Novika: Jako dziewczynka chciałam być modelką

- Kobiecość to w dużej mierze stan umysłu. Ta sama kobieta raz może olśniewać, innym razem wyglądać niekobieco, nawet przez sam zły nastrój - mówi nam Novika - Pierwsza Dama polskiej sceny muzyki elektronicznej i klubowej. Najsłynniejsza polska DJ’ka - wokalistka.

Jaka jest najważniejsza rzecz w Twojej szafie?
W szafie trzymam prawie same ważne i potrzebne ubrania, pozbywam się tych nienoszonych. Najważniejsze są te tuniki, sukienki, czy bluzki, które zakładam na występy.

Jako dziewczynka chciałam być modelką i dzięki tacie poznałam kiedyś Jerzego Antkowiaka, stare dzieje! Potem modą szczególnie się nie interesowałam. Tak naprawdę dopiero wykwit młodych polskich projektantów spowodował, że polubiłam śledzić ich pomysły i wyłapywać z nich to, co najlepsze dla mnie.

Przyjemne w dotyku podkoszulki, kurtki skórzane, kolczyki i oczywiście torebki! Jestem gadżeciarą, więc lubię też pokrowce na laptopa, a ostatnio też na mojego nowiutkiego tableta Lenovo.

W modzie? Ulica, styl miejski, kolorowy, muzycy, którym się przyglądam w teledyskach.. Ale raczej nie konkretne osoby.

Dla mnie, osoby przyglądającej się temu z boku, najciekawszy jest właśnie wykwit marek i projektantów. Dziś idąc na targi typu Hush naprawdę jest w czym wybierać, a nawet na listopadowych Europejskich Targach Muzycznych stoisk z ubraniami było ponoć równie dużo co z muzyką.

Obcisłe dżinsy, kurtka typu ramoneska, lejąca tunika, podkreślająca figurę sukienka, płaszcz.

Wszystko co podkreśla naszą kobiecą figurę, wydobywa nasz charakter, zwraca na nas uwagę. Kobiecość to jednak w dużej mierze stan umysłu. Ta sama kobieta raz może olśniewać, innym razem wyglądać niekobieco, nawet przez sam zły nastrój.

Wyważenie w modzie, często są „przegięci”: albo za bardzo wymuskani, albo zaniedbani, albo zbyt określeni w stylu, albo kompletnie szarzy.

Lubię szary i połączenia szarości na przykład z różem. Mam jednak wrażenie, że tej szarości jest u młodych projektantów za dużo i następuje przesyt. Lubię też niezawodny czarny, fiolet i turkus.

Niczego, za to w szafkach, komodach poutykałam zbyt dużo ciuchów „do chodzenia po domu”. To absurd, muszę coś z tym zrobić!

Trampki na grubej podeszwie, kolczyki.