Nie żyje "najlepszy przyjaciel" Alfiego Evansa. Chłopcy poznali się w brytyjskim szpitalu
Jacob Ryan, najlepszy przyjaciel Alfiego Evansa, zmarł zaledwie rok po swoim koledze. Chłopiec cierpiał na poważną wadę serca.
Jacob i Alfie leżeli na jednej sali w szpitalu Alder Hey Children's Hospital w Liverpoolu. To właśnie tam w ubiegłym roku lekarze podjęli decyzję o odłączeniu Alfiego Evansa od aparatury podtrzymującej życie. Sprawa chłopca odbiła się na świecie głośnym echem, wywołując lawinę sprzecznych ze sobą opinii.
Teraz, rok po śmierci Alfiego, odszedł także jego najlepszy przyjaciel, dwuletni Jacob Ryan. Chłopcy spędzali ze sobą w szpitalu każdą chwilę, a ich rodzice wspierali się w walce o zdrowie synów.
Jacob zmarł wskutek nieoperacyjnej wady serca. Na Twitterze "Jacob's Journey", opisującym walkę dziecka z chorobą, pojawił się wzruszający wpis. "O godzinie 22:26 nasz mały superbohater nauczył się latać. Jacob odszedł spokojnie, w ramionach mamy, otoczony przez najbliższych" - takimi słowami podzieliła się ze światem rodzina chłopca.
O Alfiem i Jacobie mówiło się "The Two Liverpool Boys". Ich historie były inspiracją dla milionów osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Rodzice 20-miesięcznego chłopca walczą o życie synka