła 76 lat.
Ojciec aktorki, Jerzy Złotowski zginął od kuli snajpera ostatniego dnia Powstania Warszawskiego, a pogrążona w żałobie matka wyjechała do Zakopanego, gdzie 8 lutego 1945 roku na świat przyszła ich córka - Ewa. Co ciekawe, w akcie urodzenia aktorki wpisano Warszawę. Jak sama przyznała w jednym z wywiadów - ze względu na doświadczenia wojenne, jej matka "nie miała głowy do formalności".
Gdy miała rok wróciły do Warszawy, a jej matka związała się z kierownikiem modelatorni warszawskiego Teatru Narodowego. Dzięki temu przejawiająca zdolności artystyczne Ewa mogła często bywać w kultowym w tamtym czasie miejscu. Oprócz tego uczyła się grać na skrzypcach i fortepianie. Pobierała także lekcje śpiewu.
Trudne początki kariery
Choć już po maturze występowała w Studenckim Teatrze Satyryków, ze względu na swój niski wzrost - aktorka mierzy 145 cm - nie została w ogóle dopuszczona do egzaminów do szkoły aktorskiej. Wyjechała więc studiować reżyserię w Sankt Petersburgu.
Zobacz także: Nie każdy wie, że byli razem. To znana aktorka
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po powrocie wystąpiła w kilku produkcjach filmowych, szybko jednak zauważono jej świetne warunki głosowe i zaproszono do dubbingu, z którym związała się na kolejne lata.
To właśnie jej głosem mówiła kochana przez widzów Pszczółka Maja, a także Pippi Långstrump czy Bolek z kultowej "Wielkiej podróży Bolka i Lolka". Złotowska występowała na deskach teatrów, w radiu, zajmowała się także reżyserią dubbingu. W rozmowie z Onetem przyznała kiedyś, że żałuje, iż nie grała częściej w filmach, które przynoszą większą rozpoznawalność. - Jakoś nikt nie był mną zainteresowany - przyznała.
Życie prywatne, wypadek i choroba
Ewa Złotowska przez lata była związana z innym aktorem - Markiem Frąckowiakiem. Pomogła mu pokonać alkoholizm i wspierała go w ostatnich latach życia, gdy chorował na nowotwór. Frąckowiak zmarł w 2017 roku. Wcześniej para wspólnie zmierzyła się z wypadkiem aktorki. W 2002 roku Złotowska cudem przeżyła zderzenie czołowe, przeszła trzy operacje i długotrwałą rehabilitację.
Kolejny trudny moment przyszedł już po śmierci męża. Była to diagnoza, którą usłyszała sama aktorka - drżenie samoistne postresowe. Ze względu m.in. na zmianę głosu i trudności w zapanowaniu nad przeponą, musiała wycofać się z pracy dubbingowej. Jak wyznała programie "Dzień Dobry TVN" - na jej stan zdrowia wpłynęło wiele czynników.
- Złożyło się na to wszystko: mój wypadek, śmierć męża, same katastrofy. Związek dał mi w kość, już wtedy zaczęły się objawy. Dziś raz jest lepiej, raz gorzej. (...) Choroba mnie wyłącza, tylko do pewnego stopnia, jeśli chodzi o pracę, krępuje mnie, ale na scenie tego nie widać. Staram się z chorobą walczyć - mówiła.
Wyznała też, jak wygląda jej życie po śmierci męża. Powiedziała, że nie czuje się samotna, ponieważ jest otoczona przygarniętymi ze schroniska lub lasu zwierzętami.
- Śmieję się, że prowadzę dom wesołej starości - mówiła na antenie TVN.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl