Blisko ludziOd urodzenia nie może ruszać rękoma. Za to ustami potrafi wykonać makijaż i zaprojektować sukienkę

Od urodzenia nie może ruszać rękoma. Za to ustami potrafi wykonać makijaż i zaprojektować sukienkę

Od urodzenia nie może ruszać rękoma. Za to ustami potrafi wykonać makijaż i zaprojektować sukienkę
Źródło zdjęć: © fot. archiwum prywatne
Anna Moczydłowska
01.08.2017 12:51, aktualizacja: 01.03.2022 13:13

Ma 22 lat i poważną chorobę stawów. Ze względu na nią nie może poruszać rękami ani nogami. Nie przeszkadza mu to jednak w realizowaniu pasji: projektowaniu odzieży i wykonywaniu makijaży - wszystko robi za pomocą ust. Talent Pawła Majerczyka dostrzegła sama Ewa Minge.

Artrogrypoza. To ona rozwinęła się u Pawła jeszcze przed narodzeniem i sprawiła, że mięśnie nie reagują na sygnały wysyłane przez mózg. Stawy są całkowicie zablokowane, w praktyce oznacza to, że chłopak nie może podnieść kończyn czy zgiąć palców. Funkcje rąk przejęły więc usta.

- Lata praktyki sprawiły, że działam przy ich pomocy równie sprawnie co inni. Gotuję, piszę na komputerze, rysuję. Z nowych technologii korzystam przy użyciu specjalnego rysika. Dla mnie to w pełni naturalne. Choć przy niektórych czynnościach potrzebuję pomocy, to w wielu rzeczach jestem już zupełnie samodzielny - mówi Paweł w rozmowie z Wirtualną Polską.

Rysunki i mamine powieki

Od dzieciństwa lubił sztukę. Raz wziął nawet udział w konkursie plastycznym i wygrał. O tym, że zwycięska praca powstała przy pomocy ust, jury dowiedziało się dopiero po przyznaniu nagród. Paweł coraz częściej chwytał więc w usta pędzel i malował - rysunki i mamine powieki, bo szybko przestały wystarczać mu dziecięce kolorowanki.

Obraz
© fot. archiwum prywatne

_Makijaż wykonany przez Pawła przy pomocy ust. _

Śmieje się nawet, że przyczynił się do pierwszego miliona znanej youtuberki, Ewy Grzelakowskiej-Kostoglu, znanej jako Red Lipstick Monster. To pod jej fachowym okiem Paweł stawiał pierwsze kroki w wizażu. Ciotki i koleżanki były zachwycone, a Paweł coraz bardziej zaczynał "wgryzać" się w nietypową, jak na chłopaka, dziedzinę. Makijaż pozostał jego pasją, która relaksuje go i odpręża, jednak w międzyczasie odkrył, że jest coś, w czym spełnia się lepiej. Projektowanie ubrań.

Niezwykła przyjaźń

Wszystko zaczęło się od założenia bloga. Paweł nie opowiadał na nim wiele o sobie, ale wrzucał stylizacje. Kiedy oswoił się z siecią, założył kanał na Youtube. Liczba widzów rosła, a do Pawła zgłosiła się jedna z telewizji i zaproponowała mu udział w reality show. Program "Przyjaciel do zadań specjalnych" polegał na zderzeniu dwóch światów - osoby zdrowej i niepełnosprawnej. Do Pawła przyjechała wtedy Ola, także pasjonująca się projektowaniem i to był początek niezwykłej przyjaźni oraz współpracy.

Wiedząc, że autorytetem Pawła jest Ewa Minge, Ola zaprosiła ją do jego domu. Padło wówczas kilka propozycji współpracy, a projektantka obiecała, że będzie szkolić chłopaka w zakresie mody i projektowania. Dziś są w stałym kontakcie.

Obraz
© fot. archiwum prywatne

- Pomimo wielkiej sławy, nie miała problemu, by usiąść przy mnie na podłodze i trzymając mnie za rękę, omówić moje projekty. Jest osobą ciepłą, dobroduszną, pomaga bezinteresownie innym, choć nie miała łatwego życia. Ewa całą sobą udowadnia, że można wszystko, a ograniczenia są w głowie. Pokazała mi, że marzenia mają ogromną moc i siłę sprawczą. Dzięki temu nabrałem nowej energii i woli walki - przyznaje Paweł.

Debiut modowy

Paweł wraz z Olą szykują obecnie autorski pokaz. Odbędzie się jesienią w Warszawie, a para przyjaciół już teraz pracuje nad nim po kilkanaście godzin dziennie.

- To będzie mój debiut przed szerszą publiką. Zaprezentuję swoją pierwsza linię ubrań, choć mogę zdradzić, że projektuję już kolejną. To będą ciuchy w stylu street wear - zdradza.

Paweł, znany przyjaciołom jako Charlie, pracuje także nad otwarciem własnego butiku internetowego. Produkty Charlie Atelier mają być skierowane dla kobiety silnej i niezależnej, ale z romantyczną duszą, a sam projektant czuje się dobrze zarówno w modzie ulicznej, jak i wieczorowej.

Obraz
© fot. archiwum prywatne

Projekt sukienki wieczorowej wykonanej ustami przez Charliego.

- Idea mojej marki? Rezygnuję z utartych schematów, pragnę podkreślić kobiece piękno. Musi być też komfortowo, więc jeśli klientka otwarcie mówi o swoich kompleksach, staram się ukryć te części ciała. Swój styl najlepiej określiłbym jako retro z domieszką boho - opisuje.

W realizowaniu swoich pasji ma pełne wsparcie rodziny. Pochodzi z niewielkiej miejscowości pod Jelenią Górą i przyznaje, że do wielu rzeczy nie miał dostępu. Pawłowi jednak zawsze wpajano, że może być kimkolwiek zechce i osiągnąć wszystko, pod warunkiem, że nikogo tym nie skrzywdzi. Dziś coraz śmielej wychodzi do ludzi ze swoimi projektami i pomysłami. Idol? Uwielbia Ewę Minge, ale stara się nie inspirować niczyją twórczością. Pragnie być najlepszą wersją siebie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (7)
Zobacz także