Życie celebrytów to nie zawsze kąpiele w szampanie, kawior na śniadanie i luksus. Także gwiazdom zdarza się być pod wozem i z trudem wiązać koniec z końcem. Znanym osobom trudno przyznać się, że mają problemy finansowe, bo to oznaczałoby, że przestają być gwiazdami, a stają się ludźmi. Sprawdziliśmy, którzy celebryci czasem narzekają na kasę.
Życie celebrytów to nie zawsze kąpiele w szampanie, kawior na śniadanie i luksus. Także gwiazdom zdarza się być pod wozem i z trudem wiązać koniec z końcem. Znanym osobom trudno przyznać się, że mają problemy finansowe, bo to oznaczałoby, że przestają być gwiazdami, a stają się ludźmi. Sprawdziliśmy, którzy celebryci czasem narzekają na kasę.
Od czasu skandalu, jaki wywołali Wojewódzki i Figurski, ten drugi przeżywa bessę w życiu zawodowym. Utrata pracy w Radiu Eska Rock i strata prestiżowej posady konferansjera podczas półfinału Euro 2012 nadszarpnęły wiarygodnością Figurskiego. Co prawda Michał dostał stanowisko dyrektora programowego w niszowej telewizji, ale zarobki tam są o wiele mniejsze niż te, do których przywykł. Do historii już przeszedł wywiad, jakiego Michał udzielił „Gazecie Wyborczej” i jego skargi na ceny benzyny i to, że nie stać go na ulubione sushi.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl
Aleksandra Kwaśniewska
Ola Kwaśniewska, która za udział w „Tańcu z gwiazdami” zainkasowała 80 tys. złotych, stwierdziła ostatnio, że było to mało. Świeżo upieczona małżonka zwierzyła się w internetowym programie Łukasza Jakóbiaka, że żałuje, iż nie zażądała większej stawki. „W ogóle do głowy mi nie przyszło, że za to się dostaje pieniądze, więc w ogóle nic nie negocjowałam i tak naprawdę przejechałam się na tym”. Kwaśniewska dodała, że z perspektywy czasu uważa, że mogła o wiele więcej ugrać podczas tego programu.
Patricia Kazadi
Aktualnie Patricia dzieli swój czas miedzy Stany Zjednoczone, gdzie mieszka jej ukochany, a Polskę. Nie wiemy, jak radzi sobie w Stanach, ale w kraju należy do gwiazd, które wykazują się sporą zaradnością życiową. Ponoć Kazadi za pojawienie się na wybranych imprezach żąda 20 tysięcy złotych, choć można z nią negocjować. W jednym z wywiadów piosenkarka poskarżyła się, że bycie gwiazdą to ciężka harówka i mało opłacalne zajęcie. „Za granicą dostajesz kasę i jeszcze dostajesz takie prezenty albo bony, że opyla ci się to. Nam się to kompletnie nie opłaca”. Kazadi wyliczyła, ile kosztuje make-up (150-300 zł.), fryzjer (100 zł) i ciuchy (od 700 zł do 3000 zł). „Jak ograniczę koszty, to mieszczę się w tysiaku. Jeżeli już wychodzę na taki event, to musi być to dla mnie opłacalne, bo jeżeli ja wkładam w to kasę, to co ja mam z tego”, zastanawiała się Patricia.
Maria Czubaszek
Ożywia się, jeśli rozmowa dotyczy pań z rodziny Grycan, nałogu palenia, aborcji, eutanazji i pieniędzy. W jednym z wywiadów stwierdziła, że pieniądze są najważniejsze na świecie. „Bez pieniędzy wszystko rypie się”, podkreśliła Czubaszek i dodała, że ona za udział w programie telewizji śniadaniowej dostaje 180 złotych. Satyryczka stwierdziła też, że z emerytur własnej i jej partnera nie wystarczyłoby na papierosy. „Powiem szczerze i uczciwie: ja muszę zarabiać”, podsumowała temat pieniędzy.
Jan Nowicki
Jakiś czas temu w „Super Expressie” żalił się na wysokość emerytury aktorów ogólnie, a swojej zwłaszcza. Aktor uważa, że znani ludzie powinni być utrzymywani przez państwo na dużo lepszych warunkach niż reszta społeczeństwa. „Wszyscy aktorzy mają kiepskie emerytury. Nieszczęście z moją emeryturą polega na tym, że my aktorzy dostajemy ją w zależności od ilości zajęć w teatrze. A ja przecież robiłem dużo filmów, pisałem do gazet i miałem też inne obowiązki. Ta emerytura to 1450 zł. Może więcej... jakieś 1500. Nawet teraz nie pamiętam, bo nawet gdyby to były dwa tysiące, to co to za pieniądz”. Przypomnijmy, że ostatnio z takiej właśnie emerytury cieszył się Jan Kobuszewski.
Ryszard Kalisz
Pewien czas temu Kalisz, będąc gościem programu Polsat News, utyskiwał, że posłowie mało zarabiają. Ekstrawagancki poseł opowiadał, że jego koledzy po fachu naigrywają się z jego posady. „Dla nich pensja w Sejmie nie jest atrakcyjna, dobrzy prawnicy zarabiają wielokrotnie więcej”, mówił poseł. Kalisz mieszka w ponad 80-metrowym mieszkaniu wartym według niego ok. 600 tys. zł. Jeździ luksusowym jaguarem w kolorze złotym, a z oświadczenia majątkowego posła wynika, że dysponuje sumą ponad 700 tys. zł w różnych środkach. Nie wspominając już o najnowszym nabytku posła, czyli oprawkach od Fendi, o których Kalisz napomknął w programie 20m2Łukasza: „Jeśli kogoś nie stać na ulubione oprawki, to jest du..a”.
Olaf Lubaszenko
W latach 90. był topowym aktorem. Niestety kilka kiepskich inwestycji, parę marnych scenariuszy i złe zawodowe wybory spowodowały, że Lubaszenko musi grywać w reklamach papierosów elektronicznych. Ostatnio bez ogródek wyjawił, że „pod względem finansowym nie jest to dla niego najlepszy czas”. W wywiadzie w „Vivie!” przyznał, że swój najlepszy czas ma już za sobą, a spłacanie podatku pochłonęło całe jego roczne zarobki. Wprawdzie Lubaszence bieda jeszcze nie zagląda w oczy, ale jak powiedział aktor „sytuacja, kiedy bankomat pokazuje brak środków, jest bolesna”.
Małgorzata Pieńkowska
Joanna Brodzik stwierdziła kiedyś, że epizody i seriale dają chleb. Ona o tym wie i dobrze sobie radzi. Są jednak aktorzy, którzy decydują się odejść z serialu i nie najlepiej na tym wychodzą. Małgorzata Pieńkowska liczyła, że po odejściu z „M jak miłość” zacznie otrzymywać ciekawsze oferty. Niestety planowana z nią w roli głównej produkcja „Kasyno” nie doszła do skutku. Pieńkowska, bez stałego źródła dochodu, musi spłacać kredyt za dom na warszawskiej Saskiej Kępie oraz pożyczkę zaciągniętą na wystawienie sztuki „Więzi rodzinne”, którą sponsoruje należąca do niej firma producencka Manpi. „Inwestycja w sztukę nie jest opłacalna - przyznała w jednym z wywiadów.
Edyta Olszówka
Gdy kończy się serial, zapobiegliwi aktorzy mają już plan B, np. angaż do innej produkcji, udział w reklamie lub występy w jakimś dobrze płatnym show. Edyta Olszówka po zakończeniu „Przepisu na życie” została na lodzie. Jeszcze niedawno, kiedy jej sytuacja finansowa była stabilna, kupiła eleganckie mieszkanie w centrum stolicy i ogłaszała w brukowcach, że polubiła życie na kredyt. „(Kredyt) stał się moim towarzyszem życia. Pieniądze łatwo mogą stracić wartość, ale mogą też za chwilę ją odzyskać. Teraz jestem mądrą hedonistką”. Kilka miesięcy później przyszło otrzeźwienie i Olszówka w wywiadach brzmi już teraz inaczej: „Na zewnątrz to wszystko tak kolorowo wygląda. Kiedy w domu patrzę w lustro, wychodzą lęki o to, czy będzie praca. Wiem, że nie jestem jedyna, która ma kredyt we frankach, ale spłacam go sama”.
Katarzyna Skrzynecka
Koniec „Tańca z gwiazdami” był dla Kasi Skrzyneckiej niezbyt korzystny. Choć już po kilku miesiącach od porodu wróciła do formy sprzed ciąży, czym dała znak producentom, że jest pracownikiem, w którego warto i trzeba inwestować, propozycje nie płyną wartkim strumieniem. „Aktor, jeśli nie przyjdzie do pracy, po prostu nie zarabia na chleb. A my też spłacamy kredyt mieszkaniowy i nie bylibyśmy w stanie żyć z oszczędności”, wyznała Skrzynecka w rozmowie z magazynem „Flesz”, pytana o to, dlaczego nie przedłużyła urlopu macierzyńskiego.
Tekst: Zuzanna Menkes
(alp/sr), kobieta.wp.pl